Nauka

04.05.2015

5 minut

Epizod depresyjny, depresja czy choroba dwubiegunowa?

autorka: Agnieszka Borowska
psycholog, członkini Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej

W określeniu sytuacji o charakterze depresyjnym kryterium diagnostycznym jest stan nasilenia objawów, długość ich trwania i stan, w jakim aktualnie znajduje się pacjent. Czasem on sam nie wie, co mu dolega. Jednocześnie świadomość dostępności leków może skutkować zmniejszaniem objawów, na dłuższą metę nie powoduje jednak wyleczenia kluczowych problemów. Warto wspomnieć, że istnieje coś takiego, jak depresja sezonowa, która związana jest ściśle ze zmieniającą się aurą, co ma wpływ szczególnie na wrażliwsze biometeorologicznie jednostki. Przy tego typu powtarzających się obniżonych nastrojach na ogół nie potrzeba stosować leków. Proste rozwiązania jak zapisanie się na regularną gimnastykę, spędzanie czasu z przyjaznymi ludźmi czy też robienie czegokolwiek, co dostarcza przyjemność, zwykle polepsza humor. Sama świadomość, że jest to sezonowa przypadłość, daje pewność, że obniżenie nastroju z czasem minie.

Istnieją też zmiany natury depresyjnej związane z wiekiem. Wraz z upływającymi latami każdy zmaga się z obniżoną ruchliwością i pojawiającymi się dolegliwościami somatycznymi. Mniejsza sprawność i „zdradzające” nas ciało wywołują depresyjne dolegliwości psychiczne. Trudno jest się pogodzić z przemijalnością i nadchodzącym schyłkiem życia. Z poważniejszą sprawą mamy do czynienia wtedy, gdy depresja jest stanem, który utrzymuje się i powraca. Definicją depresji jest bowiem brak witalności. Mówiąc wprost – jest to taki stan, w którym człowiekowi nie chce się żyć, a czynności, które wykonuje, bardzo dużo go kosztują pod względem emocjonalnym. Dlatego warto znać objawy, które mogą być niepokojące.

Zaburzenia snu to najczęstszy objaw depresji. Na ogół osoba cierpiąca na depresję ma ochotę dużo spać, nawet więcej niż 8 godzin na dobę. W ciągu dnia podczas normalnych aktywności też jest ospała i senna. Dochodzą do tego zaburzenia łaknienia. Pacjentowi nie chce się jeść, zmusza się do zjedzenia czegokolwiek. Nie ma tzw. „kulinarnych zachcianek”, nie ma ochoty na nic, nawet na potrawy najbardziej lubiane. Rozkojarzenie i trudności w koncentracji to również bardzo charakterystyczny objaw dla depresji. Do tego trudności w zebraniu myśli, kojarzeniu, fantazjowaniu czy wreszcie korzystaniu z własnych zasobów intelektualnych.

Obniżona samoocena to stan, w którym pacjent orientuje się w swoich możliwościach, kompetencjach, ale aktualnie nie ma do tych treści dostępu. Mówi wtedy zazwyczaj, „że nic się nie uda”, „że będzie jak zwykle”, „że to wszystko na nic”. Nie widzi własnego wpływu na sytuację. Sprawczość jest lokowana w innych osobach. Człowiek w depresji może być jedynie biernym uczestnikiem swojego życia. Objawy somatyczne to zazwyczaj zasadniczy powód, dla którego pacjent zgłasza się do lekarza lub farmaceuty. Drżenie rąk, kołatanie serca, bóle głowy, zakłócenia widzenia, zmiany kardiologiczne – to typowe objawy depresji. Naturalnie mogą one zwiastować inne choroby, ale jeśli pacjent nie doświadczył w przeszłości tego typu dolegliwości, można przypuszczać, że to po prostu ból psychiczny, który z jakiegoś powodu nie może być wypowiedziany inaczej, jak poprzez ciało.


Charakterystyczne dla stanów depresyjnych jest uczucie niepokoju i fantazje o nadchodzącym zagrożeniu. Mimo że nic się nie zmieniło w realnym życiu, istnieje poczucie nieustającego niepokoju i myśli, które mówią o zagrożeniu. Wszystkie powyższe objawy są charakterystyczne dla choroby jednobiegunowej, czyli depresji. Psychologia kliniczna rozróżnia jeszcze chorobę – tzw. dwubiegunową maniakalno-depresyjną, w przypadku której stany obniżonego nastroju są składową choroby. Tu dochodzi do wymiany depresji i manii, czasem pojedynczy stan trwa kilka miesięcy, czasem co kilka dni odbywa się zmiana. Zdarzają się nawet przypadki, że w ciągu dnia pacjent może być raz maniakalny raz depresyjny. Mania objawia się nadruchliwością, wyraźnym pobudzeniem w działaniu i mówieniu, splątaniem w myśleniu, co skutkuje bezrefleksyjnym działaniem, braniem na siebie zbyt dużej ilości obowiązków, którym trudno jest podołać i wywiązać się ze zobowiązań. Po takiej fazie przychodzi czas depresji, czyli obniżonej ruchliwości, spadku witalności, myśli, że nic się nie uda i nic nie wyjdzie.

W zależności od nasilenia objawów i długości trwania przybiera się odpowiednią taktykę działania i konkretne środki zaradcze. Jeśli jest to epizod depresyjny, czyli chwilowe obniżenie nastroju, wystarczy skorzystać z pomocy farmaceuty i wybrać pomoc bez recepty. Jeśli jednak pacjent wyraźnie nie radzi już sobie ze światem swoich przeżyć, powinien udać się do psychiatry i skonsultować z nim swoje objawy. W takim przypadku korzystanie z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej jest idealnym rozwiązaniem. Psycholog może pomóc zrozumieć, co się dzieje, psychiatra zaś pomoże w wyciszeniu emocji na poziomie neurobiologicznym, tak aby możliwa była praca psychologiczna. W przypadku choroby dwubiegunowej jedynie dzięki stałemu kontaktowi z psychiatrą i psychoterapeutą możliwe jest normalne funkcjonowanie i szansa na rozwój w społeczeństwie.

Dzięki dynamicznie rozwijającej się nauce i badaniom nad depresją możliwe już jest przeżywanie trudnych emocji przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniej jakości życia. Oczywiście nie znaczy to, że mamy zaprzeczać trudnościom, jakie wyznacza nam codzienność. Wręcz przeciwnie – istotą życia w świadomości jest kontakt z uczuciami, które się przeżywa, rozumienie ich i integrowanie. Dopiero wtedy możliwa jest profilaktyka oraz większa dbałość o życie psychiczne.


Autor: „Łukasz Kuźmiński”
redaktor naczelny „Farmacji Praktycznej”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Strach przed szczepionką

Następny artykuł

Cel: obniżyć wiek serca

Polecane dla Ciebie

Szkolenia