Naszymi zwyczajami żywieniowymi powinien kierować zdrowy rozsądek. Nie warto jednak odmawiać sobie składników, które powszechnie uchodzą za szkodliwe, bo zarówno kawa, herbata, alkohol i czekolada mają nadzwyczajną moc.
Czarne złoto
Amerykańscy naukowcy ustalili, że kawa jest wspaniałym źródłem pożytecznych dla organizmu antyutleniaczy, które neutralizują szkodliwe wolne rodniki tlenowe. Wolne rodniki przyspieszają procesy starzenia, przyczyniają się do powstawania nadciśnienia, raka. Szkodzą również układowi immunologicznemu.
– Kawa dostarcza więcej antyutleniaczy niż inne napoje i potrawy – przekonuje profesor chemii z Uniwersytetu Scranton w Pensylwanii, Joe Vinson, powołując się na wyniki badań na ponad stu różnych owocach, warzywach, napojach, przyprawach oraz olejach. Ponadto kawa niweluje skutki działania alkoholu! Naukowcy odkryli, że picie kawy może obniżać ryzyko zachorowania na... chorobę alkoholową. Miłośnicy kawy rzadziej zapadają na marskość wątroby, spowodowaną innymi czynnikami.
Mała czarna o poranku zmniejsza również prawdopodobieństwo zachorowalności na cukrzycę typu B (aż o 50 proc.!) i nowotwory pęcherza wśród palaczy. Pobudza metabolizm, opóźnia rozkład witaminy C, a także hamuje odkładanie cholesterolu.
Five o'clock
Wszyscy lubimy popijać smaczną, dobrze zaparzoną herbatę, a jej zalety można mnożyć w nieskończoność. Badania naukowe wykazały, że herbata zawiera dużo fluoru i jest doskonałym naturalnym środkiem chroniącym przed próchnicą. Na ich podstawie opracowano skład pasty do zębów, zawierającej zieloną herbatę. Herbata posiada wiele leczniczych i profilaktycznych właściwości, a jej regularne spożywanie wydłuża życie, gdyż jest ona doskonałym antyoksydantem. Najzdrowsza jest oczywiście jej zielona wersja: chroni serce, powstrzymuje raka. W Polsce popularne jest stosowanie kompresów herbacianych na ropiejące, opuchnięte oczy, rany oraz choroby skórne, np. łuszczycę.
Kilka wieków temu wrogowie herbaty utrzymywali, że osłabia ona układ nerwowy i trawienny. Zakazywali więc picia herbaty osobom młodym i dzieciom. Szambelan króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Stanisław Trembocki, zaliczał herbatę do napojów wielce podejrzanych (znalazła się ona na czarnej liście zaraz obok łososia, krwi bydlęcej, kawioru, żab, węży i wina). Opinia ta zmieniła się w XIX wieku – nieufność do herbaty mogła być spowodowana tym, że głównym importerem była Rosja. Od tej pory zaczęto ją traktować jako napar uzdrawiający, który na dodatek przeciwdziała łysieniu androgenowemu.
Pokarm Wenus
Już Aztekowie znali dobroczynne działanie czekolady. Z myślą o wzmocnieniu sił witalnych podawali ją wojownikom przed nadchodzącą bitwą, a młodym małżonkom na wzmocnienie animuszu. Teobromina, substancja występująca w ziarnach kakao, jest nieszkodliwa dla ludzi, ale dla psów, owszem (dla psa ważącego 25 kg zjedzenie dwóch tabliczek czekolady może okazać się zabójcze!). Ma szerokie zastosowanie w medycynie: działa moczopędnie, używa się jej w leczeniu choroby wieńcowej, niewydolności układu krążenia, astmie i chorobach naczyń krwionośnych.
Czekolada korzystnie wpływa na organizm. Słodki przysmak zawiera przeciwutleniacze oraz magnez, pierwiastek niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. To także źródło wapnia i żelaza. Zawarte w niej tłuszcze roślinne obniżają poziom „złego” cholesterolu. Fenyloetyloamina jest jedną z endorfin (wprawia nas w dobry nastrój, wywołuje stan błogości).
Indianki nacierały skórę olejem z kakaowca, aby zachować piękną, promienną cerę (masło kakaowe odmładza cerę, chroni ją przed procesami starzenia). Warto skorzystać z kąpieli czekoladowych, które nie tylko upiększają, ale też leczą apatię i doładowują energetyczne akumulatory. Naukowcy z Imperial College w Londynie udowodnili, że zawarta w czekoladzie teobromina skuteczniej niż kodeina łagodzi kaszel, będąca składnikiem większości leków przeciwkaszlowych. Kiedyś czekolada była luksusem – mogły ją pić jedynie elity. Ziarna kakaowca były środkiem płatniczym. Z punktu widzenia medycyny najzdrowsza jest czekolada gorzka, ponieważ zawiera najmniej cukru, a najwięcej kakao. Czekolada zwana jest „pokarmem Wenus”, gdyż jej spożywanie ma wpływ na jakość miłosnych uniesień.
Japońscy naukowcy opracowują formułę nowej pasty do zębów... z czekoladą. Doktorant z Uniwersytetu Tulane w Nowym Orleanie, Arman Sadeghpour, twierdzi, że wyciąg z kakaowca może okazać się bardziej skutecznym środkiem wzmacniającym szkliwo zębów niż fluor. Dowiedziono, że substancja zawarta w łuskach ziarna kakaowego hamuje rozwój bakterii w jamie ustnej i ogranicza zagrożenie próchnicą. To prawdziwa rewolucja od 1956 r., kiedy w Stanach Zjednoczonych powstała pierwsza pasta do zębów z fluorem. Może w przyszłości okaże się, że biała czekolada... wybiela zęby.
Woda ognista
Wszystko co ma ciemne strony, ma też strony jasne. Ta zasada dotyczy również alkoholu. Kieliszek (ale nie więcej niż dwa) trunku dziennie może o 50 proc. obniżyć ryzyko wylewu krwi do mózgu. Regularne konsumpcja wina (zdecydowanie najbardziej wartościowego napoju wyskokowego) przyczynia się do obniżenia ryzyka zawału serca. Piwo zawiera witaminę B6 i jest pomocne w niektórych chorobach nerek. Naukowcy potwierdzili skuteczność alkoholu w zapobieganiu choroby wieńcowej i drżenia samoistnego. Spożywanie trunków wysokoprocentowych zapobiega również osteoporozie. Z analizy statystycznej wynika, że osoby pijące jednego drinka dziennie są narażeni na złamania w obrębie stawu biodrowego aż o 20 proc. mniej niż abstynenci. Napoje wyskokowe mają pozytywny wpływu na poziom krążących we krwi estrogenów, utrzymujących tkankę kostną w dobrej kondycji.