Tajemnice filtrów przeciwsłonecznych

 7 minut

lek. Małgorzata Marcinkiewicz
dermatolog

Od lat kampanie społeczne przypominają o potrzebie ochrony przed słońcem. Ostatnio powszechne zainteresowanie produktami zapobiegającymi skutkom działania UV na skórę wywołały informacje na temat związku między ekspozycją na promieniowanie słoneczne, zwłaszcza z zakresu UVA (UVA II 320-340 nm i UVA I 340-400 nm) a fotostarzeniem skóry. Zawartość promieni UVA docierających do Ziemi jest znacznie większa niż UVB. Przez lata sądzono, że są one mniej toksyczne niż UVB. Stąd zwracano głównie uwagę na ochronę przed UVB. Obecnie wiadomo, że UVA są równie groźne, co UVB. Przenikają głębiej w skórę, aż do skóry właściwej, pośrednio uszkadzają DNA w wyniku tworzenia wolnych rodników, powodują stan immunosupresji. To właśnie UVA jest odpowiedzialne za pojawienie się zmarszczek. Zatem idealny produkt powinien zapewnić ochronę przed całym spektrum promieniowania ultrafioletowego.

Większość z konsumentów nie zastanawia się nad zawartością kosmetyku zabezpieczającego skórę przed słońcem, przyjmuje, że producent zadbał o odpowiednią ochronę. Tymczasem skład preparatów ograniczających skutki promieniowania słonecznego na skórę może być diametralnie różny. Podstawę stanowią filtry przeciwsłoneczne, które w zależności od składu i sposobu działania dzieli się na filtry chemiczne i fizyczne zwane mineralnymi. Zwyczajowo przyjmuje się, że filtry chemiczne absorbują promienie ultrafioletowe, zaś fizyczne je odbijają bądź rozpraszają. W rzeczywistości także filtry fizyczne pochłaniają UV i wtórnie uwalniają je jako ciepło. Nie wnikają jednak w głąb naskórka, tylko pozostają na jego powierzchni.

Wśród filtrów fizycznych dostępne są dwa nieorganiczne związki chemiczne:

  • dwutlenek tytanu (titanium dioxide),
  • tlenek cynku (zinc oxide).

Co ważne, obie substancje czynne chronią zarówno przed działaniem UVB jak i UVA. Przyjmuje się, że dwutlenek tytanu zapewnia dobrą ochronę przed promieniowaniem UVA II i częściowo UVA I, zaś tlenek cynku jest skuteczniejszy w zapobieganiu skutkom działania UVA I. Obydwa filtry są dobrze tolerowane przez skórę i polecane osobom skłonnym do alergii czy podrażnień. Amerykańskie Towarzystwo Dermatologiczne zaleca stosowanie właśnie filtrów mineralnych u dzieci powyżej 6. miesiąca życia na skórę, której nie można zasłonić ubraniem. Co ciekawe, filtry fizyczne są fotostabilne, to znaczy nie ulegają rozkładowi pod wpływem promieniowania UV. W idealnych warunkach, które zapewniłyby pozostanie preparatu przeciwsłonecznego na skórze, kolejne aplikacje nie byłyby konieczne. Z uwagi na ścieranie i zmywanie kosmetyku, np. wycieranie się ręcznikiem, pływanie czy intensywne pocenie się, wskazane jest ponowne naniesienie produktu. Inaczej przedstawia się kwestia filtrów chemicznych. Są fotolabilne lub po prostu wraz z upływem czasu tracą działanie. W celu zapewnienia ochrony przed działaniem UV należy wielokrotnie je aplikować. Amerykańskie Towarzystwo Dermatologiczne, jak i Polskie Towarzystwo Dermatologiczne rekomendują stosowanie produktów przeciwsłonecznych co dwie godziny bądź wcześniej, jeśli preparat został starty bądź zmyty. Obydwa Towarzystwa stoją na stanowisku, że najlepszym zabezpieczeniem przed negatywnymi skutkami działania promieniowania UV jest unikanie nadmiernej ekspozycji na słońce. Filtry chemiczne w przeciwieństwie do filtrów fizycznych wnikają w naskórek. Mogą powodować reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne. Najczęstszym działaniem niepożądanym są kontaktowe reakcje z podrażnienia, choć prawdopodobnie w połowie przypadków jest to subiektywne odczucie konsumenta. Producenci próbują niwelować działania uboczne poprzez łączenie różnych filtrów chemicznych i fizycznych, dzięki czemu stężenia poszczególnych substancji aktywnych mogą być mniejsze. Ponadto wykazano, że łączenie filtrów może podnieść stopień ochrony przed UV. Co ciekawe, zastosowanie filtrów fizycznych wraz z chemicznymi poprawia trwałość tych ostatnich.

Strony: 1 2