RAPORT: Przeglądy lekowe wejdą do aptek

 11 minut

przeglady-lekowe-pilotaz

Pilotaż usługi przeglądów lekowych zakończony! Wyniki? 83 proc. pacjentów poczuło się lepiej.

Zadania przeglądu lekowego

W momencie, kiedy czytacie Państwo te słowa, Ministerstwo Zdrowia zna już zapewne szczegółowe wyniki raportu „Pilotaż przeglądów lekowych w Polsce według Rozporządzenia MZ”. Dokument trafić miał do resortu na początku marca br. Wcześniej opinia publiczna podczas konferencji prasowej w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej poznała wstępne wyniki testu pierwszej z usług, jakie realizują filozofię opieki farmaceutycznej.

Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, mówił wówczas:

– Czekamy na ostateczne odniesienie się w tym raporcie do organizacji, co należy uwzględnić, jak przeprowadzać przegląd lekowy, jaką grupę wiekową nim objąć, kto powinien udzielać w nim świadczeń oraz jak ma wyglądać współpraca między farmaceutą a lekarzem POZ czy lekarzami specjalistami. Te wszystkie elementy zostaną przekazane do oceny AOTM.

Przegląd lekowy na liście usług realizowanych w ramach opieki farmaceutycznej zdaje się zajmować jedno z czołowych miejsc, jeśli brać pod uwagę dbałość o zdrowie pacjentów. W ramach przeglądu farmaceuta sprawdza bowiem, czy przyjmowane przez pacjenta leki i inne środki nie wchodzą w interakcje mające wpływ na stan zdrowia i – jeśli jest taka potrzeba – konsultuje sprawę z lekarzem, który może zalecić zmiany w farmakoterapii. Pod tym kątem szczególnie wnikliwie należy badać osoby, które biorą pięć i więcej leków, często przepisanych przez lekarzy różnych specjalności. Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, do tej „grupy podwyższonego ryzyka” zalicza się aż co trzecia osoba powyżej 65. roku życia.

Konsekwencje zdrowotne wielolekowości mogą być poważne – mogą prowadzić do pogorszenia stanu pacjentów, powodować u nich dodatkowe dolegliwości wymagające nawet hospitalizacji. Patrząc z punktu widzenia systemu ochrony zdrowia – wielolekowość generuje koszty. Wprowadzenie przeglądów lekowych jest więc w interesie zarządzających ochroną zdrowia.

Żeby dopisać usługi farmaceutyczne do listy świadczeń gwarantowanych, w tym właśnie przegląd lekowy, którego pilotaż dobiegł właśnie końca, trzeba zmienić ustawę. Miłkowski mówił na konferencji, że jest w tej sprawie dobrej myśli: – Wraz z rozporządzeniem moglibyśmy do końca roku zakończyć prace – przyznał.

Ale zanim to się stanie, warto podsumować, co już wiemy o pilotażu przeglądów lekowych.

Fakty, liczby, opinie

Pilotaż prowadził Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu i tamtejszy Szpital Uniwersytecki, a koordynatorką była dr hab. n. med. prof. UMP Agnieszka Neumann-Podczaska. Argumentem za wyborem poznańskiej uczelni było to, że w momencie podejmowania decyzji uczelnia ta była jedyną, która w Polsce oferowała studia podyplomowe – jak ujęto to w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 2 grudnia 2021 roku. – „uwzględniające w procesie kształcenia trzy podmioty opieki farmaceutycznej – farmaceutę, pacjenta i lekarza” i wykorzystujące „metodę tutoringu i praktycznej pracy farmaceuty z pacjentem oraz lekarzami, swoim charakterem przypominają te realizowane za granicą”.

W pilotażu uczestniczyć mogli jedynie farmaceuci, którzy legitymowali się dyplomem tych właśnie studiów albo mieli za sobą przynajmniej roczną praktykę w wykonywaniu przeglądów lekowych za granicą, poświadczoną dokumentem.

