Joga antygrawitacyjna, nazywana też skrzydlatą, to połączenie jogi klasycznej, pilatesu, ćwiczeń wzmacniających, areobowych i... akrobacji na trapezie. Wszystkie ćwiczenia wykonuje się bowiem na specjalnym hamaku podwieszonym do sufitu. Miękki, ale bardzo wytrzymały materiał (wytrzymuje obciążenie ponad 400 kilogramów) układa się raz jak gruby sznur, raz jak szeroki pas, na którym można spokojnie się wylegiwać. Ci, którzy spróbowali, deklarują, że podczas ćwiczeń czują się jak artyści ze słynnej akrobatycznej grupy Cirque du Solei. Tyle tylko, że ćwiczą nie kilkanaście metrów a kilkadziesiąt centymetrów nad ziemią.
- Jest w tym coś magicznego. Masz wrażenie, że latasz. A to wszystko na bezpiecznej wysokości. Hamak wisi mniej więcej 70 centymetrów nad ziemią – mówi Joanna, która wypróbowała antygravity jogę podczas pobytu w Nowym Jorku.
Relaks w powietrzu
Ćwiczenia na podwieszanych hamakach to znakomity wynalazek, który nowicjuszom ułatwia stawianie pierwszych kroków w jodze, a dla zaawansowanych stanowi miłą odmianę rutynowych ćwiczeń. Podczas treningu na hamaku znacznie łatwiej wykonać figury, które zazwyczaj adeptom jogi stwarzają problemy, takie jak chociażby stanie na głowie. Hamak podtrzymuje ciało i pozwala odpowiednio rozciągnąć się mięśniom. Z drugiej strony, gdy wspieramy się o materiał, pracują one wydajniej, poruszone są głębsze ich partie. Zawieszenie zaś w powietrzu gwarantuje nietypowe doznania i odwraca uwagę od wysiłku.
– Takie wiszenie do góry nogami rozluźnia mięśnie, zmniejsza napięcie i pozwala na prawdziwy relaks – mówi Joanna. Zwłaszcza, że można czuć się bezpiecznie – podczas zajęć ćwiczącym towarzyszy dwójka prowadzących – jeden demonstruje kolejne ćwiczenia, drugi spacerując po sali ubezpiecza ćwiczących. Na taśmach można bujać się jak na huśtawce, wisieć głową w dół w różnych pozycjach, zaawansowani mogą nawet robić szpagat w powietrzu. Wykonywanie takich ćwiczeń jak pompki (z nogami podtrzymywanymi przez materiał) czy skłony zyskuje zupełnie nowy wymiar. Ten rodzaj ćwiczeń wymaga jednak dosyć dobrej koordynacji ciała. Polecany jest więc osobom, które mają już pierwsze doświadczenia z fitnessem za sobą.
Akrobaci na siłowni
Antygrawitacyjna joga została wymyślona w ośrodku Crunch – tym samym, który wypromował szalenie dziś popularne wśród kobiet fitnessowe ćwiczenia przy drążku. Pomysłodawcą jest trener i tancerz Christopher Harrison, który wymyślił ten rodzaj ćwiczeń jako trening dla swojej grupy akrobatycznej Team AntiGravity. Trening miał pomóc tancerzom, którzy podczas występów zaprzeczają prawom grawitacji (występują w specjalnych sprężynujących antygrawitacyjnych butach), w rozciąganiu i wzmacnianiu mięśni. Ćwiczenia w powietrzu okazały się znacznie bardziej atrakcyjne niż tradycyjne zajęcia na siłowni.
– To niesamowite, kiedy podczas sesji ćwiczeń nikt nie stoi na ziemi, wszyscy utrzymują się w powietrzu – opowiada Joanna.
Nowa forma ćwiczeń to jednak nie tylko zabawa.
– Największym atutem antigravity jogi jest to, że pozwala na rozciągnięcie kręgosłupa. Na co dzień chodzimy zgarbieni, obciążamy mięśnie, a ćwiczenia w powietrzu sprawiają, że w naturalny sposób, kręg po kręgu, kręgosłup ustawia się w należytej pozycji. Takie ćwiczenia poprawiają sylwetkę i niwelują bóle związane np. z siedzącym trybem pracy – zachwala Brent Holten, jeden z instruktorów z centrum Crunch.
Po każdym treningu następuje chwila relaksu, kiedy to ćwiczący bujają się w hamakach.
– Tak musi czuć się płód w brzuchu mamy – deklaruje Joanna ze śmiechem.
Na razie polskie fitness kluby nie dostrzegły amerykańskiej nowości. Być może jednak już wkrótce obok piłek i stopni do ćwiczeń na salach i siłowniach pojawią się... hamaki.