Większości z nas rutyna nie kojarzy się dobrze. Często wiążemy ją z nudą, powtarzalnością, zmęczeniem, a w końcu z wypaleniem zawodowym. W tym cyklu publikacji przeanalizujemy zagrożenia, jakie niesie za sobą rutyna i w jakim stopniu środowisko farmaceutów jest nią zagrożone.
Komu nie zdarzyło się pomyśleć, że znowu przyjdę do apteki, nałożę uniform, włączę komputer i cały dzień spędzę znowu z pacjentami... Jeśli takie myśli dopadają nas raz na jakiś czas, nie ma powodów do zmartwienia. Nieco gorzej jest, gdy takie myśli towarzyszą nam codziennie w drodze do pracy.Po czym możemy zatem poznać, że dopadła nas rutyna?
Rutyna może stać się udziałem każdego farmaceuty. Codziennie wykonuje się czynności, które bardzo często są efektem nawyków wypracowanych przez lata. Pewne procedury wykonujemy wręcz automatycznie. W tym kontekście warto zastanowić się, jak ewoluuje rutyna i jak rozpoznać początkowe jej etapy.
I to jest właśnie moment, w którym rutyna zaczyna przybierać negatywną postać. Jest to stan, który zagraża naszemu rozwojowi, naszej karierze, ale również źle wpływa na nasze relacje z otoczeniem.
Farmaceuta, który wpada w rutynę staje się coraz mniej efektywny. Jego zaangażowanie w pracę jest coraz mniejsze. A postawa obojętności znajduje odzwierciedlenie w postawach całego zespołu farmaceutów.
Informacja zwrotna w ocenie pracownika – cz. 1
Zarządzanie małymi zespołami – cz. 1 (obejrzyj wideo!)