Na kleszcze trzeba uważać przez cały rok

 5 minut

kleszecze-zagrozenie

W tym roku potwierdzono w Polsce 7686 przypadków boreliozy i 147 przypadków kleszczowego zapalenia mózgu – wynika z najnowszych danych o zachorowaniach na choroby zakaźne, które przytacza serwis Politykazdowotna.com.

Kleszcze groźne cały rok

Kleszcze to niepozorne pajęczaki pasożytujące najchętniej na kręgowcach. Są małe, ale bardzo groźne, bo przenoszą wiele groźnych chorób zakaźnych. Jeszcze kilka lat temu kleszcze uaktywniały się wiosną i żerowały do jesieni. Teraz gdy zimy są łagodne i na ogół bez mrozów, atakują przez cały rok. W ostatnich tygodniach do specjalistów medycyny rodzinnej trafia coraz więcej pacjentów obawiających się chorób odkleszczowych, dlatego lekarze przypominają, by wychodząc na spacer nie zapominać o środku odstraszającym te pajęczaki. Zachęcają także do szczepień profilaktycznych przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu, które wykonuje większość gabinetów POZ.

Kiedy kleszcz oznacza kłopoty?

Nie wszystkie kleszcze są nosicielami groźnych chorób, nie zawsze też następuje zakażenie człowieka po ukąszeniu przez kleszcza, ale niekiedy nawet jedno wkłucie kleszcza może skutkować bardzo groźną chorobą układu nerwowego. To choroba wirusowa, która rozwija się bardzo szybko i może pozostawić trwałe powikłania neurologiczne. Może dojść do zapalenia rdzenia kręgowego, opon mózgowo-rdzeniowych lub zapalenia mózgu. U 40-60 proc. chorych dochodzi do trwałych powikłań neurologicznych, u 1 na 100 chorych zakażenie kończy się nawet śmiercią.

Szczepienie przeciwko KZM

Niestety, nie ma leku, który zwalczyłby chorobę. KZM leczy się tylko objawowo, ale można zmniejszyć ryzyko zachorowania poprzez szczepienie profilaktyczne. Lekarze POZ zachęcają, by skorzystać z tej formy ochrony. Warto zapytać specjalistę medycyny rodzinnej o procedurę szczepienia.

Groźna borelioza

Kolejną chorobą wywołaną przez kleszcze jest borelioza. Wywołuje ją bakteria Borrelia burgdorferi, która jest niezwykle groźna i agresywna. Może zaatakować skórę, układ nerwowy, stawy, serce, oczy. Wczesnym objawem choroby może być rumień wędrujący. Pojawia się między 3 a 30 dniem od ukąszenia. Ma nieregularny kształt i charakteryzuje go fioletowy obrębek. Niestety nadal nie ma szczepionki, która chroniłaby przed boreliozą.

Babeszjoza – czy zagraża ludziom?

Babeszjoza – to kolejna choroba, którą wywołują kleszcze. Pierwotniaki namnażają się w krwinkach czerwonych i prowadzą do ich rozpadu. Choroba może powodować uszkodzenie narządów wewnętrznych: wątroby, śledziony, nerek i ośrodkowego układu nerwowego. Atakuje głównie psy, ale zdarza się też u ludzi. Leczenie – jak w poprzednich chorobach – tylko antybiotykami. Usuwanie kleszczy za pomocą kleszczołapek, pętli, pęsety. Nie wykręcamy pajęczaka, nie smarujemy tłuszczem – to mity.

Kleszcza złapiesz też na trawniku przed domem

Źródłem tych groźnych chorób jest kleszcz. Kleszcz zakażony. Szacuje się, że w Polsce co szósty kleszcz jest zakażony i do zakażenia może dojść wszędzie. Nie tylko w regionach, gdzie takich groźnych pajęczaków jest większość, np. na Podlasiu, ale także w miejskich lasach, parkach i w przydomowych ogródkach.

Dlatego przede wszystkim trzeba na spacery odpowiednio się ubierać, zakładać długie spodnie i bluzy, zakryte buty. Potem trzeba dokładnie wszystko wytrzepać i obejrzeć dokładnie skórę – ręce, nogi, kark, pod pachami, nie zapominając o głowie i skórze za uszami. To ulubione miejsca kleszczy. I najważniejsze – jeśli już go znajdziemy – trzeba go jak najszybciej usunąć. Im dłużej tkwi w ciele – tym większa szansa, na zakażenie.

Jak usunąć kleszcza?

„Metod na usunięcie kleszcza jest wiele, ale najważniejsze – trzeba działać szybko” – tłumaczy lek. Anna Osowska. „Nie trzeba iść do lekarza, samemu możemy usunąć kleszcza. Do lekarza idziemy wtedy, gdy wbił się w trudno dostępne miejsce. Polecam kleszczołapki, dostępne w każdej aptece. Miejsce po wkłuciu i skórę należy obserwować przez najbliższe tygodnie. Jeśli pojawi się rumień lub złe samopoczucie – należy niezwłocznie zwrócić się po pomoc do lekarza POZ.”

źródło: Politykazdrowotna.com