Wraz z odradzającą się przyrodą, rośnie apetyt na życie. Spragnieni feerii soczystych barw i ciepłych promieni słonecznych z niecierpliwością oczekujemy przejawów wiosny. Potrzeby te zostają zaspokojone wraz z nadejściem Wielkanocy – nie tylko ze względu na cieplejsze dni, na które przypada, ale także dzięki nierozerwalnie związanymi ze świętami elementom dekoracyjnym. Na ten sezon projektanci wnętrz proponują trzy, bardzo różniące się od siebie nurty. Dzięki temu każdy będzie mógł wybrać dla siebie coś zgodnego z własnym gustem i wystrojem mieszkania.
Zielono mi
Na tegorocznym wielkanocnym stole dominować będą niewymuszona elegancja, minimalizm i naturalność. Kwintesencją tych cech jest nurt ekologiczny, który do Polski dotarł ze Stanów Zjednoczonych, zahaczając o kraje Europy Zachodniej. Jego popularność ożywa wiosną, kiedy oczy wszystkich zwrócone są w stronę przyrody. Natura jest dominującą inspiracją, z której projektanci czerpią garściami, nawiązując zarówno do występujących w niej form i struktur, jak i barw.
– Nurt eko przejawia się m.in. poprzez nawiązanie do barw ziemi, pojawiają się zielenie, brązy, beż” – mówi Grzegorz Witkowski z firmy „Home & You”, w której salonach odnaleźć można bogatą ofertę akcesoriów i tkanin do aranżacji wnętrz. – Charakterystyczne są elementy rustykalne oraz naturalne materiały takie jak wełna czy drewno” – zaznacza. Projektanci „Bo Concept” dodają, że obowiązkowym zakupem jest coś w kolorze mchu.
Natura zapewnia nie tylko inspiracje, ale także dostarcza gotowe surowce do wykonania świątecznych dekoracji. Styliści sugerują, aby na stole znalazły się własnoręcznie zrobione stroiki, do których wykonania przydatne będą bazie, gałązki borówek, ozdobne trawy, liście i mchy, sznureczki z rafii czy delikatne piórka. Do przygotowania ozdób używa się także papier pakowy albo tekturę, które mogą przerodzić się w efektowne osłonki na doniczki z wiosennymi kwiatami.
Wdzięcznie prezentują się także niewielkie gniazdka uplecione z włókna sizalowego, w których umieścić można przepiórcze jaja, których ozdobą jest subtelny, nakrapiany wzór (dobrze więc pozostawić je niepomalowane). Nieodłącznym elementem świąt jest koszyczek wielkanocny, który w tym sezonie powinien być jak najbardziej „surowy” – wiklinowy, w naturalnym odcieniu.
Moda na ekologię to doskonały pretekst, aby do produkcji ozdób własnej roboty powtórnie wykorzystać pewne surowce, kreatywnie przekształcając je w nietuzinkowe akcesoria. To idealny przykład jednej z trzech głównych zasad obowiązujących eko-designerów zwanej „reuse” (z ang. wykorzystywać ponownie). Najprostszym sposobem jest przekształcenie srebrzystych, metalowych puszek po kukurydzy czy groszku (które zapewne znajdą się na stole w formie sałatek) w fantazyjne doniczki na popularne o tej porze roku hiacynty czy żonkile. Tym, którzy maja nieco więcej cierpliwości i zdolności manualne może spodobać się pomysł nadania podobnej funkcji wydrążonym skorupkom jaj, do których sadzi się owies, pszenicę czy rzeżuchę.
