Na naukę pływania nigdy nie jest za późno. Korzyści wynikające z uprawiania tej dyscypliny sportowej są ogromne. Jednak, jak każda forma aktywności ruchowej, także pływanie kryje w sobie niebezpieczeństwa. Sprawdź, jak przygotować się do wakacyjnych igraszek w wodzie, by nie zrobić sobie krzywdy i w pełni wykorzystać walory tej szlachetnej dyscypliny sportowej.
Na co wpływa?
Błogie doznania, jakie odczuwamy w trakcie pływania, zawdzięczamy sile wyporu wody. Czujemy się w niej lżejsi, nasze ciało jest zrelaksowane i rozluźnione. Kręgosłup i stawy nie ulegają takim przeciążeniom, jak na lądzie. Pływanie przynosi ulgę i jednocześnie wzmacnia mięśnie przykręgosłupowe, doskonali prawidłową postawę i zapobiega skrzywieniom kręgosłupa. Na tym nie koniec. Regularne pływanie uodparnia organizm na przeziębienia i opóźnia procesy starzenia. Ma ponadto zbawienny wpływ na układ krążenia i oddechowy. W środowisku wodnym męśnie odpowiedzialne za oddychanie pracują o wiele wydajniej, zaś zwiększone ciśnienie i masaż skóry pobudza ukrwienie i poprawia krążenie. Podczas urlopu można pływać codziennie, stopniowo wydłużając dystans i szybkość poruszania się w wodzie. Pływając w morzu czy jeziorze, odpływajmy od brzegu spokojnie, a ewentualnie zwiększajmy tempo w drodze powrotnej, kiedy jesteśmy pewni, że starczy nam sił, by dopłynąć do brzegu. Warto zawczasu zadbać o wygodny kostium, w którym będziemy czuć się swobodnie (nie może obcierać ciała czy być zbyt luźny). Pomocne są również okulary, które zwiększą nasze poczucie bezpieczeństwa w wodzie (czujemy się swobodniej, gdy więcej widzimy). Na rynku znajdziemy wiele modeli, w tym okulary optyczne. Najważniejsze jednak, by nie przeciekały i nie zaparowywały.
Pierwszy kontakt z wodą
Przed wejściem do basenu czy naturalnego akwenu nie zapominajmy o rozgrzewce. Jest niezbędna, bo zapobiega ewentualnym skurczom i przygotowuje organizm do wysiłku. Wystarczy energiczny marsz lub trucht w miejscu, krążenie ramion i bioder oraz ćwiczenia rozciągające. W upalne dni, gdy jesteśmy rozgrzani, wchodźmy do wody powoli, stopniowo ochładzając ciało, by uniknąć szoku termicznego. Nawet jeśli umiemy pływać, pierwszy kontakt z wodą po dłuższej przerwie ograniczmy do krótkich sesji, trwających nie więcej niż kilka minut. W ten sposób unikniemy niepotrzebnego zmęczenia i stopniowo przypomnimy sobie własne umiejętności. Jeśli w ciągu roku nie bywamy regularnie na basenie, nie wypływajmy za daleko, żeby zawsze móc bezpiecznie wrócić do brzegu. Jeśli wypływamy na głęboką wodę, róbmy to zawsze w obecności kogoś, kto w każdej chwili będzie w stanie udzielić nam pomocy.