Nowość!
Skrót informacji
Porada laktacyjna to kompleksowe wsparcie kobiety w trakcie karmienia piersią. To standard opieki wypracowany przez lata na świecie. W Polsce wciąż czekamy na jej wyodrębnienie z pakietu opieki okołoporodowej, odpowiednią jej wycenę oraz podział na podstawową i specjalistyczną – wyjaśnia dr n. med. Magdalena Nehring-Gugulska z Centrum Nauki o Laktacji.
Magdalena Nehring-Gugulska: Porada laktacyjna to zestaw czynności, które powinno się wykonać przy mamie i przy dziecku, chcąc zdiagnozować problem związany z karmieniem piersią. Nie wystarczy tylko wesprzeć – takie przekonanie nadal pokutuje nie tylko w Polsce – ale trzeba skutecznie rozwiązać problem laktacyjny. Kobieta może mieć za mało pokarmu, bolesne brodawki, zastoje pokarmu, a dziecko może mieć zaburzenia odruchu ssania, nieprawidłowo chwytać pierś, pobierać za mało mleka i słabo rosnąć. Ponadto zarówno dziecko, jak i mama mogą mieć swoje problemy zdrowotne, w których też warto karmić naturalnie, ale wymaga to dodatkowej wiedzy, np. o lekach w laktacji.
Przez lata wypracowano na świecie standard porady laktacyjnej. Kobiety tak naprawdę wymusiły na medykach taką właśnie kompleksową formę opieki, bo karmienie piersią obejmuje nie tylko aspekty zdrowotne, ale też społeczne czy psychologiczne. Na samą poradę składa się badanie matki, jej piersi, a także badanie dziecka, w szczególności stanu jamy ustnej, ocena odruchów i umiejętności ssania. Wykonuje się pomiary, obserwuje sam akt karmienia, w końcu – stawia diagnozę i daje adekwatne zalecenia. Czasem trzeba skierować na badania lub do specjalisty.
M.N.-G.: Zasadniczo każdy, kto skończył studia medyczne, ma kwalifikacje, aby to robić. To nie są trudne rzeczy. Wiadomo, że wymaga to pewnej wprawy, doświadczenia. Warto mieć pogłębioną wiedzę, jak w każdej innej dziedzinie. Trzeba umieć odróżnić zastój pokarmu w piersiach od stanu zapalnego, niegroźne otarcia naskórka od zakażonych ran brodawek piersiowych. I umieć właściwie leczyć, a w toku kształcenia medyków wiedzy zbyt dużo na ten temat nie uzyskujemy. Również na taką poradę złożoną ze wszystkich elementów trzeba mieć dodatkowy czas. Tego w pośpiechu 15-minutowej wizyty nie da się zrobić dobrze. Najważniejsze jest to, by pomóc zmniejszyć dolegliwości oraz zachować karmienie piersią.
W Centrum Nauki o Laktacji wyszkoliliśmy już ponad 1,2 tys. osób, którym przyznaliśmy nasz autorski certyfikat doradcy laktacyjnego (CDL) stworzony na wzór międzynarodowego certyfikatu (IBCLC). To najczęściej położne, pielęgniarki, lekarze. Pracują na oddziałach czy w POZ lub mają prywatną praktykę. W wielu krajach medycy tak dodatkowo wyszkoleni podpisują kontrakty z NFZ, a ich certyfikaty uzyskane w organizacjach pozarządowych są honorowane. W Polsce robi się z tego problem formalny. Z jednej strony nie uznając certyfikatów CDL i IBCLC, z drugiej nie tworząc formalnej umiejętności medycznej, specjalizacji czy określonych wymagań do np. państwowego egzaminu. Pierwsze próby zarejestrowania zawodu konsultanta laktacyjnego podjęliśmy w 2006 r.
M.N.-G.: Chodzi o to, że jest ona rozliczana łącznie w pakiecie porodowym i poradzie położnej środowiskowej, która odbywa określoną liczbę wizyt, gdy kobieta wraca ze szpitala z dzieckiem do domu. Tyle że te wizyty są często krótkie i tak naprawdę nie zawsze kobieta otrzymuje poradę laktacyjną. Kilka lat temu przyjrzeliśmy się temu i okazało się, że blisko połowa mam nie otrzymała praktycznie żadnych zaleceń związanych z karmieniem dziecka podczas takiej wizyty. A to oznacza, że system płaci za taką poradę w pakiecie, ale niekoniecznie kobieta ją dostaje. Statystyka jest utrudniona przy takim podejściu. Położna może nawet wpisać edukacyjną poradę laktacyjną (kod ICD-9), ale – jak policzyła Fundacja Rodzić po Ludzku – wyceniana jest ona na 2,70 zł. W zderzeniu z refundacją sztucznych mieszanek, na którą w 2024 roku ze środków publicznych wydano ok. 156 mln zł, wygląda to niepoważnie. (PAP)
MZ opublikowało nową listę leków zagrożonych brakiem dostępności
RAPORT: SZNUR – co przyniesie szeroka reforma ustawy refundacyjnej i prawa farmaceutycznego?