Brytyjska firma Cadbury zaczęła umieszczać na opakowaniach czekolady mlecznej adresowaną do alergików informację: „Uwaga, produkt zawiera mleko”. Świadcząca o nadmiernej ostrożności decyzja producenta przypomina kampanię firmy Tesco. Sieć ta 3 lata temu wydrukowała na kartonach z mlekiem ostrzeżenia: „Do alergików: produkt zawiera mleko”, zaś na torebkach z orzeszkami: „Do alergików: produkt zawiera orzeszki”.
– Myślę, że w XXI wieku można już zerwać ze sloganem z lat 50. ubiegłego wieku: „Szklanka mleka dla każdego dziecka”. Akcja społeczna „Pij mleko, będziesz wielki”, owszem, marketingowo świetna, ale ma niewiele wspólnego z faktami medycznymi – uważa dr Teresa Małaczyńska, ordynator Oddziału Pulmunologii i Alergologii Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Gdańsku.
Realne zagrożenia
Mleko zawiera dużo wapnia, niezbędnego do rozwoju kości. Jest jednym z najtańszych i najbardziej rozpowszechnionych źródeł białka. Białko, o którym mowa, to w 80% kazeina – budulec tkanki kostnej, ważny w procesie rozwoju cieląt. Kazeinę wykorzystuje się do produkcji galalitu, z którego następnie powstają kleje do „klejenia na zimno” oraz… guziki i grzebienie rogowe. Z kolei absorpcja wapnia zależy od diety, pory roku oraz pochdzenia człowieka (jego rasy). Około 65–100% Azjatów oraz 45–81% Afroamerykanów nie toleruje laktozy (organizm wytwarza w jelicie cienkim za mało lub nie wytwarza wcale laktazy – enzymu wymaganego do prawidłowego rozkładu laktozy). Wyróżnia się trzy rodzaje nietolerancji laktozy:
1.wrodzoną, kiedy dziecko nie posiada zdolności wytwarzania enzymu laktazy,
2. pierwotną później – występującą u osób dorosłych, które przez kilka lat nie spożywały produktów mlecznych,
3. wtórną – będącą wynikiem stanów zapalnych żołądka, jelit, długotrwałej diety bezmlecznej.
Zbiornik antygenów
Alergie na białka mleka występują najczęściej u dzieci i zanikają do 3. r.ż. Nie oznacza to jednak, że nietolerancja składników mleka nie towarzyszy chorobom wieku młodzieńczego i dorosłego. Czynnikami uczulającymi są najczęściej β-lakto-globulina (nieobecna w mleku kobiety karmiącej), kazeina, α-lakto-albumina, objawiająca się świądem, pokrzywką, kaszlem, biegunką – może doprowadzić do astmy.
– Mleko to zbiornik 101 antygenów, których wpływ nie jest obojętny na stan naszego zdrowia – przyznaje prof. Edward Tadeusz Zawisza, specjalista z zakresu alergologii i immunologii klinicznej. – Najbardziej klasycznym objawem szkodliwości mleka jest uczulenie na nie. U alergika wystąpić mogą katar, kichanie, obrzęki, krwioplucie, które wynikają z podawania antygenów zawartych w mleku – dodaje prof. Zawisza. Jak mówi, alergia na mleko najczęściej atakuje skórę (pokrzywka, zapalenie skóry). Ponadto występuje kaszel, obrzęk krtani i skurcz oskrzeli bez wysokiej temperatury, błędnie rozpoznawany i diagnozowany przez lekarzy jako zapalenie płuc. Niektórzy laryngolodzy podejrzewają mleko o powodowanie powstawania polipów nosa i zapalenia ucha środkowego. Spożywanie mleka w dużych ilościach może doprowadzić nawet do wstrząsu anafilaktycznego (typowe objawy to: spadek ciśnienia, poty, dreszcze, utrata przytomności, drgawki) oraz spowodować nadmierne powstawanie śluzu w organizmie. Śluz dostaje się do drzewa oskrzelowego i tamuje wówczas drogi oddechowe.
Prawda leży pośrodku
Dostępne w większości sklepów mleko UHT (skrót pochodzi od angielskich słów „Ultra High Temperature” – ultrawysoka temperatura), jest w gruncie rzeczy wyjałowionym płynem podgrzanym do temperatury 130–140°C przez 5 sekund. Badania potwierdziły, że mleko takie traci wiele składników: jest w nim o ok. 20% witamin z grupy B i o 25% mniej witaminy C oraz kwasu foliowego.
– Pasteryzacja zabija bakterie, ale jeżeli chcemy zabić „antygenowość” mleka, to musimy je zagotować. Gotowane mleko nie powoduje reakcji alergicznej – dowodzi prof. Zawisza.
Według dr Nand Kishare Sharmy, naturoterapeuty specjalizującego się w leczeniu nowotworów, autora książki o kontrowersyjnym tytule „Mleko, cichy morderca”, picie mleka jest niebezpieczne dla ludzi po ukończeniu wieku niemowlęcego. Sharma twierdzi, że mleko jest pokarmem szkodliwym. Decyduje o tym jego skład chemiczny, a szczególnie zawarta w nim kazeina, która prowadzi do produkcji w organizmie człowieka szkodliwej molekuły – homocysteiny. Homocysteina powoduje niedrożność naczyń krwionośnych oraz osłabienie tkanki łącznej.
„W sprawie mleka nie ma co popadać ze skrajności w skrajność, bo prawda leży gdzieś pośrodku” – konstatuje dr Teresa Małaczyńska.