Koszty prowadzenia apteki. Oszczędności w zasięgu ręki

 7 minut

Czy jest kryzys, czy go nie ma, w Polsce krzywa kosztów wciąż rośnie i to akurat nie jest powodów do dumy. Z prowadzonych od lat badań wynika, że jesteśmy narodem, który wydaje coraz większe, wręcz kolosalne sumy na pokrycie kosztów zużycia prądu, energii cieplnej czy wody. Przeciętna rodzina mieszkająca w bloku wydaje rocznie na tzw. media ok. 3,5 tys. zł. W domu jednorodzinnym średnio o 2 tys. więcej. Nie lepiej kształtuje się sytuacja w przypadku podmiotów gospodarczych, dla których oszczędność mieszcząca się w granicach zdrowego rozsądku, rozumiana tu bardziej jako gospodarność, winna być pierwszoplanową zasadą funkcjonowania. Dotyczy to również aptek. I choć analitycy rynku farmaceutycznego wróżą branży stabilną pozycję, w niepewnych czasach o oszczędzaniu zapominają tylko szaleńcy. Poniżej kilka porad dotyczących roztropnego zarządzania energią do wykorzystania w aptece. Drobiazgi, wydawałoby się, o których zazwyczaj na co dzień nie pamiętamy, a które stosowane systematycznie, mogą przynieść zaskakujące rezultaty.

 

Oświetlenie

Szukając oszczędności, nie sposób pominąć kwestii oświetlenia naszej placówki. Pomocna w tym względzie bywa po prostu zmiana przyzwyczajeń. Warto uświadomić sobie, że energooszczędne źródła światła (świetlówki kompaktowe, halogeny) dają efekt porównywalny do tradycyjnej żarówki, a do tego wyróżniają się od nich o wiele większą wytrzymałością i trwałością. Nowoczesna świetlówka zużywa średnio aż 80 proc. mniej energii elektrycznej niż żarówka tradycyjna emitująca światło o porównywalnej barwie i natężeniu. Roczne zużycie prądu przypadające na jedną żarówkę tradycyjną o mocy 75 W szacuje się na ok. 60 zł. W tym samym czasie żarówka energooszczędna pochłania energii za średnio 13 zł. Jeśli podstawimy tę wartość do każdej działającej w aptece żarówki, kwoty, które otrzymamy, mogą stanowić spory wkład do rocznego budżety placówki.

Pod względem jakości światła, żarówka halogenowa o mocy 20 W, umieszczona w bańce o klasycznym kształcie, może z powodzeniem zastąpić popularną żarówkę o mocy 100 W. Tak jak tradycyjne żarówki, halogenówki również można montować w instalacjach ze ściemniaczem. Ponadto, bez względu na ilość włączeń i wyłączeń, świecą one 10 razy dłużej niż tradycyjne żarówki. Można więc przyjąć, że ich trwałość wynosi średnio 5-6 lat. Do tego wszystkie żarówki energooszczędne wyposażone są w filtr UV, przez co nasze oczy lepiej znoszą emitowane przez nie światło. Za używaniem świetlówek kompaktowych przemawiają również względy ekologiczne. Zużyta żarówka energooszczędna aż w 90 proc. nadaje się do recyclingu i wyprodukowania nowego egzemplarza. Stosując energooszczędne źródła światła przyczyniamy się do znacznego zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Warto jednak pamiętać, że żarówki energooszczędne to odpad niebezpieczny, zawierający m.in. rtęć. Dlatego nie wolno wyrzucać ich do śmieci (grozi za to kara grzywny do 5 tys. zł). Zużytą świetlówkę można oddać w każdym sklepie lub hurtowni, przy zakupie nowej (w stosunku 1:1 bez względu na markę – prawo to gwarantuje nam ustawa z dnia 29 lipca 2005 o ZSEE art. 42 pkt 1) lub do lokalnych punktów zbierania elektrośmieci.

 

Wyłączajmy komputery!

Spore oszczędności można poczynić pamiętając o wyłączaniu nieużywanych przez dłuższą chwilę komputerów. Wiedzy na ten temat dostarcza opublikowany niedawno dokument „PC Energy Report 2009”. Wynika z niego m.in., że w USA firmy generują rokroczne straty na poziomie 2,8 mld dol. z powodu niewyłączania zbędnie działających komputerów, nie wspominając już o emisji dwutlenku węgla do atmosfery w ilości 20 mln ton rocznie (czyli tyle, co 4 mln samochodów w ciągu roku!). W Wielkiej Brytanii straty firm wynoszą z tego tytułu ok. 300 mln funtów.

Eksperci szacują, że każda firma ma szansę zaoszczędzić w ciągu roku ok. 100 zł na każdym komputerze. Warunek: pracownik musi pamiętać, by wyłączać swój komputer, gdy przez dłuższy czas nie będzie z niego korzystał. Warto przy tym podkreślić, że mitem jest, jakoby uruchamianie komputera pochłaniało więcej energii, aniżeli pozostawianiego włączonym przez całą noc. Zwykły pecet zużywa ok. 89 watów. Jeśli korzystamy z niego przez 8 godzin dziennie, a później pozostaje włączony, to przez 16 pozostałych godzin zużyje 1424 waty. Innym mitem, który warto przy tej okazji obalić, jest twierdzenie, że sprawę załatwia wygaszacz ekranu. Bywa, że wyświetlająca się wówczas na monitorze grafika sprawia, że komputer pochłania więcej energii niż podczas normalnej pracy.

 

Telefonia internetowa

Sposobów na obniżenie kosztów funkcjonowania apteki można też szukać w połączeniach telefonicznych. Gospodarcze osłabienie sprawia, że coraz większym zainteresowaniem firm na świecie cieszy się telefonia internetowa. Dziś na całym świecie istnieje już ok. 100 mln linii telefonii internetowej (tzw. VoIP), za dwa lata szacuje się, że ich liczba będzie dwukrotnie większa.

Największą zaletą telefonii internetowej są zdecydowanie niższe koszty połączeń niż w przypadku operatorów tradycyjnych. Abonament w telefonii internetowej jest niewielki, zwykle na poziomie 1-2 zł. Bywa, że nie płaci się go w ogóle, wówczas abonent ma obowiązek comiesięcznego zasilania konta. Kolejna korzyść to darmowe połączenia w ramach sieci i groszowe stawki na pozostałe numery – zarówno krajowe, jak i zagraniczne. Aktualne średnie stawki obowiązujące u operatorów VoIP pozwalają na obniżenie kosztów w stosunku do zwykłej telefonii stacjonarnej o ok. 20-30 proc., a nawet do 100 proc., jeżeli będziemy rozmawiali w ramach jednej sieci. Użytkowanie telefonu internetowego nie jest wcale skomplikowane. Do tego z VoIP można korzystać często nawet wówczas, gdy komputer jest wyłączony. Ponadto dochodzą pomocne usługi dodatkowe, niemożliwe w przypadku tradycyjnych operatorów telekomunikacyjnych, np. możliwość wysyłania i odbioru faksów za pomocą komputera i skrzynki e-mail. To z kolei pozwala zaoszczędzić na zużyciu papieru, niezbędnego w przypadku tradycyjnych urządzeń biurowych.