Opieka farmaceutyczna

23.09.2016

6 minut

Prawidłowe trawienie – poradnik ziołowy

dr n. farm. Maciej Strzemski
aptekarz, miłośnik i popularyzator receptury aptecznej

Szacuje się, że ponad 50% ludności Polski powyżej 18. r.ż. cierpi z powodu przewlekłego zapalenia błony śluzowej żołądka, 30% kobiet po porodzie ma problemy z funkcjonowaniem dróg żółciowych i pęcherzyka żółciowego, a ok. 15% społeczeństwa dotknięte jest chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy. Przyczyny tego stanu rzeczy są różnorodne, ale wydaje się, że jednymi z najistotniejszych są te, które wiążą się bezpośrednio ze stylem życia.

Funkcjonowanie w ciągłym pośpiechu i stresie, połączone z brakiem aktywności fizycznej i niewłaściwą dietą jest najlepszą drogą do rozwoju chorób układu pokarmowego. Prawie każdy człowiek jest w stanie znieść takie niedogodności, jeśli zaistnieją one okazjonalnie, ale jeśli w codziennym planie dnia miejsce tradycyjnego obiadu jedzonego w miłej atmosferze zajmie jedzony za kierownicą samochodu fast food, to na efekty takiego postępowania nie będzie trzeba długo czekać. Obok zaburzeń trawiennych pojawi się również nadwaga, a wraz z nią m.in. choroby układu sercowo-naczyniowego czy zwyrodnienia układu ruchu. Jeśli więc do apteki trafi pacjent uskarżający się na trudności z trawieniem, to w wywiadzie farmaceuta powinien ustalić, czy problemy te nie są związane z niewłaściwymi nawykami chorego. Znacząca poprawa stanu zdrowia może nastąpić po wprowadzeniu regularnych posiłków, złożonych z niskoprzetworzonej żywności, codziennego spaceru lub nawet po zmianie pracy... Farmaceuta powinien zalecić choremu przygotowywanie posiłków w atrakcyjnej formie oraz spożywanie ich w spokoju. Przyjazne i miłe otoczenie w naturalny sposób wpłynie na stopień rozdrobnienia pokarmu i jego wstępne trawienie (ma ono przecież miejsce już w jamie ustnej). Dodatkowo można polecić pacjentowi picie naparów ziołowych, przygotowywanych na bazie surowców roślinnych zawierających związki działające uspokajająco, przeciwzapalnie, żółciopędnie, żółciotwórczo, osłaniająco czy zwiększających wydzielanie soków trawiennych.

Bardzo często okazuje się, że już wprowadzenie i regularne stosowanie preparatów roślinnych łagodzi lub całkowicie znosi dolegliwości związane z nieprawidłowym trawieniem. Należy podkreślić, że stosowanie wielu surowców roślinnych jest możliwe w dłuższych okresach czasu, bez istotnego ryzyka wystąpienia działań niepożądanych. Ma to szczególne znaczenie dla fitoterapii stanów chorobowych o przewlekłym przebiegu. Tradycyjnie w fitoterapii schorzeń przewodu pokarmowego znalazły zastosowanie surowce gorzkie (w tym szczerogorzkie, aromatyczno gorzkie, garbnikowo-gorzkie i śluzowo-gorzkie), o działaniu przeciwzapalnym, rozkurczowym, osłaniającym, a także uspokajającym. Wskazane jest, by w trakcie terapii łączyć surowce zawierające związki wykazujące różne kierunki aktywności, np. substancje o działaniu przeciwzapalnym, osłaniającym, rozkurczowym i uspokajającym. Rośliny dostarczające takich surowców są stosowane w lecznictwie europejskim od dawna, a same surowce posiadają swoje monografie w farmakopeach polskich i europejskich. Należy tu wymienić m.in.: ziele i liść mięty pieprzowej (Herba et Folium Menthae), koszyczek rumianku (Anthodium Chamomillae) czy korzeń prawoślazu (Radix Altaeae).

