Smak koloru

 5 minut

Farmacja Praktyczna

Kolorowanie żywności odgrywa bardzo istotną rolę w przemyśle spożywczym. Dzieje się tak ponieważ jeść zaczynamy już w momencie, gdy na daną potrawę patrzymy. To od wysłanej przez oczy do mózgu informacji zależy, czy będziemy zainteresowani zjedzeniem określonej potrawy, czy nie. Nasze oczy muszą pierwsze być przekonane o słuszności naszego wyboru.

Jedzenie musi być kolorowe

Krótko mówiąc nie jesteśmy zainteresowani jedzeniem brzydkim, szarym, burym i byle jakim. Zdaniem Marty Gessler, znanej restauratorki i autorki książki „ Kuchnia Marty. Kolory smaków”, kuchnia bez koloru nie istnieje.
– Kolor działa na zmysły, inspiruje i zachęca do zjedzenia potrawy. Instynktownie szukamy jedzenia ładnie wyglądającego i kolorowego, które pobudzi nie tylko nasz zmysł węchu i smaku, ale także wzroku – dodaje.
Niestety, nie zawsze atrakcyjny kolor jedzenia da się utrzymać przez dłuższy czas. Warzywa, czy owoce tracą go podczas gotowania, jak również wtedy, gdy są długo przechowywane – pod wpływem wilgoci i światła.
Każda dobra gospodyni domowa doskonale wie, co zrobić, by przygotowywane przez nią potrawy zachowały intensywne kolory. W tym celu stosuje się przekazywane z pokolenia na pokolenia sztuczki. I tak, aby marchewka surowa, czy awokado nie straciły intensywnego koloru, należy skropić je sokiem z cytryny. Do gotujących się brokuł, których zieleń podczas obróbki termicznej staje się jaśniejsza, należy wsypać odrobinę cukru, do czerwonej kapusty dodać odrobinę octu, a do rosołu, by nabrał żółtego koloru- podpieczoną cebulkę.

Jedzenie kolorowali już starożytni

Znanym od tysiącleci sposobem podnoszenia atrakcyjności jedzenia jest dodawanie do niego barwników. W Egipcie, Grecji czy Rzymie używano w tym celu naturalnych barwników otrzymanych z ziół, zwierząt, warzyw i kwiatów, takich jak nadające potrawom żółty kolor szafran i kurkumę, czy czerwoną paprykę. Tak było do połowy XIX wieku, kiedy to odkryto pierwszy barwnik syntetyczny. Pod koniec wieku znano ich już 80. Wkrótce zaczęła się ich masowa produkcja i zastosowanie w przemyśle spożywczym. Dziś dodaje się je niemal do wszystkiego: do masła, bo naturalne jest jaśniejsze, do kompotów, gdyż gotowane owoce są wyblakłe, a także do mięs, wędlin i ryb. Wszystko tylko po to, by skutecznie oszukać nasz zmysł wzroku. Z początku dodawanie syntetycznych barwników nie było regulowane żadnymi przepisami. Dziś używanie wielu z nich, tych najbardziej szkodliwych dla zdrowia, jest w wielu państwach zabronione. Równocześnie też ich stosowanie, jako dodatku do żywności jest ciągłym przedmiotem badań naukowców. Zdaniem wielu z nich, niektóre syntetyczne barwniki mogą być częściowo odpowiedzialne za pewne choroby, między innymi alergie, nadpobudliwość, ADHD, czy nowotwory.
Dziś coraz więcej ludzi, pragnących odżywiać się zdrowo wybiera naturalne produkty. Zwraca uwagę na treść etykietki. Kupuje towary kolorowane wyłącznie naturalnymi barwnikami. Tym bardziej, że wiele z nich ma cenne właściwości odżywcze. Do naturalnych barwników należy też chlorofil, karmel, karoten, betanina z buraków, anatto – naturalny czerwony barwnik otrzymany z nasion tropikalnego drzewa anatto.

Barwa reguluje apetyt

Istotny jest też kolor pomieszczenia, w którym jemy. Dlatego, zaleca się, by w restauracjach dominował kolor czerwony lub pomarańczowy, które to zaostrzają apetyt. Niebieska kuchnia natomiast odbierze nam chęć do jedzenia i pomoże schudnąć. Wielu specjalistów od dietetyki poleca swoim pacjentom pragnącym pozbyć się niechcianych kilogramów, spożywanie posiłków nie tylko w niebieskiej kuchni, ale i na niebieskich talerzach. Podobny efekt może przynieść skierowana na jedzenie hamująca apetyt niebieska żarówka.
Znany lekarz, David Heber, specjalista w dziedzinie żywienia człowieka, w swojej książce „Kolorowa Dieta” proponuje komponowanie posiłków według kolorów. Dla przykładu, „dieta żółta” składająca się z żółtych owoców i warzyw pobudza według niego do pracy. „Dieta czerwona” oparta na czerwonych produktach – pomidorach, papryce i truskawkach oczyszcza organizm i reguluje trawienie. Z kolei dla osób pragnących schudnąć poleca się unikanie pomarańczowych potraw, które wzmagają apetyt.

Niejadalny niebieski

Ważne, by potrawy miały kolor zgodny z naturalnym. Ludzie instynktownie kojarzą określone kolory z odpowiednim smakiem. Dlatego mielibyśmy duże opory przed zjedzeniem szarej cytryny, zielonego mięsa, czy czarnej truskawki. Całkowicie niedopuszczalny zaś dla naszego zmysłu wzroku jest kolor niebieski, którego nie da się zjeść, ponieważ w naturze jest go niewiele. Niebieski kolor automatycznie i instynktownie odrzucamy, uznając go za trujący. Kto z nas miałby ochotę na niebieskie ziemniaki, makaron? Chyba, że z miłości do tytułowej bohaterki powieści i filmu „Pamiętnik Bridget Jones”, dla której byłby gotów zjeść nawet sporządzoną przez nią mało apetyczną niebieską zupę.

Zobacz też

Menu dla cery, włosów i paznokci

Zbilansowane menu seniora

Menu na wsparcie oczu

Wielkanoc w wersji light

Grzyby w roli głównej