Życie jest piękne

01.04.2009

6 minut

Dieta proteinowa - cud czy chwilowy sukces

Schudnąć 15 kilogramów w trzy miesiące albo 10 kilogramów w półtora miesiąca. A przy tym nie głodować, nie stracić sił i nie upaść na zdrowiu. No i oczywiście ponownie nie przytyć...
O takiej diecie cud marzą miliony zdesperowanych grubasów na całym świecie. Poszukują więc rewelacyjnych diet w książkach i czasopismach, zaopatrują się w coraz nowsze i goręcej polecane preparaty odchudzające. A tych na rynku nie brakuje. Czasem uda im się zrzucić kilka kilogramów, ale radość zwykle nie trwa zbyt długo. Utracone z wysiłkiem kilogramy szybko wracają. Często przybywa ich jeszcze więcej, bo efekt jo-jo jest nieubłagany. W dodatku po kolejnej klęsce lekarz poproszony przez grubasa o radę krzyczy, że diety cud powodują spowolnienie przemiany materii i że podjęcie dobrego i skutecznego leczenia nadwagi stało się przez głupotę pacjenta jeszcze trudniejsze.
W efekcie frustracja rośnie. A co działa najlepiej na stargane nerwy jak nie porcja lodów czekoladowych z bitą śmietaną?

Dieta celebrities


Książka Pierre’a Ducana również i u nas rozbudziła nadzieje rzeszy otyłych Polaków na łatwe pozbycie się kilogramów, a przy tym trzymanie się z daleka od gabinetów nadmiernie wymagających lekarzy dietetyków. Tym bardziej, że gorąco polecają ją znani dziennikarze i gwiazdy show biznesu. Zapewniają, że stosując się do zawartych w książce zasad chudną szybko i nie towarzyszy im głód. A przy tym czują się świetnie, mają znakomitą cerę, są pełne sił i nie tracą masy mięśniowej.
Oczywiście najwięcej chudną osoby otyłe. W ciągu zaledwie 5 pierwszych dni ich waga spada nawet o 5 kilogramów. Osoby szczuplejsze mogą natomiast liczyć na ubytek wagi od 1,5 do 3 kilogramów, choć i tak w ich przypadku jest to dużo i pozwala im poczuć się lepiej.
Dieta dr Ducana, zwana inaczej dietą proteinową składa się z 4 faz. Aby schudnąć i potem utrzymać wagę do końca życia należy ściśle dostosować się do zasad obowiązujących podczas jej trwania. Inaczej cały wysiłek pójdzie na marne.

Pierwsza faza zwana uderzeniową


Polega na spożywaniu wyłącznie protein w dozwolonej ilości, tak by nie czuć się głodnym. Mogą to być jajka, chudy nabiał, wszystkie ryby, owoce morza, podroby, chude mięso – najlepiej pierś kurczaka lub wołowina i chude wędliny. Jedzenie można przyprawić, nawet zabronioną w przypadku większości diet solą. Jest to niezwykle ważne dla osób cierpiących na niskie ciśnienie, dla których brak soli mógłby okazać się niebezpieczny dla zdrowia. Faza uderzeniowa trwa od 1-10 dni, przy czym najlepsze efekty osiąga się stosując ją przez 5 dni.
Faza ta, w której organizmowi nie są dostarczane tłuszcze, jest tak wielkim szokiem dla organizmu, że zaczyna on czerpać z własnych zapasów. I to sporo, bo spalenie protein wymaga ogromnego wysiłku.

Etap drugi – dieta naprzemienna


Teraz można przejść do drugiego etapu, który trwa tyle samo dni co pierwszy. Oprócz protein można jeść dowolną ilość surowych i gotowanych warzyw. Wszystkich z wyjątkiem fasoli, zielonego groszku, ziemniaków, kukurydzy.
Jeśli planuje się zrzucenie jeszcze dodatkowych kilogramów należy ponownie przejść do diety czysto proteinowej. Potem faza druga i znowu pierwsza, aż uzyska się wymarzony efekt.

Etap trzeci i czwarty


To już utrwalanie wagi. Choć można jeść znacznie więcej, jest on najtrudniejszy. Pojawiają się silne pokusy i trudno jest stawić im czoła. Jak poprzednio dozwolone są proteiny, warzywa, jeden owoc dziennie, 2 kawałki pełnoziarnistego chleba i 40 gramów żółtego sera. Na więcej pozwalamy sobie 2 razy w tygodniu, kiedy to wolno nam zjeść potrawy zawierające skrobię, a więc makarony, soczewicę, kaszę, ziemniaki. Również dwa razy w tygodniu przysługuje nam prawo do królewskiej uczty, podczas której możemy zjeść, co nam się żywnie podoba – nawet desery. Tylko jeden dzień w tygodniu obowiązuje nas dieta proteinowa, zawsze w ten sam dzień tygodnia. Trzecia faza trwa 10 dni na każdy utracony kilogram. Jeśli więc schudło się trzy kilogramy trwa ona 30 dni, 20 kilogramów – 200.
I ostatni etap, który obowiązuje do końca życia. Trzeba jeść trzy łyżki otrąb owsianych dziennie i wyznaczyć jeden dzień proteinowy w tygodniu. W ten sposób uniknie się, zdaniem twórcy tej diety, powrotu zgubionych kilogramów.

Odchudzanie a zdrowie


Bezpieczeństwo stosowania tej diety podważa wielu specjalistów od zdrowego żywienia. Dietetyk Anna Pietrych z warszawskiego Slimcenter jest zdania, że zbyt duża ilość białka może spowodować uszkodzenie, a na pewno obciążenie nerek produktami pochodzącymi z metabolizmu białek. I dodaje:
- Trafiają do mnie pacjenci, którzy przechodzili taką dietę. Utracone kilogramy wróciły do nich w zaskakującym tempie. Najlepsza jest więc dieta właściwie zbilansowana, zawierająca odpowiednie dla danej osoby ilości składników odżywczych zarówno pod względem jakościowym jak i ilościowym. Wtedy organizmowi nie zabraknie niezbędnych składników odżywczych.
Podobnego zdania jest lekarz dietetyk Lucyna Ostrowska z Podlaskiego Ośrodka Leczenia Otyłości w Białymstoku. Jej zdaniem wszystkie diety wysokobiałkowe o zawartości protein powyżej 26% obciążają nie tylko nerki, ale i wątrobę, co w połączeniu z ograniczonym ruchem może być dla zdrowia pacjenta niebezpieczne. Poza tym mogą się pojawić zaparcia i wzdęcia. Dieta Ducana ma też jeszcze jedną wadę, której nie sposób bagatelizować – jest monotonna, mało atrakcyjna i na dłuższą metę trudna do zaakceptowania. Szczególnie uciążliwe jest spożywanie chudego nabiału – niskotłuszczowych serów, jogurtów, mleka i chudych kawałków mięsa (bez dodatku węglowodanów). Dlatego wiele osób z diety tej rezygnuje, zwłaszcza w początkowym etapie. Zdecydowanie opowiada się więc za leczeniem konwencjonalnym i wypracowaniem zdrowych nawyków żywieniowych, których należy przestrzegać przez całe życie.


Autor: „Redakcja”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Średniowieczna komnata z jacuzzi

Następny artykuł

Wężymord, czyli szparag zimowy

Polecane dla Ciebie

Szkolenia