Życie jest piękne

05.02.2009

3 minuty

Taniec bez ograniczeń

Wyćwiczone ciało. Twarz pomalowana na biało. Powolne skupione ruchy. Najczęściej opowieść nie ma tradycyjnej fabuły. To emanacja emocji, historia przemian, baśń o metamorfozie. Butoh to coś więcej niż taniec. To gatunek współczesnej sztuki japońskiej, łączący elementy medytacji, tradycyjnego teatru, tańca, rytuału, filozofii. Za jego twórcę uważa się choreografa Tatsumi Hijikatę, który po raz pierwszy zaprezentował ten niezwykły spektakl podczas jednego z festiwali tańca w 1959 roku. Jego kontrowersyjne i poruszające tabu przedstawienie miało być dialogiem z postrzeganą jako skostniała japońską tradycją teatru. Od tego czasu powstało wiele spektakli wykorzystujących i rozwijających koncepcję Hijikaty, a teatr butoh stał się jednym z najciekawszych przejawów powojennej sztuki japońskiej.

Nowa forma wyrazu


Co ciekawe określenie „butoh” składające się z dwóch ideogramów: „bu” – taniec i „toh” – krok, funkcjonowało w Chinach już przed tysiącem lat i oznaczało „tańce salonowe”. Potem nabrało jednak całkowicie nowego znaczenia. Stało się synonimem sztuki, która miała stanowić dla artysty pole do poszukiwania nowych form ruchu i form wyrazu. Artysta miał być wolny od wpływów zewnętrznych, inspirować go powinny zaś m.in. stare wierzenia, obrzędy, ludowa estetyka brzydoty. Taniec zmierzać ma do obnażenia duszy tancerza w całej jej banalności, brzydocie i śmieszności. Ma uwolnić ciało z dominacji umysłu, wyzwolić drzemiące w nim pierwotne ruchy i gesty. Filozofia butoh zakłada, że żyjąc uczymy się poruszania i gestów, które są uwarunkowane przez kulturę, środowisko, konwenanse. Podczas spektaklu tancerz powinien wszystkie te ograniczenia przełamać i odnaleźć głęboki, pierwotny mechanizm ruchu swojego ciała.
W typowym przedstawieniu butoh tancerze występują z twarzami, lub całymi ciałami pomalowanymi na biało. Fabuła spektaklu nie jest pierwszorzędna, jednak najczęstszym motywem jest metamorfoza. Najważniejsze są zaś emocje, jakie swoim tańcem przekazuje występujący. W butoh tancerz nie jest aktorem. Jeśli chce przedstawić drzewo, po prostu się nim staje – szuka swoich emocji, które pozwalają mu stać się przedmiotem, który przedstawia.

Butoh relaks


Choć filozofia japońskiego botoh jest bardzo złożona, sam taniec bywa praktykowany nie tylko przez zawodowych tancerzy. Warsztaty z tańca butoh są prowadzone w wielu miejscach. Ich uczestnicy starają się wyzwolić ciało z ograniczeń, poruszać się tak jak dyktuje im wewnętrzna potrzeba. – To bardzo relaksujące – mówi Hanna, która brała udział w warsztatach organizowanych w centrum Manggha – wymaga jednak koncentracji i odizolowania się od otoczenia, wyczyszczenia umysłu z myśli. To dosyć trudne, zwłaszcza za pierwszym razem. Jednak z czasem można pokonać blokadę i nie zastanawiać, jak się wygląda, co pomyślą inni i oddać czystej przyjemności ruchu. Ćwiczy się w małych grupach, niemal w ciemności. – Butoh to doświadczenie bardzo intymne – opowiada Hanna – to coś na granicy jogi, medytacji, tańca i technik relaksacyjnych. Warto przeżyć to chociaż raz.


Autor: „Redakcja”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Przystanek Białowieża

Następny artykuł

Szaleństwo z St. Moritz

Polecane dla Ciebie

Szkolenia