Opieka farmaceutyczna

06.04.2014

6 minut

Podnosi nasz prestiż, ale trzeba ją doprecyzować

mgr farm. Barbara Kudrycka
kierowniczka apteki w Gdańsku
Uważam za stosowne stopniowe wprowadzanie do aptek opieki farmaceutycznej z dwóch powodów. Po pierwsze zyskają nasi stali pacjenci, którzy nierzadko wymagają większej uwagi farmaceuty, ponieważ dotykają ich problemy lekowe – kłopoty ze stosowaniem się do zaleceń terapeutycznych lekarza, działania niepożądane ujawnione podczas terapii danym lekiem lub interakcje między lekami na receptę oraz stosowanymi bez przepisu lekarza. Często zdarza się, że pacjent wymaga podania dodatkowego leku albo zażywa lek niewskazany bądź taki, którego nie potrzebuje. Te i inne problemy mogłyby być z łatwością rozwiązane podczas rozmowy pacjenta z farmaceutą w zaciszu pokoju wydzielonego w aptece. Po drugie, oprócz pacjentów zyskałby skarb państwa – zwłaszcza w przypadku osób starszych. Pacjenci ci chodzą najczęściej do kilku różnych lekarzy i niejednokrotnie zażywają leki, które mogą wykazywać podobne działanie farmakologiczne albo ten sam preparat pod trzema różnymi nazwami handlowymi. Aptekarz mógłby wówczas sprawdzić, jakie leki zostały wydane danej osobie, oszczędzając w ten sposób kieszeń pacjenta, jak i budżet. Polska powinna brać przykład z innych krajów UE czy Stanów Zjednoczonych, gdzie mawia się, że „jeden dolar wydany na opiekę farmaceutyczną to dwa dolary zaoszczędzone w systemie zdrowotnym”. Przyszłość opieki farmaceutycznej w polskich realiach wydaje się być jednak mglista, ponieważ potrzebne są wyraźne i konkretne uregulowania prawne w tym zakresie. A do tego zapał wszystkich aptekarzy i nawiązanie bliskiej współpracy z okręgowymi izbami lekarskimi i pielęgniarskimi. Bez postrzegania farmaceuty w środowisku medycznym jako partnera nie ma mowy o postępie w opiece farmaceutycznej.

mgr farm. Tomasz Jakucki
farmaceuta z Warszawy
Skoro wg badań ponad 80 proc. Polaków wyraża chęć uczestniczenia w opiece farmaceutycznej (chce otrzymywać więcej informacji na temat leczenia i możliwości zaoszczędzenia na zakupie leków), uważam, że temat opieki jest otwarty i powinniśmy zrobić wszystko, aby przedsięwzięcie to weszło w życie. Farmaceuta ma nieco inny kontakt z pacjentem niż lekarz. Osoba przychodząca do apteki z potrzebą porady oczekuje, że farmaceuta będzie mniej autorytatywny niż lekarz oraz wskaże alternatywne opcje leczenia lub pomoże w rozwiązaniu jakiegoś problemu lekowego. Na pytanie lekarza, czy zażywa przepisany lek regularnie, pacjent raczej zawsze odpowie twierdząco, nawet jeśli w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. W aptece można jednak sprawdzić, czy osoba ta kupowała regularnie leki. Farmaceuta powinien być łącznikiem między pacjentem a lekarzem rodzinnym i lekarzami specjalistami. W przyszłości opieka farmaceutyczna ma szansę wykiełkować i przynieść owoce w postaci lepszego stanu zdrowia pacjentów. Warto brać przykład z sąsiednich krajów – w Niemczech każda apteka, zanim uzyska pozwolenie na otwarcie, musi mieć wydzielony pokój do rozmowy z pacjentem. Pozostaje jeszcze zakaz reklamy aptek. Wydaje mi się, że w przyszłości będzie znacznie utrudniał rozwój programu opieki farmaceutycznej. Aptekarze obecnie nie są już pewni, która informacja o aptece jest reklamą, a która nie – czy jest nią np. wywieszenie plakatu z informacją o prowadzonej w placówce opiece farmaceutycznej?

