O wypaleniu zawodowym

 9 minut

Co oznacza sformułowanie „być wypalonym w pracy”? Jak rozpoznać syndromy tego zjawiska i, co najważniejsze, jak je „leczyć” i zapobiegać jego powstawaniu? Czy jeżeli po kilku latach pracy w aptece mamy już dość białego fartucha, a być może nawet samej obecności pacjentów, to znaczy, że jesteśmy już zawodowo wypaleni?

W 1974 r. Herbert Freudenberger, wprowadzając pojęcie „wypalenia zawodowego”, prawdopodobnie nie myślał, że kilkadziesiąt lat później będzie to jedna z największych dolegliwości cywilizacyjnych współczesnego świata. Jego definicja mówi, iż jest to to stan wyczerpania jednostki spowodowany nadmiernymi zadaniami stawianymi jej przez fizyczne lub społeczne środowisko pracy. Tylko, co to oznacza w praktyce? Pewnie nikt, rozpoczynając pracę w aptece, po latach nauki, nie brał pod uwagę faktu, że również i jemu może zagrażać zjawisko opisane przez Freudenbergera, a później rozwijane przez licznych naukowców.

Pytając farmaceutów, co dla nich oznacza bycie wypalonym w pracy, najczęściej słyszę o objawach, ocierających się o depresję.

„Nie chce mi się rano wstać”, „Jestem znudzony, poirytowany, zdegustowany”, „Pracownicy znowu mnie nie słuchają” „Jest źle, beznadziejnie”. Nie ma w tym zbyt wiele optymizmu, ale spokojnie, to mogą być tylko objawy chwilowego zmęczenia. Każdemu zdarza się odrobinę ponarzekać. A po chwili wszystko wraca do normy. Chyba, że jest inaczej.

By móc mówić o wypaleniu zawodowym, należy zacząć od jego widocznych symptomów. Ich świadomość jest niezwykle ważna, szczególnie dla menedżera, ponieważ oprócz autodiagnozy może on również zauważyć objawy wypalenia u swoich pracowników. I jeżeli zrobi to odpowiednio wcześnie, będzie miał czas na odpowiednie działanie.

Wypalenie ma swoje pogłębiające się fazy:

  1. Wyczerpanie emocjonalne
    Farmaceutę może charakteryzować poczucie przeciążenia pracą, zniechęcenie do pracy, obniżona aktywność, pesymizm i poczucie winy bez względu na to, czy istnieje realny powód ku temu, czy też nie, stałe napięcie psychofizyczne, drażliwość, chroniczne zmęczenie, ból głowy, bezsenność, zaburzenia gastryczne, częste przeziębienia, itp.
  2. Depersonalizacja
    Niezwykle istotny element, bo uniemożliwiający obsługę pacjenta. Ponieważ depersonalizacja u farmaceuty to: obojętność, dystans i powierzchowność w kontaktach z pacjentami, brak empatii i obojętność na ich dolegliwości, ograniczanie kontaktów ze współpracownikami, cynizm, często agresja werbalna, obwinianie pacjentów za niepowodzenia za pierwszym stołem.
  3. Obniżone poczucie osobistych dokonań
    Farmaceutę cechować będzie widzenie pracy z pacjentami w negatywnym świetle, niezadowolenie z osiągnięć w pracy, przeświadczenie o braku kompetencji, utrata wiary we własne możliwości, poczucie niezrozumienia ze strony przełożonych, utrata zdolności do rozwiązywania problemów, niemożność przystosowania się do warunków zawodowych, absencja w pracy.

Każdy farmaceuta (podobnie jak każdy w dowolnej pracy) narażony jest na wypalenie zawodowe, ale niektórzy narażeni są bardziej, z racji swoistych cech osobowościowych lub nabytych doświadczeń. Warto, by również na to kierownicy zwrócili uwagę.