Ziele i liść mięty są jednymi z najczęściej stosowanych surowców w fitoterapii. W tym celu wykorzystywana jest mięta pieprzowa (Mentha piperita) pochodząca z upraw, gdzie rozmnaża się ją wegetatywnie. Na stanowiskach naturalnych na terenie całej Polski spotykane są różne gatunki mięty, jednak jest mało prawdopodobne, by były to okazy mięty pieprzowej. Podobnie rzecz się ma z miętą dostępną w sklepach ogrodniczych. Rośliny te nie powtarzają cech osobników macierzystych i nie można uznać uzyskanego z nich surowca za pełnowartościowy. Tymczasem mięta pieprzowa zawiera odpowiednią zawartość składników czynnych: olejku eterycznego, garbników, związków gorzkich czy kwasów fenolowych. W efekcie pacjent, sięgając po nią, zastosuje preparat o działaniu rozkurczającym, żółciopędnym i żółciotwórczym.

Koszyczek rumianku pozyskiwany jest z rumianku pospolitego (Chamomilla recutita). Jest to surowiec typowo olejkowy. W skład olejku rumiankowego wchodzą azuleny, głównie chamazulen i alfa-bisabolol. Związki te mają zdolność hamowania lipooksygenazy, w związku z tym wykazują aktywność przeciwzapalną. Apigenina stanowiąca składnik flawonoidowej frakcji surowca jest inhibitorem cyklooksygenazy, co dodatkowo zwiększa aktywność przeciwzapalną ekstraktów z koszyczka rumianku. Obecne w rumianku kumaryny, flawonoidy oraz spiroeter wykazują natomiast działanie rozkurczające w obrębie przewodu pokarmowego. Koszyczek rumianku wykazuje również słabe działanie sedatywne, co jest szczególnie korzystne w fitoterapii zburzeń przewodu pokarmowego. Jest ponadto jednym z najbezpieczniejszych surowców roślinnych, przez co stosowany jest również w pediatrii. Należy jednak zaznaczyć, że dla niektórych osób zawarte w nim składniki są alergenami. Należy więc zachować szczególną ostrożność, jeśli w wywiadzie stwierdzimy uczulenie na rośliny z rodziny Asteraceae (Compositae).

Korzeń prawoślazu pozyskuje się z jedno lub dwuletnich roślin prawoślazu lekarskiego (Althaea officinalis). Zawiera on do 10% śluzów i z tego względu jest powszechnie stosowany do produkcji syropów przeciwkaszlowych. Wodne ekstrakty z korzenia stosowane są jako środki osłaniające w stanach zapalnych przewodu pokarmowego, zwłaszcza w fitoterapii wrzodów dwunastnicy. Należy podkreślić, że preparaty otrzymywane na bazie tego surowca są bardzo bezpieczne (syrop prawoślazowy stosuje się powszechnie u dzieci).

Na zakończenie trzeba dodać, że wielką rolę we właściwym samoleczeniu pacjenta odgrywa farmaceuta. Zanim chory trafi do lekarza, tylko aptekarz może właściwie zdiagnozować problem i podjąć właściwe kroki. Nie wolno pacjenta pozostawić samemu sobie, gdyż może się zdarzyć, że na problemy trawienne spowodowane czynną chorobą wrzodową zastosuje np. napar z ziela piołunu, który dodatkowo pobudzi wydzielanie soków trawiennych. Poświęćmy więc chwilę choremu, zapytajmy o okresowość nasilania się objawów (Helicobacter pylori) czy stosowane leki (np. salicylany). Nie pytajmy pacjenta, jaki lek chce kupić, bo nie on powinien o tym decydować. Uczyńmy użytek z potężnej wiedzy wyniesionej ze studiów i codziennej praktyki.


Autor: „Łukasz Kuźmiński”
redaktor naczelny „Farmacji Praktycznej”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Farmakoterapia seniorów

Następny artykuł

Konsekwencje nadmiaru soli w diecie

Polecane dla Ciebie

Szkolenia