Opieka farmaceutyczna

11.01.2016

6 minut

Dieta niskoenergetyczna

autorka: dr Joanna Bajerska
adiunkt w zakładzie dietetyki Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, specjalista dietetyk z zakresu żywienia człowieka

Terapia otyłości opiera się przede wszystkim na leczeniu dietetycznym z zastosowaniem diety niskoenergetycznej. Dodatkowo zaleca się, aby kurację odchudzającą wspomóc zwiększoną aktywnością fizyczną i terapią behawioralną. Podczas planowania diety odchudzającej należy uwzględnić zwyczaje żywieniowe pacjenta. Rekomenduje się też spożywanie 4-5 posiłków dziennie w odstępach 3 godzinnych, co pozwoli utrzymać stały poziom glukozy we krwi i jednocześnie uchroni pacjenta przed podjadaniem lub nadmiernym spadkiem tkanki aktywnej metabolicznie (beztłuszczowej masy ciała).

W diecie redukcyjnej deficyt energetyczny powinien wynosić od 500 do 700 kcal/dobę, w takim wypadku kaloryczność dziennej racji pokarmowej, w zależności od wieku, płci i aktywności fizycznej pacjenta, wynosić będzie od 1000 do nawet 2200 kcal. Stosowanie takiego reżimu dietetycznego, przy zwiększonej aktywności fizycznej sprzyja tygodniowej redukcji masy ciała od 0,5 do 1 kg. W początkowej fazie odchudzania ubytek masy ciała jest największy, co jest związane z wykorzystaniem zapasów glikogenu i utratą wody. Po około miesiącu trwania kuracji na skutek obniżenia natężenia przemiany materii dochodzi do tzw. adaptacji metabolicznej i tempo ubytku masy ciała maleje, co wymaga modyfikacji postępowania terapeutycznego polegającej na obniżeniu (zwykle o 50-100 kcal) wartości energetycznej diety i/lub zwiększeniu wydatków energetycznych związanych z aktywnością fizyczną. Udowodniono, że takie postępowanie sprzyja większej redukcji tkanki tłuszczowej, przy jednoczesnym zachowaniu tkanki aktywnej metabolicznie i utrzymaniu stabilnej masy ciała w dłuższym horyzoncie czasowym. Natomiast stosowanie diet dostarczających w ciągu dnia mniej niż 1000 kcal może ograniczać redukcję tkanki tłuszczowej, ale zarazem wzmaga ubytek tkanki aktywnej metabolicznie, co w przypadku kobiet charakteryzujących się z reguły mniejszą zawartością w ciele tkanki beztłuszczowej niż mężczyźni będzie zjawiskiem niepożądanym sprzyjającym ponownemu przyrostowi masy ciała (efekt „jo-jo”). Ponadto stosowanie tego typu bardzo niskokalorycznych diet stwarza ryzyko niezbilansowania racji pokarmowej w szereg niezbędnych składników pokarmowych.

Powszechnie wiadomo, że racjonalna dieta redukcyjna nie może prowadzić do niedoborów pokarmowych i powinna być tak skomponowana, aby przy obniżonej wartości kalorycznej dostarczała odpowiedniej ilości makro- i mikroskładników diety. Z uwagi na to, że kompozycję diety ubogoenergetycznej można uzyskać poprzez modyfikację proporcji poszczególnych makroskładników wnoszących energię, a więc białek, tłuszczów i węglowodanów, w literaturze przedmiotu pojawiło się szereg badań oceniających skuteczność diet, zróżnicowanych pod względem podaży wymienionych składników. Przykładowo obserwowano, że redukcja tkanki tłuszczowej była prawie dwukrotnie wyższa u otyłych osób stosujących dietę wysokobiałkową (podaż energii z białka wynosiła 25%), w porównaniu z osobami, które stosowały dietę o umiarkowanej zawartości białka (12% energii z białka)[1]. Również w innych badaniach dowiedziono, że półroczna terapia odchudzająca, w której białko pokrywało 25% energii ogółem, w porównaniu z dietą o umiarkowanej podaży tego makroskładnika sprzyjała większej redukcji masy ciała (-9.4 versus -5.9 kg), w tym większemu ubytkowi tkanki tłuszczowej wisceralnej[2]. Należy zaznaczyć, że w przytoczonych badaniach dieta redukcyjna była tak skomponowana, że dostarczała 45% energii z węglowodanów, zatem nie była dietą ketogenną.