Szczególnie podatni na wypalenie zawodowe są:

  • perfekcjoniści i osoby biorące na siebie więcej, niż mogą udźwignąć,
  • kobiety spełniające dwie lub trzy role jednocześnie, na przykład aktywnej zawodowo farmaceutki i jednocześnie gospodyni domowej i matki,
  • osoby wysoko stawiające poprzeczkę sobie i innym,
  • osoby wykonujące każde zadanie z najwyższym zaangażowaniem, nawet jeżeli wymaga ono minimalnego wysiłku,
  • osoby konserwatywne i dogmatyczne.

Fazy wypalenia zawodowego

W zależności od klasyfikacji, wyróżnia się od czterech do siedmiu głównych faz wypalenia zawodowego:

  1. Idealistyczny zapał – przychodząc do apteki, nowy farmaceuta (celowo nie pisze młody farmaceuta, ponieważ proces wypalenia zawodowego może rozpocząć się od samego początku w każdej nowej pracy), ma wiarę w swoje możliwości, energię do pracy czasem ponad możliwości, oczekiwania i zapał. Wierzy w misyjność swojej pracy. Można powiedzieć, że żyje pracą. Przy zetknięciu z codziennością, często energia opada, ale farmaceuta neguje zmęczenie i zmusza się do pracy, tak by inni nadal postrzegali jako energicznego. Tą fazę najtrudniej rozpoznać, ponieważ jest ukryta.
  2. Dystans – po etapie przymusowego udowadniania sobie i innym, że jest się w stanie osiągnąć sukces, pojawiają się: zniechęcenie i rozczarowanie. Praca nie sprawia już radości i słabnie zaangażowanie. Częściej pojawiają się zwolnienia lub spóźnienia. Spada poziom empatii wobec pacjentów, wzrasta natomiast poziom cynizmu w kontaktach z pacjentami i kolegami w pracy.
  3. Emocjonalizacja – z jednej strony w aptekarzu narasta agresja, złość i chęć do obwiniania innych o każde niepowodzenie, z drugiej pojawia się melancholia, uczucie pustki, a także stany lękowe. Osoba w tej fazie zaniedbuje całkowicie własny komfort, odpoczynek czy relaks. W tej fazie częstym objawem jest drastyczny spadek odporności organizmu.
  4. Rozpad – maleje zdolność koncentracji i zapamiętywania, spada ogólna efektywność. Zawodzą umiejętności organizacyjne. Praca ogranicza się do załatwiania spraw koniecznych. Mimo to pojawiające się problemy są nadal wypierane przez psychikę, co w konsekwencji powoduje brak rozróżnienia pomiędzy rzeczami ważnymi a nieistotnymi.
  5. Zobojętnienie – osoba zobojętniała jest nie tylko na zjawiska związane z pracą, ale też z innymi sferami życia. Unika bezpośrednich kontaktów ze znajomymi jest cyniczna. Specyficzną odmianą fazy zobojętnienia jest skrajna nietolerancja wobec czegokolwiek i kogokolwiek. Powiedzenie „wszystko mu/jej przeszkadza” trafnie oddaje ten stan.
  6. Depersonalizacja i symptomy fizyczne – logiczne myślenie zastąpione zostaje poczuciem utraty tożsamości. Organizm reaguje utratą odporności i permanentnym stanem chorobowym np. przeziębieniowym. Pojawiają się bóle głowy, szyi i stawów, dolegliwości żołądkowe i zanik aktywności seksualnej. Nawet w czasie wolnym oraz podczas sytuacji obiektywnie radosnych, osoba w tej fazie nie potrafi się zrelaksować i odczuć przyjemności.
  7. Pełna negacja – ostatnia faza wypalenia. Charakteryzuje się całkowicie negatywnym nastawieniem do własnego życia, depresją i beznadzieją egzystencjalną. Może nastąpić ucieczka w używki lub destrukcyjny tryb życia. W tej fazie dochodzić może do myśli oraz prób samobójczych.

