Uczeni doszli do takich wniosków po przeprowadzeniu badań na myszach, które zakażano wirusem grypy. Okazało się, że zainfekowane zwierzęta jadły mniej. Jednak myszy będące na niskokalorycznej diecie dłużej wracały do zdrowia, bardziej chudły i częściej ginęły w pierwszych dniach choroby niż gryzonie będące na zwykłej diecie. Jak wyjaśnia prowadząca badania, dr Elisabeth Gardner, w walce z nowym szczepem wirusa grypy, na który nasz organizm nie ma przeciwciał, ważną rolę odgrywają komórki odporności określane jako naturalni zabójcy (NK). Gdy napotkają komórki zakażone wirusem, niszczą je. W ten sposób kontrolują wczesne fazy zakażenia. Zdaniem dr Gardner, myszy na niskokalorycznej diecie nie były przygotowane do wyprodukowania wystarczającej liczby komórek odporności, zwanych naturalnymi zabójcami (NK). To oznacza, że w czasie sezonu na grypę nie powinniśmy zmniejszać kaloryczności naszych pokarmów.
Zły cholesterol hamuje spalanie tłuszczu
O szkodliwości leków dowiemy się szybciej