Cały ten blask
Projektanci wyszli także naprzeciw oczekiwaniom miłośników bardziej dekoracyjnego stylu, określanego jako glamour. Charakterystyczne dla niego są złote lub srebrne (albo w obu odcieniach jednocześnie) akcesoria: świeczniki, patery, uchwyty na serwety lub metaliczne motywy na naczyniach. Najlepszy efekt uzyskuje się poprzez łączenie ich ze starą porcelaną oraz delikatnymi kryształkami. Jedną z najwytworniejszych kombinacji kolorystycznych jest zestawienie złota z bielą, dlatego też warto wybrać zaprojektowaną w tej konwencji zastawę lub nakryć stół śnieżnobiałym obrusem. Nowatorskie jest stosowanie eklektycznych połączeń – zestawianie pozornie niepasujących do siebie elementów tradycyjnych z nowoczesnymi, czyli np. tkanin w klasyczne, barokowe wzory z minimalistyczną, szlachetną porcelaną. Modnym akcentem, który idealnie wpisuje się w trend glamour, są ozdoby stylem nawiązujące do kultowych, drogocennych jaj Faberge, czyli dzieł złotniczych inkrustowanych drogocennymi kamieniami i masą perłową wykonywanych na zlecenie członków rodziny cara Aleksandra III Romanowa oraz innych przedstawicieli rosyjskiej arystokracji (po raz pierwszy wykonanych w 1884 r. przez złotnika Petera Carla Faberge, którego nazwisku zawdzięczają nazwę).
Tradycja zobowiązuje
Ci, którzy nie wyobrażają sobie świąt bez żółciutkich kurczaków i cukrowych baranków, mogą być spokojni. Popularnie stosowane ozdoby świąteczne nadal są w modzie. W dobrym tonie jest bowiem akcentowanie własnych korzeni poprzez wyraźne nawiązywanie do polskiej sztuki ludowej i utartych zwyczajów. Dlatego właśnie dobrze jest pamiętać o wydmuszkach ozdobionych kurpiowskimi czy łowickimi wycinankami.
– Obok tradycyjnego baranka nie może zabraknąć bazi i bukszpanu wykorzystywanych do kompozycji palm. Nie zapominamy także o gałązkach wierzby. Standardowo pojawia się też młody owies lub rzeżucha” – zaznacza Krystyna Woźnicka, florystka, której pomysły ożywiają ofertę Poczty Kwiatowej.
Przy konwencjonalnych dekoracjach dobrze jest zdecydować się na prostą, elegancką zastawę o niewyszukanej formie i stonowanej kolorystyce. Styliści zgodnie podkreślają, że w tym sezonie najmodniejsza jest biała (w dodatku doskonale pasuje do każdego z opisywanych trendów). Oprócz niej na stole mogą pojawić się przezroczyste, szklane wazony z bukietami kwitnących brzozowych gałązek albo gliniane czy kamionkowe naczynia.
W tym sezonie bardzo cenione jest połączenie szmaragdowej zieleni z błękitem, pudrowym różem, fioletem czy kolorem żółtym. Barwy te powinny pojawić się nie tylko na pomalowanych jajkach.
Warto je także wprowadzić do pomieszczeń poprzez udekorowanie stołu żywymi kwiatami.
– Zależnie od wystroju wnętrza warto zdecydować się na kompozycję w wysokich, wąskich wazonach, w których doskonale prezentują się nie tylko gałązki wierzby, czy też bazie, ale także kwitnące już w tym okresie forsycje i biały bez. Z kwiatów ciętych najpiękniej świąteczny stół udekorują bukiety z żonkili czy hiacyntów. Warto też zaskoczyć domowników urokliwymi szafirkami lub anemonami, które doskonale skontrastują z białym świątecznym obrusem. W doborze kwiatów polecam jednak kompozycje jednokolorowe, które podkreślą rangę uroczystości, ale nie odciągną od niej uwagi” – sugeruje Krystyna Woźnicka.
Tę radę można potraktować jako puentę, bowiem umiar wskazany jest nie tylko w odniesieniu do kwiatów, ale także w przypadku dekorowania samego stołu. Najważniejsi są bowiem przecież ludzie, którzy przy nim siedzą i świąteczna atmosfera.
Żołnierze i żeglarze
Maluch przed Srebrnym Ekranem