Znaczenie wilgotnego środowiska w gojeniu ran

 7 minut

autor: dr n. med. Leszek Marek Krześniak
specjalista chorób wewnętrznych

Od niepamiętnych czasów ludzie ulegali urazom. Przez uszkodzoną skórę wnikały do organizmu drobnoustroje i powodowały miejscowe stany zapalne, niekiedy prowadziły do uogólnionych zakażeń, a nawet śmierci. Różne też były metody leczenia zranień. Starożytni spostrzegli, że u żołnierzy noszących zbroje z metali szlachetnych – złota, srebra, miedzi – rany goiły się znacznie szybciej. Słynny zaś lekarz Hipokrates zauważył, że rana utrzymana w wilgotnym środowisku (pokryta liśćmi) goi się lepiej.

Mimo to przez całe stulecia rany trudno gojące się leczone były przy użyciu różnych materiałów, których zadaniem było wysuszanie rany. Stosowano opatrunki najczęściej wykonane z gazy, które zapewniały pochłanianie nadmiaru wysięku z rany. Opatrunki takie nie chroniły jednak rany przed wysychaniem oraz oziębieniem, co jednocześnie spowalniało tempo jej gojenia się. Te tradycyjne opatrunki nie chroniły rany przed infekcjami z zewnątrz. Często przywierały do rany, a przy zmianach opatrunków powodowały uszkodzenie odbudowujących się tkanek i ból. A ponieważ wchłaniały stosunkowo mało wydzieliny, musiały być zmieniane dość często. Te suche opatrunki sprawdzały się w przypadkach ran o ostrych brzegach i gojących się przez rychłozrost.

W przypadku ran przewlekłych znacznie bardziej sprawdza się ich leczenie w środowisku mokrym. Fakt ten potwierdzono w badaniach na zwierzętach i ludziach. W latach sześćdziesiątych XX w. opublikowane zostały prace Georga Wintera, a w roku 1979 Tuner określił, jakie cechy powinien mieć idealny opatrunek. To sprawiło, że opracowano i zaczęto produkować różnego rodzaju opatrunki z materiałów pozwalających przyspieszyć proces gojenia się rany.

Wprawdzie po przerwaniu ciągłości skóry w wyniku zranienia skóra wytwarza własny opatrunek w postaci strupa, który pokrywa uszkodzenie i zapobiega wnikaniu mikroorganizmów, to jednak strup taki powoduje spowolnienie procesów gojenia się, a zerwanie go prowadzi często do wytworzenia się blizny. Sensownym działaniem jest możliwie szybka dezynfekcja okolicy zranienia, bo na skórze człowieka bytuje bardzo wiele drobnoustrojów, istnieje też ryzyko zanieczyszczenia rany drobnoustrojami z ziemi czy powietrza.

Przy uszkodzeniu skóry przez oparzenie bardzo ważnym jest możliwie najszybsze schłodzenie miejsca oparzonego, np. przez polewanie letnią wodą przez ok. 20 minut. Takie ochłodzenie zapobiega dalszemu uszkodzeniu skóry. Zabieg taki powinien być wykonany nie później niż 30 minut od oparzenia, bo korzystny efekt takiego działania może już nie nastąpić.

Wilgotne środowisko leczenia rany sprzyja naturalnym procesom oczyszczania rany, regeneracji uszkodzonych wcześniej tkanek, a ponadto zmniejsza dolegliwości bólowe. Dzięki temu rana goi się średnio o ok. 50% szybciej. Obniżając pH, podnosimy kwasowość środowiska rany, a to hamuje namnażanie się bakterii. Szczelne zamknięcie rany (okluzja) chroni ranę przed zainfekowaniem jej bakteriami znajdującymi się w środowisku chorego. A zastosowanie opatrunków ze specjalnych gąbek poliuretanowych chroni ranę również przed uszkodzeniami mechanicznymi. Utrzymanie stałej temperatury rany – ok. 37 st. C, przyspiesza podział komórkowy, a tym samym regenerację uszkodzonych tkanek.

W tym celu opracowano inteligentne hydrożele, które mogą być nakładane bezpośrednio na zranioną skórę. Żele takie zapewniają nie tylko wilgoć, ale wchłaniają również płyn, który wydostaje się ze zranionej skóry, np. po oparzeniu. Jest ich wiele rodzajów i powinny być odpowiednio dobrane w zależności od rodzaju rany i ilości wysięku. Przy niewielkich zranieniach żele takie nakłada się dwa razy w ciągu dnia na miejsce zranienia i nie wymagają one dodatkowego opatrunku. W przypadku większych ran może zaistnieć potrzeba nałożenia na warstwę żelu dodatkowego opatrunku. Żele takie mogą również być nakładane na skórę w przypadku oparzeń słonecznych dwa razy dziennie.

Strony: 1 2