Aktualnie wiemy, że ASA wywiera działanie: przeciwzapalne, przeciwpłytkowe, przeciwgorączkowe (w dużych dawkach), przeciwnowotworowe i przeciwkrzepliwe. Poprawia również funkcję śródbłonka naczyń. Przewlekłe, wieloletnie podawanie małych dawek ASA (optymalnie 75-150 mg/dobę) wiąże się z ok. 34-proc. zmniejszeniem ryzyka zawału serca, 25-proc. zmniejszeniem ryzyka udaru mózgu i 15-proc. zmniejszeniem ryzyka zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych, jeżeli lek podawany jest osobom z grupy podwyższonego ryzyka. Jak w praktyce szukać takich osób i komu przepisywać na stałe ASA?
Szacowanie ryzyka
Decyzję o zaleceniu pacjentowi przewlekłego przyjmowania ASA podejmuje lekarz w oparciu o indywidualnie oszacowane dla tego pacjenta ryzyko zgonu sercowo-naczyniowego, zawału serca i udaru mózgu w perspektywie najbliższych 10 lat. Celem ułatwienia procedury „szacowania ryzyka” dla indywidualnego pacjenta zgłaszającego się do lekarza rodzinnego, europejskie towarzystwa sercowo-naczyniowe rekomendują obecnie tzw. system EURO-SCORE, gdzie na podstawie: płci, wieku, faktu palenia papierosów, stężenia cholesterolu całkowitego oraz skurczowego ciśnienia tętniczego, można oszacować ryzyko zgonu związanego z chorobami o podłożu miażdżycowym u konkretnego pacjenta w perspektywie najbliższych 10 lat. Ryzyko ≥ 5 proc. uznaje się za ryzyko duże. Jakkolwiek granica 5 proc. ryzyka nie stanowi bezwzględnego wskazania do podania ASA u każdej osoby, ale stanowi próg ryzyka, od którego postępowanie takiego należy zawsze rozważyć.
Wdrażanie przewlekłego leczenia
Przyglądając się tabelom EURO-SCORE można w uproszczeniu przyjąć, że rozważania nad wdrożeniem przewlekłego leczenia ASA powinny dotyczyć większości mężczyzn po 55. r.ż., prawie wszystkich po 60. r.ż. oraz prawie wszystkich kobiet po 65. r.ż. Dotyczy to zwłaszcza osób z jednoczesnym nadciśnieniem tętniczym (ciśnienie tętnicze skurczowe > 140 mmHg), palących papierosy i mających podwyższony cholesterol całkowity. U osób takich powinniśmy rozważyć przewlekłe, trwające do końca życia przyjmowanie ASA, najlepiej preparatów w najmniejszych skutecznych dawkach (min. 75 mg/dobę) i o zredukowanym ryzyku działań niepożądanych (preparaty jelitowe, nie drażniące żołądka).
Doskonałe wyniki badań
Czy mamy dowody na korzyści z przyjmowania ASA, np. u osób z nadciśnieniem tętniczym – chorobą dotyczącą ok. 9 mln dorosłych Polaków i zagrażającą ok. 8 mln następnych? W badaniu HOT przeprowadzonym w kilkudziesięciu krajach na świecie, 18 790 osób z nadciśnieniem tętniczym przyjmowało przez kilka lat placebo lub ASA. Osoby przyjmujące ASA miały znacząco zmniejszone ryzyko zawału serca i wszystkich innych incydentów sercowo-naczyniowych liczonych łącznie. W nowszym badaniu CHARISMA, testującym czy osoby z wieloma czynnikami ryzyka (w tym z nadciśnieniem tętniczym) odniosą jeszcze większe korzyści z przyjmowania łącznego ASA i klopidogrelu zamiast ASA, nie wykazano przewagi podawania dwóch leków przeciwpłytkowych zamiast jednego. Co więcej, w podgrupie chorych bez wywiadu zawału serca, udaru mózgu czy chorób miażdżycowych innych naczyń, a mających jedynie nadciśnienie tętnicze i/lub inne czynniki ryzyka, połączenie ASA z klopidogrelem było nieco gorsze od podawania samego ASA. Tak więc na początku XXI w. nic nie zagraża ważnej pozycji terapeutycznej i prewencyjnej ASA – leku z ponad 100-letnią tradycją, ciągle zbyt mało docenianego i nagłośnionego.
Źródło:
Artykuł został zaprezentowany 22 czerwca 2006 r. w Warszawie, na konferencji prasowej pt. „Mamy ASA w rękawie”.