Niezatrzymana spirala wypalenia zawodowego nie może skończyć się dobrze. Z tego powodu tak niezwykle ważne jest, by potrafić zauważyć symptomy tego niebezpiecznego zjawiska. Z doświadczenia wiem, że fazy wypalenia zawodowego występują w określonej kolejności, natomiast przejście z jednej do drugiej lub pominięcie którejś bywa szybkie i mało widoczne.

Strategie zaradcze

  1. Idealistyczny zapał – początek spirali łatwo jest jeszcze ją zatrzymać, należy rozsądnie połączyć życie rodzinne z zawodowym, poznać siebie i swoje możliwości, zadbać o relaks nie tylko fizyczny, ale i duchowy. Jeżeli kierownik apteki zauważy u kogoś ze swoich pracowników symptomy pierwszej fazy, warto, by skłonił taką osobę do odpoczynku i zadbania o siebie. Jeżeli natomiast przyczyną wypalania jest monotonia, warto ją urozmaicić, zmieniając zakres obowiązków lub dając bardziej ambitne zadania.
  2. Dystans – tutaj warto zadbać o odpowiedni poziom świadomości własnych ograniczeń i pracować nad samorozwojem. By zrównoważyć poziom adrenaliny w pracy, dobrze jest zintensyfikować kontakty towarzyskie oraz znaleźć hobby. Być może banalnie zabrzmi, iż ruch na świeżym powietrzu ma zbawienne skutki, ale nic tak nie równoważy pracy umysłowej pracy za pierwszym stołem jak wysiłek fizyczny na powietrzu.
  3. Emocjonalizacja – w tej fazie konieczne staje się wsparcie z zewnątrz, np. trenera osobistego lub terapeuty, którzy pokażą, jak nie dopuścić do „wyprania się” z emocji.
  4. Rozpad – obok terapeuty powinien pojawić się ktoś, kto zmotywuje do regularnego wysiłku fizycznego. Dzięki niemu organizm nabiera odporności, a więc w naturalny sposób czuje się fizycznie lepiej, co przekłada się również na psychikę.
  5. Zobojętnienie – terapeuta lub trener powinien skierować uwagę osoby w tej fazie na bycie „tu i teraz”. Żeby wyjść ze zobojętnienia, trzeba dostrzegać świat wokół siebie. Taki proces może potrwać jakiś czas. Krucha osobowość odbudowuje się powoli i nawet najmniejsza porażka może cofnąć postęp. Stąd istotna rola osób, którymi się otaczamy.
  6. Depersonalizacja i objawy fizyczne – na tym etapie niezbędna jest już konsultacja z lekarzem, ponieważ dolegliwości fizyczne, chociaż „same przyszły”, raczej same nie odejdą, a człowiek chory fizycznie ma skłonność do zapaści psychicznej.
  7. Pełna negacja – tutaj potrzebna jest już kompleksowa pomoc ze strony specjalistów zarówno medycznych, jak i terapeutów i psychiatrów.

Podsumowanie

Nie sposób nie zauważyć, jak ważne jest wsparcie bliskiego otoczenia w wychodzeniu z wypalenia zawodowego. Do obowiązków kierownika apteki dochodzi więc jeszcze jeden – obserwowanie swoich podwładnych pod kątem oznak wypalenia zawodowego.

Pracując z farmaceutami, zauważyłem, że zjawisko wypalenia zawodowego jest „zaraźliwe” i może mieć negatywny wpływ nawet na tych farmaceutów, którzy dotychczas tryskali energią za pierwszym stołem.

Dodatkowo należy pamiętać, iż opanowujące właśnie rynek pracy tzw. pokolenie Z, charakteryzujące się niską odpornością na monotonię i wysokim wskaźnikiem wrażliwości na negatywny feedback, będzie znacznie bardziej narażone na wypalenie niż np. dzisiejsi 40- i 50-latkowie, przyzwyczajeni do regularnej pracy.