Zgodnie z planem udało się do pilotażu przeglądu zaangażować 75 placówek. Choć nim test ruszył, pojawiały się wątpliwości, czy da się znaleźć tyle aptek chętnych do współpracy, w których pracowaliby farmaceuci spełniający wymogi rozporządzenia i które miałyby możliwość wydzielenia odrębnego pomieszczenia do rozmów z pacjentami. Zrealizowano też założenia odnośnie liczby pacjentów – w pilotażu miało wziąć udział między 750 a 1000 pacjentów i ostatecznie było to 850 osób z całej Polski. W tej liczbie znalazło się 557 kobiet i 293 mężczyzn, w tym 772 pacjentów w wieku powyżej 60. roku życia.

Dr Piotr Merks, który w Wielkiej Brytanii wykonywał przeglądy lekowe, a podczas polskiego pilotażu był koordynatorem posiłkowym, mówi, że farmaceuci nie zgłaszali większych trudności.

– Oczywiście, rekrutacja pacjenta na początku dawała się nieco we znaki z uwagi na bardzo wymagające kryteria włączenia, niemniej jednak miałem z tym samym do czynienia, jak rozpoczynałem projekt przeglądu w Wielkiej Brytanii w 2005 r. Pacjenci byli nieufni, nie wiedzieli, co ich spotka. Ale finalnie usługa została bardzo dobrze przyjęta zarówno przez samych pacjentów jak i lekarzy. Świadczy to o tym, że farmaceuci byli bardzo dobrze przygotowani.

Wymagające kryteria włączenia, o których mówi dr Merks, były zapisane w rozporządzeniu. Zgodnie z nimi w pilotażu mogły uczestniczyć dwie grupy pacjentów. W pierwszej, do 60. roku życia, były osoby przyjmujące przynajmniej pięć leków przepisanych przez lekarza, wśród których musiały być co najmniej dwa z kategorii C, czyli stosowane na choroby układu sercowo-naczyniowego. W drugiej grupie, osób powyżej 60. roku życia, leków musiało być przynajmniej 10, z czego minimum dwa z kategorii C. Wszyscy uczestnicy pilotażu oczywiście zgadzali się na piśmie na udział w teście, współpracę z farmaceutą i lekarzem, m.in. poddanie się szczegółowej ankiecie.

W efekcie pilotażowego programu udało się zmniejszyć liczbę preparatów zażywanych przez jego uczestników o średnio dwa. Ci z grupy starszej, po 60. roku życia, przed przystąpieniem do testów przyjmowali ich po średnio 16.

– Widzimy potrzebę wdrożenia usługi przeglądów lekowych w Polsce, kraju, w którym oglądamy 90 reklam leków dziennie. Pacjenci są skołowani, przesyceni informacjami, tego po prostu jest za dużo. Musi być ktoś taki jak farmaceuta, kto się takimi przypadkami zajmie – tłumaczy dr Piotr Merks.

Z danych przedstawionych przez prof. Agnieszkę Neumann-Podczaską wynika, że 83 proc. Pacjentów (511 osób) biorących udział w pilotażu stwierdziło, że po zastosowaniu się do zaleceń z przeglądu lekowego czują się lepiej. To bardzo dobry wynik, wręcz zaskakujący, który ma również wymiar finansowy – mniej przyjmowanych leków to mniej wydanych pieniędzy, zarówno dla osoby, która je musiała wykupić, jak i dla systemu opieki zdrowotnej.

Co jeszcze zaskoczyło na plus?

– Tym plusem jest to, że przekonaliśmy się, że lekarz będzie brał pod uwagę, co farmaceuta mu poradzi, o ile porady będą merytoryczne i w oparciu o dane naukowe – dodaje dr Merks.

