Mieszkańcy Cesarstwa Rzymskiego spędzali dużo czasu w basenach z ciepłą i zimną wodą oraz w saunach. Obecnie także można sprawić, by zwykła kąpiel była prawdziwą rozkoszą i relaksem. Wszystko za sprawą designerów i wynalazców, którzy prześcigają się w wymyślaniu gadżetów i urządzeń kąpielowych. Wśród ich propozycji każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
Dla kochających SPA lub… dyskotekę
Nie trzeba wydawać już kilkuset złotych w profesjonalnym SPA. Można je stworzyć we własnej łazience kupując lampki SPA, by wprowadzić nastrojowe, delikatne światło, które zamieni wannę w świetlną iluminację. Lampki są wodoodporne – można je więc zamontować na dnie wanny. Posiadają także specjalne przyssawki, dzięki czemu można je umieścić zarówno przy bokach wanny, jak i na kafelkach łazienkowych. Producent zapewnia, że wyglądają także estetycznie na lustrze. Zestaw dwóch lampek kosztuje ok. 40 zł. Dla tych, którzy zamiast nastrojowego światła wolą silniejsze doznania estetyczne są lampki pulsujące feerią barw tworząc tzw. podwodną dyskotekę. Tego typu lampki przypominają kształtem grzybka, którego można postawić w określonym miejscu lub położyć na tafli wody. Łazienkowa dyskoteka ma diody luminescencyjne (czerwone, niebieskie, zielone) i emituje kilka sekwencji świetlnych. Koszt lampki – 39 zł.
Dla koneserów muzyki
Melomani nareszcie mogą relaksować się w wannie i w zasięgu ręki mieć głośnik, z którego popłyną ulubione dźwięki muzyki Stana Getza z koncertu w Paryżu, dramatycznej partii operowej „Łucji z Lamermooru” w wykonaniu Marii Callas czy relaksujących, poetyckich utworów Marka Grechuty. Wszystko za sprawą Aqua Soundz, czyli pływającego głośnika. Ma on specjalny transmiter, dzięki któremu odtwarza muzykę z urządzenia znajdującego się nawet kilkadziesiąt metrów od łazienki. Urządzenie składa się z dwóch elementów: transmitera podłączanego do źródła dźwięku (odtwarzacz MP3) oraz odbiornika wbudowanego w obudowę głośnika. Aqua Soundz jest głośnikiem wodoodpornym unoszącym się na powierzchni wody.
Gadżet kosztuje ok. 200 zł.
Natomiast wielbiciele prysznica, muzyki oraz bieżących informacji powinni zdecydować się na kabinę wyposażoną w radio, głośnik oraz telefon. Koszt tego typu kabiny to ok. 3 tys. zł. Ale przecież nie każdy może sobie pozwolić na powiedzenie do słuchawki telefonu: „Halo tu kabina prysznicowa“.
Dla tęskniących za krajem Kwitnącej Wiśni
Wielbiciele Japonii mogą rozkoszować się kąpielą po japońsku. Japończycy przestrzegający określonych zasad relaksującej kąpieli podobno są szczęśliwi. Pierwszą rzeczą, która jest potrzebna do osiągnięcia tego stanu jest specjalna drewniana wanna japońska. I służy ona nie do mycia, ale właśnie do relaksu. Wanna japońska wykonywana jest według techniki konstruowania łodzi. Elementy są ręcznie cięte, jej boki szlifowane oraz polerowane. Wanna nie jest impregnowana. Ważne więc, by była wykonana z drewna odpornego na różnice wilgotności i nie ulegała deformacji. Japończycy robią wanny między innymi z drewna cyprysiku tępołuskowego. Ten gatunek raz dobrze wysuszony, nigdy już nie wilgotnieje. Natomiast hiba, czyli żywotnikowiec japoński ma właściwości antybakteryjne.
Woda w wannie japońskiej musi pozostawać zawsze czysta. Pod wpływem temperatury minerały, środki bakteriobójcze oraz olejki eteryczne przenikają do wody. Działają dobroczynnie na system nerwowy. Kąpiel w wannie japońskiej poprawia również krążenie. Co ważne zimą rozgrzewa, a latem chłodzi organizm. Wanny japońskie są wykonywane na zamówienie i kosztują od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Posiadanie w japońskim domu tego typu wanny świadczy o zamożności właściciela.
Dla moli książkowych
Nie ma jak to zanurzyć się w wannie pełnej relaksującego żelu Gelli Spa, który utrzymuje dłużej ciepłotę wody niż wanna. Delikatna żelowata woda działa odprężająco, oczyszcza oraz nawilża skórę, a ładnie pachnące olejki eteryczne (np. jaśmin, bergamotka, lawenda) pozwolą się w pełni zrelaksować zwłaszcza w trakcie naszej ulubionej lektury. By nie zamoczyć książki warto zainwestować w podpórkę na książki. Regulowana szerokość pozwala dopasować gadżet do każdej wanny. Koszt 225 zł.
Miłej, relaksującej kąpieli!
Czy wiesz, że…
Prysznic stworzył wynalazca wodolecznictwa Vincenz Priessnitz. Prekursor hydroterapii wierzył, że choroba opuszcza ciało przez skórę z pomocą lodowatej wody. Warto podkreślić, że pierwsze prysznice wcale nie znajdowały się w łazience, ale na świeżym powietrzu. Wynalazca szybko jednak ulepszył urządzenie i higieniczna maszyna stanęła w łazience, gdzie można było z niej korzystać bez względu na pogodę.
Natomiast popularne jacuzzi, czyli wanna z hydromasażem wynaleziona i opatentowana została w 1968 roku przez Roya Jacuzzi, Amerykanina pochodzenia włoskiego.
Sezon w kratkę
Ostra jazda