Nasi przodkowie potrafili czerpać moc z z lasu. Medycyna ludowa dzieliła drzewa na te dobre i te złe. Do pierwszych zaliczano lipę, brzozę, kasztanowiec, dąb, jarzębinę i czarny bez. Topolę, osikę i olchę uznano z kolei za gatunki, które pozbawiają nas energii.
Obecnie do leczniczych właściwości lasu jawnie przyznaje się medycyna konwencjonalna. Lekarze coraz częściej zalecają dziś swoim pacjentom, by w otoczeniu drzew przebywali tak często, jak to tylko możliwe. Dlaczego? Bo są naturalnym źródłem tlenu. Do tego wchłaniają z powietrza pyły, sadze i toksyny. Typowe drzewo absorbuje średnio tonę dwutlenku węgla na każdy metr sześcienny przyrostu i produkuje przy tym 727 kg życiodajnego tlenu. A więc hektar lasu wchłania w ciągu godziny tyle CO2, ile wydziela go w tym czasie 200 osób.
Moc fitoncydów
Wzmianki o dobroczynnym wpływie drzew na zdrowie człowieka coraz częściej pojawiają się w oficjalnych źródłach naukowych. Niedawno w Rosji przeprowadzono badania, które wykazały, że gałązka jodły syberyjskiej umieszczona w szpitalnej sali spowodowała zmniejszenie o połowę liczby zarazków w powietrzu.
Lecznicze właściwości leśnego mikroklimatu zawdzięczamy wytwarzanym przez drzewa i krzewy
fitoncydom. Te substancje, zawarte w olejkach eterycznych, hamują rozwój i niszczą pewne szczepy bakterii, grzybów i pierwotniaków. Naukowcy obliczyli, że 1 hektar lasu liściastego wytwarza w okresie letnim 2 kg fitoncydów, hektar iglastego aż 5 kg.
Szczególnie silne działanie bakteriobójcze wykazuje jałowiec (1 ha – 30 kg fitoncydów). Zdolność wytwarzania tych korzystnych substancji ma ok. 80 gatunków drzew i krzewów. Najsilniej działają: czeremcha zwyczajna, modrzew syberyjski, jarzębina syberyjska, świerk, jodła zwyczajna, sosna, limba syberyjska, brzoza brodawkowata, jałowiec. Podobne cechy wykazują inne rośliny, np. mięta, szałwia, lubczyk, chrzan, gorczyca, nostrzyk, geranium.
Przytul się do drzewa
Działanie drzew warto wypróbować na sobie, gdy mamy obolałe ciało, jesteśmy podenerwowani, spięci bądź od dłuższego czasu narażeni na działanie stresu. W trakcie spaceru w parku bądź lesie zejdź ze ścieżki i
spróbuj przytulić się do drzewa. Dotykając różnych gatunków, dokładnie obserwuj swoje odczucia. Z czasem zaczniesz zauważać, że przy niektórych drzewach czujesz się wyraźnie pobudzona, a przebywanie wśród innych przyniesie ci miłe ukojenie. Kontroluj swój oddech – jego częstotliwość i głębokość. Jeśli znajdziesz drzewo, przy którym wyraźnie będziesz czuła się dobrze, po kilkunastu minutach zniknie napięcie, nerwy, mogą ustąpić też drobne bóle. Nie oczekuj jednak natychmiastowych efektów. Bądź cierpliwa. Przede wszystkim staraj się wyciszyć.
Wybierz swoje drzewo:
- kasztan: badania niemieckiego przyrodnika Manfreda Himmela potwierdziły, że oddala niepokoje i przynosi dobre samopoczucie
- jarzębina: wzmacnia siłę woli i pozwala pozbyć się nałogów, do tego obudza intuicję
- lipa: pobudza myśli i wprowadza równowagę wewnętrzną i uczuciową, pomaga się również wyciszyć
- czereśnia: zwiększają aktywność seksualną i pozwalają długo zachować krzepkość
- sosna: przynosi ulgę płucom, największą energię posiadają sosny porastające tereny piaszczyste
- jodła: podobnie jak wierzby, działają kojąco na system nerwowy
- buk: poprawiają krążenie, likwidują stres, działają ożywczo
- brzoza: zmniejsza stany depresyjne, usprawnia pracę pęcherza i nerek
- dąb: wzmacnia organizm, poprawia krążenie
- topola: odpręża i dopinguje do pracy
- wierzba: wycisza