Bardziej krytycznie sprawę ocenia Agnieszka Filipek, która przez 12 lat pracowała w aptece w Dorset w Wielkiej Brytanii, a obecnie wykonuje zawód farmaceuty w aptece ogólnodostępnej w Polsce i uczestniczyła w pilotażu przeglądu lekowego. Na łamach „Farmacji Wielkopolskiej” pisze: „Pracując w Wielkiej Brytanii, nie miałam żadnego problemu z przeprowadzeniem przeglądu lekowego. Pacjenci byli chętni do współpracy, a lekarze pomocni. W Polsce, niestety, sytuacja jest zdecydowanie inna, daleka od standardów brytyjskich. Idea wspaniała, ale edukacja pacjentów oraz lekarzy wymaga większego wysiłku. Lekarze do współpracy z nami, farmaceutami, są niechętni, a wielu pacjentów odmawia przeglądu, obawiając się reakcji lekarza prowadzącego. Niestety, tak to wygląda w rzeczywistości – miało być pięknie i kolorowo, obiecano współpracę z lekarzami oraz partnerstwo, ale na to jeszcze chyba długo poczekamy”.

Przegląd po polsku

Pilotaż jest pewnego rodzaju testem usługi. Czy już wiadomo, co trzeba będzie zmienić, wprowadzając przegląd do aptek na stałe, w stosunku do tego, co było w pilotażu?

– Ten test pokazał nam jasno: jesteśmy w Polsce, musimy zrobić to po polsku. Żadnej usługi nie da się wdrożyć bez jasnych kryteriów realizacji. Mapa drogowa oraz jasne i klarowne wskazówki, czego farmaceuci maja szukać, spowodują, że ta usługa będzie sukcesem w Polsce – mówi dr Piotr Merks. – Nie popełnimy też błędów prowadzących do nadużyć systemowych, jakie popełnili nasi koledzy z zagranicy. Przegląd lekowy to skomplikowana usługa, trzeba ja wykonywać prawidłowo. To nie jest porada aptekarska za pierwszym stołem!

Już na etapie przygotowań do pilotażu wątpliwości budził fakt, że farmaceuci mieli używać papierowego formularza – Karty Indywidulanego Planu Opieki Farmaceutycznej (IPOF).

– Aby powstało narzędzie elektroniczne, musza być wyniki, które posłużą jego uszyciu na miarę – mówi dr Merks. – Jesteśmy zwolennikami, aby była to cześć rządowej platformy, a nie narzędzie od komercyjnych dostawców, którzy od lat mają monopol na rozwiązania często będące bardzo słabej jakości. Dodatkowo takie dane powinny być systematycznie przez NZF agregowane w celu wyciągania wniosków do kolejnych usług farmaceutycznych wdrażanych w Polsce w przyszłości.

Dyskusja toczy się także wokół kwestii uprawnień, jakimi powinni się legitymować farmaceuci, żeby móc przeprowadzać przeglądy. Tak jak przy pilotażu, samo ukończenie specjalizacji z opieki farmaceutycznej ma nie wystarczyć, potrzebne będą studia podyplomowe, z udokumentowanymi praktycznymi zajęciami – to opinia organizatorów zakończonego właśnie testu.

Z takim założeniem nie zgadza się część środowiska, w tym Naczelna Rada Aptekarska, twierdząc, że do robienia przeglądów przygotowują farmaceutów studia i specjalizacja. Prof. Neumann-Podczaska przekonuje, że potrzebny będzie chociaż kurs kwalifikacyjny, jak przy szczepieniach, bo przeglądy trzeba wykonywać według konkretnego standardu – tylko wtedy NFZ zapłaci za ich wykonanie.

– NFZ zapłaci, ale ile? Mówiło się o 100 złotych, ale ta kwota padła jakiś czas temu, kiedy jeszcze nie wiedzieliśmy, co to jest wysoka inflacja. Czy ona zostanie wzięta pod uwagę? – zastanawia się Magdalena, farmaceutka z warszawskiej apteki. Farmaceuci będący właścicielami aptek pytają też o koszt dostosowania pomieszczeń do rozmów z pacjentami w ramach prowadzenia przegląd – kto je poniesie? A dokształcanie – jeśli rzeczywiście będzie potrzebne, czy trzeba będzie za nie zapłacić z własnej kieszeni?
Być może na część pytań i wątpliwości odpowiedzą urzędnicy już po zapoznaniu się z pełną wersją raportu. Na inne odpowiedzi trzeba będzie poczekać dłużej. Ale jedno jest pewne: czekają nas ciekawe dyskusje i oby zawsze były wymianą merytorycznych argumentów.