autorka: dr n. med. Magdalena Nehring-Gugulska
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia. Po wprowadzeniu innych pokarmów karmienie ma trwać tak długo, jak życzą sobie tego mama i dziecko, ale przynajmniej 2-3 miesiące. Takie postępowanie zapenia najlepszą ochronę dziecka przed chorobami infekcyjnymi, ale też alergicznymi i metabolicznymi. Karmienie piersią jest bardzo korzystne dla zdrowia samej mamy. Karmicielki mniej chorują, szybciej wracają do figury, lepiej znoszą trudy macierzyństwa. Wiedzą to wszystko polskie matki i 98% z nich rozpoczyna karmienie piersią. Polska jest w pierwszej dziesiątce krajów w Europie, które mają tak zmotywowane mamy karmiące. Niestety kolejne 2-3 miesiące przynoszą laktacyjne porażki. Wątpliwości, trudności, niepewność, sprzeczne informacje i brak dostępu do profesjonalnej pomocy laktacyjnej kończą się dokarmianiem i rezygnacją z karmienia. Średnia jego długość wynosi raptem 4,8 miesiąca. A szkoda. Najczęściej kobiety rezygnują z karmienia, ponieważ myślą, że mają za mało pokarmu. Wiele matek od pierwszych dni życia dziecka obawia się o ilość mleka. Zawsze kiedy pojawi się taka wątpliwość należy ocenić sytuację obiektywnie, najlepiej podczas karmienia. Jeśli dziecko jest przystawiane do piersi przynajmniej 8-12 razy na dobę, ssie prawidłowo i słychać połykanie przez przynajmniej 10 minut z jednej piersi, jeśli moczy 6-8 pieluszek, oddaje 3-4 stolce, przybiera 25-30 gramów na dobę w pierwszych 3 miesiącach życia to z pewnością dziecko najada się. Warta uwagi jest technika karmienia. Z niej bowiem wynika wiele problemów, które skłaniają matki do dokarmiania, m.in. bolesne brodawki, wzdęcia, kolka, płacz po karmieniu. Zawsze wtedy lepiej skorzystać z pomocy położnej/lekarza – konsultanta/doradcy laktacyjnego niż zaburzyć laktację dokarmianiem bez wskazań.
W pierwszych dobach po porodzie może wystąpić opóźnienie laktogenezy II wynikające najczęściej ze stresu okołoporodowego. Dotyczy matek po cięciu cesarskim ze wskazań nagłych, po porodach przedwczesnych, powiązanych z trudnym stanem klinicznym matki lub dziecka. Później najczęściej mamy do czynienia z tzw. pozornym niedoborem pokarmu, kiedy matce wydaje się, że jest go za mało, a wskaźniki obiektywne tego nie potwierdzają. Przejściowe zmniejszenie laktacji może pojawić się po chorobie dziecka lub matki, po dłuższym rozstaniu, u matek długo odciągających pokarm dla dziecka przebywającego w szpitalu, a także w okresach napięcia nerwowego. Bywają sytuacje, kiedy klinicznie stwierdza się rzeczywisty niedobór pokarmu. Najczęściej jest on odwracalny. Żeby zwiększyć ilość mleka wytwarzanego przez gruczoł piersiowy należy zwiększyć intensywność opróżniania piersi. Poprzez poprawę techniki, zwiększenie częstości lub dodatkową stymulację laktatorem elektrycznym można osiągnąć efekt w ciągu kilku dni do 2 tygodni. Jeśli nie ma szybkiego efektu, w powyższych sytuacjach wydaje się korzystne stosowanie preparatów o działaniu laktogennym jako wspomagających proces stymulacji, który powinien być prowadzony pod okiem profesjonalisty laktacyjnego.
Różnego typu substancje uważane za laktogenne, tzw. galactogogues są stosowane tradycyjnie przez matki we wszystkich kulturach. Są to zarówno leki (antagoniści dopaminy), żywność (owies, ryż brązowy, jęczmień, czosnek), jak i zioła. Stosowanie ziół laktogennych jest znane od starożytności. Działa tu wiele czynników, m.in. poprawa apetytu, ułatwianie trawienia, skuteczne nawadnianie, obniżenie napięcia nerwowego, a także tradycja stosowania. Jest to zrozumiałe, ponieważ proces laktacji jest funkcją organizmu zależną nie tylko od działania kompleksu hormonów (prolaktyna, oksytocyna, insulina, tyroksyna, STH i in.), ale też od stanu fizycznego i emocjonalnego kobiety. Można też brać pod uwagę zmianę zapachu pokarmu, co może być interesujące dla dziecka.
