Leczenie nadciśnienia tętniczego w dobie pandemii COVID-19

 6 minut

Pandemia COVID-19 spowodowała pojawienie się kilku niekorzystnych zjawisk zdrowotnych u pacjentów ze schorzeniami sercowo-naczyniowymi, w tym u pacjentów z nadciśnieniem tętniczym.

Od początku zwracano uwagę na gorsze rokowanie pacjentów ze współistniejącymi chorobami sercowo-naczyniowymi i cięższy przebieg COVID-19. Ponadto w początkowym okresie pojawiły się doniesienia sugerujące występowanie większego ryzyka zakażenia koronawirusem u pacjentów przyjmujących inhibitory konwertazy angiotensyny. Co prawda doniesienia te szybko zostały zanegowane i nie ograniczono stosowania tej grupy terapeutycznej w okresie pandemii, jednak wywołało to pewien niepokój wśród pacjentów, a także zapytania ze strony lekarzy.

Wydaje się jednak, że globalnie większy wpływ pandemia ma na przewlekłe występowanie czynników ryzyka i leczenie chorób sercowo-naczyniowych, np. nadciśnienia tętniczego. W przypadku nadciśnienia tętniczego obserwujemy kilka niekorzystnych zjawisk. Po pierwsze, występują niekorzystne zjawiska patofizjologiczne u pacjentów zakażonych, u których rozwijają się objawy COVID-19. Podobnie jak w innych infekcjach dochodzi do nasilenia procesów zapalnych i zjawisk neurohumoralnych, co powoduje m.in. zaburzenie wyrównania ciśnienia tętniczego, przyśpieszenie akcji serca, co skutkuje niestabilnością dotychczas wyrównanego układu krążenia.

U części pacjentów może dochodzić do poważniejszych powikłań sercowych, w tym: zaburzeń rytmu serca, zapalenia mięśnia sercowego i rozwoju objawów niewydolności serca. U niektórych pacjentów po przebytym COVID-19, pomimo wcześniejszej dobrej kontroli ciśnienia tętniczego, występują zaburzenia w ustabilizowanym ciśnieniu, a to wymaga modyfikacji i intensyfikacji leczenia. Są też osoby, u których po przebytym COVID-19 wskazane jest rozpoczęcie leczenia nadciśnienia tętniczego. Może to wynikać z przebytej infekcji, ale pewnie częściej z faktu rozpoczęcia kontroli tego parametru i stwierdzenia wcześniej nierozpoznanego nadciśnienia tętniczego. Innym mechanizmem niekorzystnego wpływu pandemii na czynniki ryzyka sercowo naczyniowego, w tym na wartości ciśnienia tętniczego, może mieć samo zjawisko izolacji społecznej, tzw. „lock-down”, uwarunkowane potrzebą ograniczenia kontaktu i przez to ograniczenia szerzenia się pandemii.

Znaczenie mogą mieć: ograniczenie aktywności fizycznej, wzmożony stres, nieprawidłowa dieta, przyrost masy ciała. Prowadzą one do pogorszenia wyrównania parametrów klinicznych, w tym wartości ciśnienia tętniczego. Ponadto zaburzenia kontroli ciśnienia tętniczego mogą wynikać z utrudnionej dostępności do opieki zdrowotnej, a także z problemów z przedłużaniem i wykupieniem przewlekle przyjmowanych leków, co było zjawiskiem obserwowanym szczególnie w pierwszym okresie „lock-down”.

kontrola-cisnienia-tetniczego

Zastanawiając się nad sposobami osiągnięcia skutecznej kontroli ciśnienia tętniczego w momencie pandemii, mając na względzie powyższe zagadnienia, można przedstawić kilka propozycji. Po pierwsze, ze względu na stwierdzoną gorszą kontrolę ciśnienia tętniczego, u części pacjentów istnieje konieczność intensyfikacji dotychczasowego leczenia przeciwnadciśnieniowego lub rozpoczęcie takiego leczenia u pacjentów z nierozpoznanym wcześniej nadciśnieniem tętniczym. Po drugie, u pacjentów, u których nieprawidłowym wartościom ciśnienia tętniczego towarzyszy przyśpieszona akcja serca, wskazaną do zastosowania grupą terapeutyczną jako leczenie z wyboru są beta adrenolityki. Szczególnie ważnym staje się zalecenie kontroli nie tylko wartości ciśnienia tętniczego, ale także osiągania docelowej wartości tętna u pacjenta z nadciśnieniem tętniczym.

Tętno nie powinno przekraczać 80 uderzeń na minutę, a u pacjentów, u których wartość ta jest przekroczona leczeniem z wyboru jest beta-adrenolityk.

W okresie pandemii COVID-19 dodatkowego znaczenia może nabrać zalecenie preferencji beta adrenolityków wazodylatacyjnych oraz beta1-selektywnych. Po pierwsze, u niektórych pacjentów może istnieć dodatkowe wskazanie do beta-adrenolityku wynikające z przyśpieszonej akcji serca i zaburzeń rytmu serca, jako zjawisko po przebytej infekcji w ostatnim czasie lub jako pogorszenie wyrównania czynników ryzyka (przyrost masy ciała, mała aktywność fizyczna). Tutaj szczególne znaczenie ma beta-adrenolityk beta1-selektywny. Z kolei drugą szczególnie preferowaną cechą może być wazodylatacja, zwłaszcza ta w mechanizmie syntezy tlenku azotu, osiągana przy stosowaniu nebiwolu. To właśnie zwiększeniu stężenia tlenku azotu przypisuje się potencjalnie korzystny wpływ na procesy zapalne i metaboliczne. Nebiwololowi przypisuje się też korzystny profil metaboliczny oraz pośredni wpływ przeciwpłytkowy. Hipotetycznie może mieć to znaczenie u pacjentów z COVID 19 i po przebyciu tej choroby, w której obserwuje się stan nadkrzepliwości oraz zjawisko opisywane jako „burza cytokinowa”.

Podsumowując powyższe zagadnienia, w związku z pandemią COVID-19, dobra kontra ciśnienia tętniczego staje się jeszcze większym wyzwaniem zarówno z perspektywy populacyjnej, jak i indywidualnych przypadków pacjentów. Ze względu na obecne u części pacjentów wskazania do zastosowania beta-adrenolityku jako leku przeciwnadciśnieniowego, nebiwolol może być postrzegany jako potencjalnie preferowany – przede wszystkim ze względu na fakt łączenia w sobie obu pożądanych cech, jakimi są wazodylatacja i beta1-selektywność, ale także ze względu na przedstawione przesłanki i hipotezy związane z patofizjologią COVID-19.