MZ wprowadza limity na wystawianie recept – lekarze apelują o wycofanie decyzji

 6 minut

nrl-braki-lekow

Od 3 lipca br. obowiązują limity w ilości wystawianych przez lekarzy recept. To konsekwencja decyzji resortu zdrowia, który usiłuje walczyć z nadużyciami przy ich wystawianiu. MZ chodzi przede wszystkim o ograniczenie funkcjonowania tzw. receptomatów. Na temat wprowadzenia limitów krytycznie wypowiada się część lekarzy. Naczelna Izba Lekarska wskazuje na krępowanie prawa wykonywania zawodu, ale także ograniczenie praw pacjenta poprzez utrudnianie dostępu do leków.

MZ zawiadamia prokuraturę w sprawie nieuczciwych lekarzy

W piątek 30 czerwca br. Minister Zdrowia, Adam Niedzielski poinformował, że podpisał doniesienie do prokuratury w sprawie 10 lekarzy, którzy dopuścili się co najmniej pięciu przestępstw w związku z wystawieniem e-recept. Większość to pracownicy tzw. receptomatów. Jak podał, w ciągu roku wystawili oni od 100 do 400 tys. recept. To oznacza, jak wskazał, że dziennie wystawiali oni od blisko trzystu do ponad tysiąca recept. Według danych MZ, rekordzista chciał wystawić w dwa dni 60 tys. recept.

Przestępstwa, o których mowa w doniesieniu, to – jak wyjaśnił szef MZ – fałszerstwo intelektualne, czyli poświadczenie nieprawdy w związku z niewykonanym badaniem. Ponadto oszustwa, ponieważ część tych recept jest refundowana, a także sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia publicznego na masową skalę oraz narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia i ułatwienie dostępu do środków odurzających.

Resort zdrowia wprowadza limit wystawianych recept

Jednocześnie Niedzielski poinformował o planowanym wprowadzeniu obostrzeń w systemie elektronicznym polegających na ograniczeniu liczby wystawianych recept.

Zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami lekarz na 10 godzin pracy może przyjąć do 80 pacjentów, którym przepisze receptę, a liczba przepisanych recept w dziesięciogodzinnym cyklu pracy nie może przekroczyć 300. Rozwiązania te – jak uzasadnia resort zdrowia – mają zapobiegać nadużyciom.

„Wprowadzamy obostrzenia w systemie elektronicznym, który obsługuje recepty w postaci ich limitu godzinowego. Nie ma prawnych przeciwskazań, aby zastosować mechanizm zwiększający bezpieczeństwo zdrowotne Polaków” – poinformowało MZ.

Lekarze krytyczni wobec decyzji MZ

Na temat wprowadzonych limitów krytycznie wypowiada się cześć środowiska lekarskiego. Zdaniem lekarzy Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia resort zdrowia „powinien zająć się nie liczeniem wystawionych recept, ale porządkowaniem bałaganu w systemie refundacji leków”.

„W refundacji tkwi cały problem. Od co najmniej kilku lat apelujemy do Ministra Zdrowia o opracowanie jasnych i klarownych zasad refundacji, a przede wszystkim o zdjęcie z lekarzy obowiązku określania poziomu refundacji” – wskazała cytowana przez serwis Politykazdrowotna.com Prezes PPOZ, Bożena Janicka. „Limitowanie leków to ingerowanie w prawo wykonywania zawodu. Dla nas pacjenci nie są cyferkami i każdy z nich ma prawo do leczenia” – dodała Prezes PPOZ.

Pacjenci odsyłani do domu

W odpowiedzi na wprowadzone przez MZ limity zareagowała także Naczelna Izba Lekarska, wskazując na ograniczenia prawa wykonywania zawodu, ale także ograniczenia praw pacjenta. Jednocześnie w mediach pojawiły się także pierwsze doniesienia o sygnałach z przychodni stacjonarnych, a także SOR-ów, skąd pacjenci są odsyłani do domu, ponieważ ograniczeni limitami lekarze nie mogą wystawić im recept.

Jak informuje Jakub Kosikowski, p.o. rzecznika NIL, lekarze nie wiedzą, by istniało jakieś rozporządzenie czy akt prawny, który wprowadzałby oficjalnie zapowiadane przez Ministra Zdrowia limity. Mimo to, od poniedziałku (3.07.) obowiązują one w praktyce. Do NIL zgłosiło się już kilku lekarzy i jedna przychodnia, w których pojawił się problem braku możliwości wypisania kolejnej recepty.

„Tak było na przykład w przypadku lekarza, który pracuje w dwóch poradniach. Po południu wyskoczyło mu w systemie powiadomienie, że wypełnił już za dużo recept” – mówi Jakub Kosikowski w serwisie Medexpres.pl.

Apel samorządu lekarskiego do MZ

W środę 5 lipca br. Łukasz Jankowski, Prezes NIL, wystosował apel do resortu zdrowia.

„Zwracam się z prośbą o niezwłoczne wyjaśnienie, na jakiej podstawie prawnej została podjęta taka decyzja, a także wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za ograniczenie możliwości wykonywania zawodu przez lekarzy, a w konsekwencji za ograniczenie praw pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej” – czytamy w liście Prezesa NIL do MZ.

W dalszej części apelu szef NIL przyznaje, iż popiera „racjonalne działania” mające na celu uregulowanie rynku podmiotów wystawiających recepty w trybie komercyjnym (tzw. receptomatów). Jednocześnie podkreśla, że NIL wielokrotnie proponowała w tej sprawie zarówno rozwiązania systemowe uniemożliwiające rejestracje takich podmiotów, jak też np. ograniczenie możliwości wykonywania teleporady jedynie do osób, które pierwszą wizytę w podmiocie odbyły w trybie stacjonarnym lub – w niektórych specjalnościach np. psychiatrii – z wykorzystaniem narzędzi przekazujących obraz i dźwięk w czasie rzeczywistym. „Propozycje te nie zostały jednak nigdy ani przedyskutowane ani tym bardziej wprowadzone w życie” – zaznacza Prezes NIL.

Samorząd lekarski zapewnia, że środowisko jest zgodne co do tego, że należy wykluczyć patologiczną działalność receptomatów. Proponuje jednak inne rozwiązania problemu.

„Jedną z takich propozycji jest wprowadzenie obowiązku przeprowadzenia pierwszej wizyty w danym podmiocie na żywo lub w formie wideoporady. Inną – ustalenie odsetka wizyt możliwych do przeprowadzenia w formie teleporad” – wyjaśnia rzecznik NIL.

opracowanie: ŁK