Winnice Lavaux, zwane szwajcarską Riwierą, to jeden z najpiękniejszych zakątków Europy. Łagodny klimat i uroki krajobrazów od lat przyciągają turystów, którzy nad gwar i hałas modnych kurortów przedkładają spokój i subtelne formy wypoczynku. Już w XIX w. zaciszne pensjonaty i hotele wabiły tu eleganckich Anglików, a miejscowości jak Vevey czy Montreux z czasem zaczęły rywalizować z Cannes i Niceą. Odpoczywali tu m.in. Voltaire, Goethe, Dickens, Hugo, Tołstoj czy Hemingway. Lavaux, wpisany niedawno na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jest największym regionem uprawy winorośli w Szwajcarii. Zahacza o wszystkie trzy główne krainy geograficzne kraju - Jurę, Wyżynę Szwajcarską i Alpy. Winorośl porasta tam strome zbocza Alp, opadając tarasami w stronę północnego brzegu Jeziora Genewskiego.
Winiarskie tradycje regionu sięgają wieków średnich. Jedna z najstarszych winnic wytwarza trunek nieprzerwanie od 1552 r. Na etykietach trunków z Lavaux znajdziemy osiem zaszczytnych apelacji. Rocznie w Lavaux wytwarza się ok. 5,5 mln litrów doskonałego wina, z czego nikły procent opuszcza granice Szwajcarii. Znakomita większość produkcji rozprowadzana i spożywana jest na miejscu. Kilkanaście niewielkich miejscowości okręgu chlubi się wybornymi, przede wszystkim białymi winami szczepu Chasellas (np. znakomite Fendant Balavaud Grand Cru czy Lingot Blanc). Stanowią one ok. 75 proc. tutejszej produkcji. Ale nie lada rarytasy znajdą tu także amatorzy czerwonej odmiany trunku - głównie Pinot Noir i Gamay (np. Rouge de Chasse).
Tutejsze wina doskonale podkreślają smak lokalnej kuchni, która słynie z dania przygotowywanego z ziemniaków, porów i słusznych porcji pieczonej kiełbasy. Bardziej delikatne podniebienia czeka uczta w postaci potraw ze świeżych ryb (okonia, pstrąga) bądź niezwykle delikatnego pleśniowego sera Vacherin Montd’Or, podawanego na zimno (jako deser) i na ciepło (jako przekąska z ziemniakami lub grzankami).
Alpejskie smaki
Gdy coś ci leży na wątrobie