Skuteczne remedium na niestrawność

 6 minut

dr n. farm. Maciej Strzemski
aptekarz, miłośnik i popularyzator receptury aptecznej

Farmaceuta pracujący za pierwszym stołem często udziela porad pacjentom skarżącym się na różnego rodzaju dolegliwości trawienne. Niestrawność to termin stosowany powszechnie przez pacjentów odczuwających różnego rodzaju dyskomfort ze strony przewodu pokarmowego. Lekarze częściej określają ten stan za pomocą łacińskiego terminu dyspepsja. Charakteryzuje się on nawracającym lub przewlekłym bólem w nadbrzuszu, który trwa minimum cztery tygodnie. Dodatkowo mogą wystąpić: uczucie pełności w nadbrzuszu, wzdęcia, nudności, przedwczesne uczucie sytości. Są to tzw. objawy dyspeptyczne, które mogą mieć różnorodną etiologię. Ich przyczyny są najczęściej błahe, ale nie można wykluczyć poważniejszych schorzeń. Farmaceuta powinien więc przeprowadzić z pacjentem odpowiedni wywiad, dotyczący: czasu trwania i nasilenia objawów, diety pacjenta (w tym używania alkoholu), stosowanych przez niego leków, palenia tytoniu, chorób występujących w rodzinie, a nawet sytuacji życiowej i rodzaju wykonywanej pracy. Jeśli aptekarz uzna, że stan pacjenta nie wymaga natychmiastowej konsultacji lekarskiej, może zalecić pacjentowi odpowiednią terapię lekami roślinnymi. Farmaceuta powinien jednak zaznaczyć, że w razie braku poprawy po zastosowaniu tych leków, pacjent powinien udać się do lekarza.

Fitoterapia niestrawności
Osoby nie będące specjalistami często nie mają świadomości, jak wielką różnorodność związków farmakologicznie aktywnych kryje w sobie świat roślin i jak wiele z tych związków wykazuje naprawdę silne działanie. Rolą farmaceuty jest uświadomić pacjenta, że stosowanie leku roślinnego musi być skonsultowane z fachowcem, który uwzględni jego stan zdrowia, a także inne stosowne leki. Jeśli przyczyną dyskomfortu jest np. choroba wrzodowa to zastosowanie surowca gorzkiego, np. naowocni pomarańczki gorzkiej, zaostrzy stan pacjenta. Natomiast surowiec ten będzie wskazany przy niedostatecznym wydzielaniu soków trawiennych oraz braku łaknienia. Z doświadczenia piszącego te słowa wynika, że pacjenci traktują leki roślinne jako dodatek do terapii, który może pomóc, ale na pewno nie zaszkodzi… Zazwyczaj nie przychodzi im do głowy, by podczas kupowania wspomnianego wyżej surowca wspomnieć farmaceucie, że zażywają np. inhibitory pompy protonowej. Co więcej, zamiast iść do apteki, udają się po herbatkę do supermarketu.

Jeśli aptekarz stwierdzi, że pacjent cierpi na typowe objawy dyspeptyczne, ma do dyspozycji leki wytwarzane na bazie kilku surowców roślinnych m.in.: owoców biedrzeńca anyżu, kminku zwyczajnego, a także liścia mięty pieprzowej.

Strony: 1 2