Natomiast za ketogenne uważane są te diety, które dostarczają mniej niż 10% energii z węglowodanów. Utrata masy ciała będąca następstwem stosowania tych diet jest wynikiem w znacznej mierze zmniejszonego apetytu będącego rezultatem ketonemii oraz odwodnienia ustroju. Wysoka podaż białka obciąża nerki i wątrobę i znacznie zakwasza organizm. Z kolei ograniczenie spożycia owoców, warzyw oraz produktów zbożowych utrudnia zbilansowanie diety pod względem zawartości witamin i składników mineralnych oraz błonnika pokarmowego, a niedobór tego składnika sprzyja pojawieniu się zaparć. Długotrwałe stosowanie diety ketogennej stwarza zagrożenie osteoporozą i pewnymi typami nowotworów. Podkreśla się jednak, że ważniejszy jest aspekt związany z konsekwencją w realizacji diety niskoenergetycznej i włączeniem do terapii wysiłku fizycznego niż kompozycja makroskładników w diecie. Jednak długotrwałe i systematyczne przestrzeganie zaleceń dietetycznych związanych ze stosowaniem diety ubogoenergetycznej jest często trudne i frustrujące. Powoduje to poszukiwanie nowych bardziej skutecznych żywieniowych sposobów walki z nadwagą i otyłością, najchętniej niewymagających i obiecujących schudnięcie bez wysiłku i szczególnych wyrzeczeń.

Niejednokrotnie w niewielkim stopniu brane są pod uwagę aspekty zdrowotne i bezpieczeństwo ich stosowania oraz trwałość uzyskanych efektów. Z tego też względu lansowanych jest coraz więcej nowych czy oryginalnych ,,diet cud” obiecujących szybki spadek masy ciała w krótkim czasie. Coraz więcej zwolenników zdobywają owocowe diety „oczyszczające”. Są to diety, których dłuższe stosowanie może doprowadzić do znacznych niedoborów pokarmowych i utraty beztłuszczowej masy ciała, natomiast duża zawartość w takiej diecie fruktozy wpływa niekorzystnie na profil lipidowy, a także nasila wątrobowe wytwarzanie glukozy. Kolejnymi dietami plasującymi się w czołówce najchętniej stosowanych są diety jednoskładnikowe, np. grejpfrutowa, czekoladowa, ryżowa, jogurtowa lub lodowa. Bazują one na jedzeniu bez ograniczeń, tylko jednego, wybranego produktu spożywczego. Z pozoru wydaje się, że to najwspanialsza wiadomość dla odchudzających się osób, by móc spożywać do syta produkty, których podaż przeważnie jest ograniczana. Jednak i w tym wypadku stosowanie monodiety sprzyja ujawnieniu się szeregu niedoborów pokarmowych. Swoje pięć minut święcą także znajdujące się na szczycie plebiscytu na najbardziej niezdrową dietę odchudzającą, np. „dieta zgodna z grupą krwi” oraz „lemon detox diet”, która bazuje na syropie klonowym, wodzie z cytryną i pieprzu cayenne. Dietetycy przestrzegają, że wszystkie reklamowane cudowne diety są nieprawidłowo zbilansowane pod względem ich gęstości odżywczej, co sprzyja pojawieniu się szeregu zaburzeń zdrowotnych.

Piśmiennictwo:
1. Skov AR, Toubro S, Ronn B, Holm L, Astrup A. Randomized trial on protein vs carbohydrate in ad libitum fat reduced diet for the treatment of obesity. Int J Obes Relat Metab Disord 1999; 23:528-36.
2. Due A, Toubro S, Skov AR, Astrup A. Effect of normal-fat diets, either medium or high in protein, on body weight in overweight subjects: a randomised 1-year trial. Int J Obes Relat Metab Disord 2004; 28:1283-90.

 


Autor: „Łukasz Kuźmiński”
redaktor naczelny „Farmacji Praktycznej”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Zalecenia dietetyczne na zimowe chłody

Następny artykuł

Zima sprzyja opryszczce

Polecane dla Ciebie

Szkolenia