Pacjent do farmaceutki: Poproszę jakiś dobry spray na usunięcie małżowiny usznej...
***
Chora pacjentka kupuje leki, płaci i wzdycha: „Ciekawe czy mi przejdzie po tych lekach”. Pocieszam, mówię, że to leki o szerokim spektrum działania. Odchodzi niepocieszona. Za kilka dni ta sama kobieta w aptece realizuje podobną receptę. Pytam więc: „Widzę, że Pani nie przeszło?”. Kobieta na to: „Przeszło kochana, tyle że na męża i dzieci...”***
Kobieta zakupiła w naszej aptece ciśnieniomierz naramienny automatyczny. Po kilku dniach przychodzi z reklamacją, że urządzenie nie działa, tak jak powinno. Pytamy, co się z nim dzieje, a Pani na to, że za każdym razem, gdy mierzy ciśnienie, urządzenie wskazuje tę samą wartość: 120/80. Ciśnienie mierzyły także jej sąsiadki, a tam ciągle wyświetla się 120/80. Patrzymy, a na wyświetlaczu wciąż naklejona jest firmowa naklejka ochronna z nadrukowanym napisem 120/80...***
Pacjent: Poproszę wodę utlenioną, ale taką mocną, na spirytusie...***
Kobieta w średnim wieku:***
Pacjent: Czy tutaj można zważyć się w rzeczach, czy trzeba się rozebrać?***
Do apteki wchodzi pacjentka:Drugie życia mistrza kuchni
Jesień na talerzu