W krajach europejskich najczęściej używane są następujące zioła: kozieradka (łac. Trigonella foenum, ang. fenugreek), niepokalanek pieprzowy (łac. Vitex agnus casus, ang. chasteberry). Stosuje się też zioła aromatyczne poprawiające trawienie, takie jak koper włoski (łac. Foeniculu vulgare ang. fennel), biedrzeniec anyż (łac. Pimpinella anisum L., ang. anisi), koper ogrodowy (łac. Anthum graveolens, ang. dill), kmin rzymski (łac. Cuminum cyminum, ang. cumin), kminek zwyczajny (łac. Carum carvi, ang. carawey), wpływające na stan emocjonalny matki: melisa (łac. Melissa oficinalis, ang. lemon balm), a także inne, jak pokrzywa (łac. Urtica dioica, ang. stinging nettle), lipa (łac. Tiliae inflorescentia), rumianek (łac. Matricaria recutita, ang. chamomile).
Owoc kopru włoskiego – zawiera olejek eteryczny złożony w 90% z trans-anetholu oraz fenchonu, estragolu, 1,8-cyneolu (eukaliptol) i in. Działa rozkurczowo, wiatropędnie, pobudza trawienie, działa wykrztuśnie, obniża cholesterol*, wykazuje aktywność estrogenną. Olejki przechodzą do pokarmu matki, ale oznaczalne stężenia w mleku notowano dopiero podczas podawania olejków w kapsułkach (100 mg). Stosowany w normalnych dawkach jest uznany za bezpieczny (GRAS). Rzadko stwierdza się uczulenie na koper, ale należy je brać pod uwagę.
Owoc anyżu – działa podobnie jak koper włoski i też zawiera olejek eteryczny złożony w 90% z trans-anetholu, a także inetylochawikolu, ketonu-aldehydu i kwasu anyżowego, kwasu octowego i innych związków.
Kwiatostan lipy – zawiera flawonoidy, 0,05% olejku eterycznego złożonego ze związków terpenowych oraz związki śluzowe, garbniki, kwas askorbinowy, rutynę i in. Uspokajające działanie udokumentowano w przypadku odmiany rosnącej w Ameryce Łacińskiej, mimo to w Europie też stosuje się go w tym celu. Nie oznaczano w pokarmie matki, brak danych na temat wpływu na karmione piersią dziecko. Jednak ze względu na niską lipofilność naparu można domniemywać, że stężenie jest niskie lub go brak. Bezpieczna w normalnych dawkach u dorosłego. Należy brać pod uwagę uczulenie na kwiaty lipy.
Liść melisy – zawiera m.in. związki terpenowe, garbniki (5%), kwasy organiczne, flawonoidy, witaminy (B1, B2, C), enzymy, kumaryny, cukry oraz cytral i cytronelol (zapach). Ma udokumentowane działanie uspokajające, zmniejsza napięcie nerwowe, obniża lęk, poprawia nastrój, ogranicza wpływ stresu, również działa przeciwdepresyjnie. Inne opisywane działania: rozkurczowo, wiatropędnie, żółciotwórczo*. Brak danych dotyczących bezpieczeństwa stosowania podczas laktacji u matki, stężenia w mleku i wpływu na karmione piersią dziecko. Jest uznana za bezpieczną w stosowaniu (GRAS) u dorosłych (FDA), a są też doniesienia o stosowaniu u dzieci, więc domniemane, niewielkie ilości w mleku matki nie powinny mieć wpływu na dziecko.
Matki karmiące powinny wybierać preparaty przygotowane z surowca najwyższej jakości, bez zanieczyszczeń chemicznych, nie przekraczać dawki, nie stosować dłużej niż 2 tygodnie. I pamiętać, że to nie zastąpi profesjonalnej pomocy laktacyjnej.
*opisywane nieudokumentowane działania
Zioła w kosmetyce
Nowy szef na pokładzie