Skrót informacji
Kilkaset tysięcy Polaków ma niezdiagnozowaną celiakię i może być narażonych na jej powikłania, w tym poważne choroby, które wymagają kosztownego leczenia – przypominają eksperci z okazji Międzynarodowego Dnia Celiakii, który przypada 16 maja.
Do objawów celiakii należą: ból brzucha, przewlekła biegunka, wzdęcia czy zaparcia. Jednak niezdiagnozowana i nieleczona choroba może prowadzić do zaburzeń praktycznie każdego układu w organizmie.
Dr Dziechciarz zaznaczył, że celiakia może też nie dawać żadnych objawów i ujawnić się dopiero w momencie wystąpienia powikłań. To utrudnia jej diagnozę. Choroba może wystąpić w każdym wieku. Na podstawie europejskich danych epidemiologicznych szacuje się, że w Polsce może na nią cierpieć ok. 380 tys. osób. Jednak większość, bo aż 90-95 proc. o tym nie wie.
W Polsce od pojawienia się objawów celiakii do uzyskania prawidłowej diagnozy upływa średnio osiem lat. Zdaniem ekspertów wynika to z faktu, że choć choroba ta jest znana od 2000 lat i występuje częściej niż nowotwory piersi czy płuc, to nadal wiedza społeczna na jej temat jest niewielka.
Dr Dziechciarz przypomniał, że do zdiagnozowania celiakii u osób dorosłych niezbędne jest oznaczenie przeciwciał przeciw transglutaminazie tkankowej (anty-tTG) w klasie IgA, całkowitego poziomu IgA oraz biopsji jelita cienkiego. „U dzieci w niektórych przypadkach można odstąpić od wykonania biopsji gastroskopowej natomiast diagnostyka przy pomocy badań z krwi jest bardziej złożona” – wymieniał specjalista.
Dlatego chorzy na celiakię na rodzinne uroczystości chodzą często z własnym prowiantem, wyjazdy wakacyjne planuje tam, gdzie mogą samodzielnie szykować posiłki i mogą liczyć na dostęp do produktów bezglutenowych.
„Ta choroba wyklucza z życia społecznego i szkolnego. Dzieci z celiakią nie mają zapewnionych bezpiecznych posiłków w szkolnych stołówkach, nie mogą bezpiecznie jechać na szkolne wycieczki, kolonie czy inne wyjazdy. Na urodziny rówieśników wychodzą z własnym tortem i przekąskami lub nie idą wcale. Zawsze istnieje ryzyko, że dojdzie do zanieczyszczenia posiłku” – wymieniała mama siedmioletniej Julii chorej na celiakię.
„Produkty bezglutenowe są nawet kilkukrotnie droższe od konwencjonalnych, a wsparcia ze strony państwa dla celiaków nie ma żadnego. Cały ciężar leczenia celiakii spoczywa na chorych i ich rodzinach. Jako pacjenci jesteśmy dyskryminowani. I to nie tylko jeśli chodzi o wsparcie finansowe, ale również opiekę medyczną” – zwróciła uwagę Źródlak.
Dodała, że w Polsce nie ma ani jednej poradni dla pacjentów z celiakią. Brakuje też standardów opieki nad pacjentem po diagnozie, brakuje badań diagnostycznych w koszyku świadczeń gwarantowanych. „Chorzy nie mają także wsparcia wykwalifikowanych dietetyków. Bagatelizowanie diety bezglutenowej i brak wiedzy powodują, że nie są zachowywane podstawowe zasady bezpieczeństwa w przygotowywaniu posiłków bezglutenowych w szpitalach czy sanatoriach, tymczasem choremu szkodzi nawet najmniejsza ilość glutenu” – tłumaczyła.
Eksperci ocenili, że czas to zmienić. Dlatego Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej przygotowało listę postulatów do decydentów, w których zaapelowało m.in. o rozszerzenie koszyka świadczeń gwarantowanych (w ramach budżetu powierzonego) o badanie diagnostyczne w kierunku celiakii, które mogłoby być zlecane przez lekarza POZ, powołanie przez Ministerstwo Zdrowia zespołu ekspertów, który przygotuje program całościowej opieki nad pacjentami z celiakią, wsparcie systemowe chorych i ich rodzin (np. ulgi podatkowe) w kosztach leczenia dietą. (PAP)
Choroby układu krążenia powodują 10 tys. zgonów dziennie w europejskim regionie WHO
W ostatniej dekadzie niemal dwukrotnie wzrosła liczba zachorowań na czerniaka