mgr farm. Bartosz Sękowski
farmaceuta z Warszawy
Uważam, że rozwój opieki farmaceutycznej nie jest najlepszym rozwiązaniem w obecnych czasach. Z tego względu, że polscy farmaceuci są kompletnie nieprzygotowani do jej świadczenia. Nie mają za sobą szkoleń w zakresie opieki, medycyny ogólnej czy interny. Nie mają też zbyt dużo czasu na poświęcenie pacjentowi jeszcze większej uwagi, poza doradzaniem mu w samoleczeniu. W wielu aptekach, zwłaszcza całodobowych, możemy zauważyć liczne kolejki do okienek, zarówno w dzień, jak i wieczorem. Wprowadzenie do takich aptek opieki całkowicie zaburzyłoby ich dotychczasowe funkcjonowanie. Niektórzy pacjenci nie potrzebują dodatkowych informacji, najczęściej interesuje ich cena. Wtedy skupiamy się na wyborze jak najtańszego preparatu, pacjent kupuje i – aby rozładować kolejkę – przyjmujemy do okienka kolejną osobę. Co do przyszłości opieki farmaceutycznej w Polsce, myślę, że najpierw powinien się zmienić program nauczania na studiach. Moim zdaniem w obecnym programie zbyt dużo przedmiotów jest zupełnie nieprzydatnych w pracy aptekarza (np. chemia analityczna czy chemia fizyczna). Zwiększone powinny być przede wszystkim ilości godzin farmakologii, farmakoterapii i toksykologii. Ważnym krokiem do poprawienia edukacji przyszłych polskich farmaceutów byłoby również większe skupienie się na przedmiotach typowo medycznych, jak np. elementy dermatologii czy medycyny chorób wewnętrznych. Wtedy moglibyśmy pomyśleć nad zmianą zakresu pracy farmaceuty oraz wydzieleniem w aptece odpowiedniego miejsca na świadczenie opieki farmaceutycznej.

mgr farm. Katarzyna Starownik
farmaceutka z Radomia
Model opieki farmaceutycznej zawarty w projektach naukowców z Collegium Medicum UJ miałaby szanse przyjąć się na polski grunt, gdyby nie brak solidarności w tej sprawie wszystkich magistrów farmacji oraz nie do końca przychylne stanowisko środowiska lekarskiego. Poza tym, uważam że proces dokumentowania działań prowadzonych wobec pacjenta w ramach opieki oraz wykorzystanie jego danych osobowych może nie do końca być zgodne z prawem. Należałoby więc te kwestie uregulować prawnie. Jestem jak najbardziej za ideą opieki farmaceutycznej, ale nie wiem czy zdołamy pod tym względem dogonić kraje zachodnie. Mentalność farmaceutów, lekarzy oraz osób stanowiących polskie prawo pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Właśnie dzięki opiece pacjent miałby pewność, że podczas stosowania zaordynowanych mu leków nie popełnia żadnych błędów oraz że stosowane dodatkowo preparaty bez recepty są dla niego bezpieczne. Odnośnie przyszłości opieki farmaceutycznej, widziałabym aptekarza jako świadczeniodawcę usług kontraktowanych przez NFZ w ramach świadczeń gwarantowanych. Jednak zanim by to nastąpiło, usługa w postaci opieki farmaceutycznej powinna otrzymać pozytywną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych. A, jak wiemy, AOTM ocenia daną usługę jako przydatną wtedy, gdy zostanie wykazana jej wartość naukowa. Konieczne jest więc jeszcze poczynienie szeregu badań naukowych w zakresie prowadzenia opieki.

mgr farm. Anna Szykulska
farmaceutka z Warszawy
Według mnie opieka farmaceutyczna jest doskonałą formą podniesienia rangi zawodu farmaceuty, przy jednoczesnej pomocy pacjentom w problemach związanych ze stosowaną przez nich farmakoterapią. Nie wymagajmy jednak zbyt wiele od polskiego ustawodawstwa. Wciąż nie mamy jednoznacznego aktu prawnego normującego wspomnianą usługę. Cierpią na tym przede wszystkim pacjenci, którzy niejednokrotnie chcieliby być otoczeni większą uwagą ze strony farmaceuty. Jednak – w świetle obowiązujących przepisów oraz braku odpowiednich warunków lokalowych – opieka farmaceutyczna jest wciąż jeszcze nieosiągalna. Moim zdaniem przydałoby się więcej kursów i szkoleń podyplomowych z zakresu anatomii, fizjologii czy interny. Na tę chwilę uważam, że opieka farmaceutyczna nie ma jeszcze racji bytu na polskim rynku aptecznym.


Autor: „Redakcja”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Profilaktyka w chorobach nerek

Następny artykuł

Opieka porządkuje system leczenia

Polecane dla Ciebie

Szkolenia