Liczba zachorowań na czerniaka w Polsce gwałtownie rośnie. W ostatniej dekadzie uległa ona niemal podwojeniu – mówili eksperci na spotkaniu zorganizowanym w ramach Tygodnia Świadomości Czerniaka.
Liczba zachorowań na czerniaka podwoiła się
Prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – PIB w Warszawie podkreślił, że wzrost zachorowań na czerniaka jest większy niż w przypadku zachorowań na raka płuca, który jest najczęstszym nowotworem złośliwym w naszym kraju.
„W ostatnich 10 latach liczba zachorowań na czerniaka prawie się podwoiła i wynosi obecnie ok. 4200” – powiedział onkolog, który jest przewodniczącym Rady Naukowej Akademii Czerniaka. Dodał, że na podstawie prognoz z USA można przewidywać, iż ten trend będzie się utrzymywał. Dane dotyczące USA wskazują, że w 2040 r. czerniak będzie tam drugim najczęstszym nowotworem.
Wzrosła przeżywalność chorych
Jak zaznaczył prof. Rutkowski, pozytywną informacją jest fakt, że choć rośnie liczba zachorowań, to nie wzrasta śmiertelność z powodu tego nowotworu. „W Polsce znacznie wzrosła przeżywalność osób chorych na czerniaka. Prawie 80 proc. Polek i Polaków, którzy na niego zachorują ma szansę na wyleczenie. W przerzutowym czerniaku przeżywalność wynosi obecnie ponad 50 proc., a gdy zaczynałem pracę wynosiła ok. 2 proc. To się nie wydarzyło w żadnym innym nowotworze” – powiedział ekspert.
Ocenił, że jest to związane zarówno z wykrywaniem czerniaka na wcześniejszych etapach, jak i z dostępem do nowoczesnych metod leczenia. „W Polsce wszystkie najistotniejsze terapie na nowotwory skóry są refundowane i dostępne. Od kwietnia 2024 r. mamy pełen standard leczenia chorych na czerniaki” – podkreślił prof. Rutkowski.
Znaczenie profilaktyki czerniaka
Eksperci podkreślili, że konieczna jest wciąż edukacja społeczna na temat profilaktyki czerniaka – zarówno pierwotnej, związanej z ochroną skóry przed oparzeniami UV (jest to główny czynnik ryzyka czerniaka), jak i wtórnej, związanej z wczesnym wykrywaniem tego nowotworu – w stadium, w którym szanse na wyleczenie wynoszą niemal 100 proc.
Specjaliści ocenili, że chociaż świadomość dotycząca czerniaka rośnie, to wciąż istnieją grupy osób, które należy edukować. Zalicza się tu przede wszystkim mężczyzn, którzy z powodu zawodu wykonują swoją pracę na zewnątrz i podlegają długiej ekspozycji na promieniowanie UV. Są to np. pracownicy budowlani, rolnicy, pszczelarze, osoby pracujące na wysokościach, przy remontach dróg.
„Większość czynników zachorowania na raka skóry i na czerniaka można modyfikować” – oceniła prof. Grażyna Kamińska-Winciorek, kierownik Zespołu ds. Raka i Czerniaka Skóry w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – PIB w Gliwicach. Jak wymieniała, chodzi między innymi o:
- zapobieganie poparzeniom słonecznym,
- ograniczanie ekspozycji na słońce,
- nie korzystanie z solarium,
- ochronę skóry kosmetykami z filtrami (minimum SPF 30+, a najlepiej 50+) oraz odzieżą przeciwsłoneczną, która ma odpowiednią liczbę splotów (od SPF 25+),
- noszenie kapelusza i okularów przeciwsłonecznych.
W ramach profilaktyki wtórnej czerniaka konieczne są: coroczna kontrola znamion u lekarza dermatologa lub chirurga onkologa i regularne (raz w miesiącu) samobadanie skóry, a w przypadku pojawienie się niepokojących zmian lub nowych znamion – wizyta u lekarza. (PAP)