Życie jest piękne

27.06.2011

4 minuty

Nadchodzi ozdobna rewolucja

„Diabeł tkwi w szczegółach” – to stwierdzenie idealnie pasuje do panujących obecnie tendencji w modzie. Ogromną rolę w stroju odgrywa bowiem biżuteria. Poświęca się jej o wiele więcej uwagi niż kiedykolwiek. Nie można pozostać wobec niej obojętnym – przyciąga spojrzenia dzięki nietuzinkowemu wzornictwu, w którym silnie zarysowują się trendy. Są odważne, zdecydowane i barwne – zupełnie jak współczesna kobieta.

Zew natury


Inspiracja naturą od zawsze była czytelna w projektowaniu biżuterii. Tym razem jednak nie da się jej przegapić. Projektanci nie tylko nawiązują do organicznych form, ale także w sposób dosłowny cytują to, co oferuje przyroda. Uniwersalne, stosowane powszechnie odniesienia do świata roślin: kwiatów, pnączy, chwastów i drzew zdominowane zostały przez wpływy fauny. Zwierzęce motywy szturmem wdarły się do wyobraźni designerów, a następnie pojawiły się na bransoletach, pierścionkach i naszyjnikach. Bezpośrednią inspiracją były kolekcje ubrań na wiosnę i lato prezentowane na najważniejszych światowych wybiegach. To za ich sprawą wśród najmodniejszych wzorów występujących na akcesoriach znalazły się drapieżne lamparcie cętki, dzikie tygrysie pasy czy elegancka zebra. Ale nie desenie są najważniejsze. Artyści poszli o krok dalej, wykorzystując we wzornictwie miniatury zwierząt. Bogato zdobione głowy ptaków (w szczególności sów) tworzą oryginalne wisiory, smukłe antylopy zdobią uszy, dzikie koty szczerzą kły z bransolet. W takim wydaniu trend pokochały gwiazdy, m.in. Madonna, Rihanna czy Doda. Istnieje jednak jeszcze jedno oblicze tendencji – słodsze, łagodniejsze i bardziej kolorowe. Biżuterię zdobić mogą bowiem delikatne biedronki, zawadiackie pszczoły czy figlarne żaby. Jest w czym wybierać. Szukać należy w ofercie marek takich jak: „Coctail' me” czy „Yes”. Trendsetterki powinny szczególnie zainteresować się światem owadów. W trendzie animalistycznym nadchodzi bowiem specjalizacja. „Kolejne sezony zapowiadają fascynację insektami” – mówi Karina Hertel, współwłaścicielka „Coctail' me” – firmy projektującej wyszukaną biżuterię cenioną przez gwiazdy. „Pokochamy karaluchy, ćmy i pająki. Im straszniej, tym modniej” – dodaje.

Barwna osobowość


Subtelne, drobne ozdoby wykonane ze srebra i złota idą w niepamięć. Teraz na pierwszy plan wysuwa się kolor. Musi być soczysty i wyrazisty, nie da się go nie zauważyć. Stąd upodobanie projektantów do najmodniejszego w tym sezonie odcienia pomarańczy, nasyconego różu, cytrynowego, trawiastej zieleni czy kobaltowego. „Fluorescencyjne barwy w biżuterii są absolutną nowością sezonu. Mówi się o wyraźnym neon lub fluo trendzie” – mówi Karina Hertel. To także odpowiedź na to, co dzieje się w przemyśle odzieżowym. Domy mody odważnie lansują bowiem stroje w energetycznych, krzykliwych barwach. Kolor może być noszony w pojedynkę, tworząc tzw. „total look” lub współwystępować z innymi – najlepiej kontrastowymi odcieniami (w geometrycznych zestawieniach). Podobnie jest z biżuterią. Fluorescencyjne akcesoria nosi się idealnie dopasowane do stroju, ale równie popularne, a może nawet bardziej spektakularne jest zakładanie wielu, różnorodnych elementów, pozornie kompletnie niedobranych. Łamanie utartych niegdyś zasad jest bowiem na topie. Tegoroczne trendy sprzyjają urodzonym buntownikom, bowiem kolorowe ozdoby współwystępują często z biżuterią utrzymaną w stylu punk, której cechą charakterystyczną są kolce, ćwieki i łańcuchy. Oprócz nich pojawiają się pierścionki formą przypominające niebezpieczne kastety. Awangarda jest jednak nieco ujarzmiona. Biżuteria ma bowiem luksusowy charakter, a obok kolców równie często występują kryształki Swarovskiego.

Nonszalancja obowiązuje także w łączeniu materiałów, z których wykonane są precjoza. Powszechne są kombinacje różnych odcieni metali, a także zestawianie ich z elementami drewnianymi, perłami czy kamieniami szlachetnymi (albo ich imitacjami).

Maksymalne wrażenie


Niezależnie od tego, do którego z trendów nawiązuje biżuteria, jej cechą charakterystyczną jest wielkość. Bransolety przyjmują bowiem rozmiar XXL, naszyjniki robione są z prawdziwym rozmachem, a niegdyś delikatne i drobne pierścionki przypominają masywne, bogato zdobione sygnety. Co więcej, dodatki nie muszą występować już w pojedynkę, nawet jeśli są bardzo dekoracyjne. Swobodnie nosi się kilka sztuk jednocześnie. Liczne naszyjniki zakładane warstwowo tworzą wieloelementowe, strukturalne konstrukcje, a pokaźne pierścienie nie boją się konkurencji. Im większe nagromadzenie dodatków, tym lepiej. Biżuteria ma bowiem wyrażać bogatą osobowość. Pole do popisu jest w tym sezonie ogromne.


Autor: „Redakcja”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Ciekawe alternatywy dla grilla

Następny artykuł

Piękna niczym księżniczka

Polecane dla Ciebie

Szkolenia