Makijaż permanentny podbija świat

 7 minut

Ważne, by wyglądał dyskretnie, jakby go wcale nie było. Ot, delikatny kolor ust, czy uregulowanie kształtu brwi. W tym tkwi jego urok. Twarz jest umalowana, ale ma sprawiać wrażenie, jakby nie była. Iwona Pszczółkowska z jednego z wiodących salonów urody w Warszawie podkreśla, że makijaż powinien być jak najbardziej naturalny.
– Tylko wtedy będzie gwarantował piękne rysy o każdej porze dnia i roku – dodaje.

Znany od starożytności

Makijaż permanentny znano w Basenie Morza Śródziemnego i dalekiej Azji już w starożytności. W Chinach wykonywano go wbitą w kijek bambusowy igłą, owiniętą nicią bawełnianą i namoczoną w atramencie. Makijaż stosowano do korekty braków w owłosieniu brwi, rzęs, czy brody. W latach 80. ubiegłego wieku zaczęto go stosować w Stanach Zjednoczonych. W 1986 r. pojawiła się tam pierwsza poświęcona mu książka „ Mikropigmentacja”. Zabieg ten zwany też dermopigmentacją lub mikrodermapigmentacją bardzo szybko podbił Hollywood, a potem resztę świata. Jednocześnie pojawiały się coraz to nowsze, doskonalsze maszyny i barwniki. Bardziej bezpieczne, mineralne lub roślinne, nie wywołujące alergii.
W Polsce permanentne makijaże zaczęto wykonywać w latach 90. Od tego czasu gabinetów specjalizujących się w tego rodzaju zabiegach pojawiło się u nas mnóstwo. Także osób, które je wykonują. Niestety, nie zawsze fachowo. Dlatego przed wykonaniem zabiegu należy koniecznie sprawdzić, czy osoba go przeprowadzającą ma ukończone profesjonalne kursy. Ważne by była też doświadczona, najlepiej przez kogoś polecona. – Osoba taka musi mieć również zdolności plastyczne. Tu nie ma miejsca na zachwianie się ręki, choć w razie konieczności, wszelkie poprawki można usunąć w każdej chwili – opowiada specjalistka od zabiegu permanentnego Magdalena Bąk z jednego z salonów kosmetycznych w Warszawie.

Jak się go robi?

Makijaż permanentny, to pewien rodzaj tatuażu. Tylko płytszy, mniej bolesny i mimo jego nazwy, nie tak trwały. Zwykle znika po 3-5 latach. W zależności od wieku pacjenta, szybkości odnawiania u niego naskórka i ilości wystawiania skóry na słońce. Gdy stanie się słabo widoczny, można go powtórzyć.
Zanim zabieg zostanie wykonany, profesjonalna kosmetyczka wykonuje na twarzy makijaż „na brudno”. Poprawia go, aż do uzyskania pożądanego przez klienta efektu. Starannie też dobiera pigmenty, by pasowały do kolorytu skóry, oczu i typu urody. Następnie maszyna wbija specjalną bardzo cienką igłę płytko pod skórę, do warstwy ziarnistej naskórka, idealnie dozując barwnik, by nie dopuścić, by w jednym miejscu było go więcej, w innym zaś mniej. Namalowanie jednej części twarzy, np. ust, brwi, czy kresek na powiekach trwa od 1,5 – 2, 5 godzin. Zabieg jest prawie bezbolesny, choć zależy to oczywiście od stopnia wrażliwości pacjenta i jego odporności na ból. W niektórych salonach stosuje się więc przed zabiegiem krem do miejscowego znieczulenia. W innych – znieczulenie dentystyczne, które jednocześnie obkurcza naczynia krwionośne zmniejszając ryzyko pojawienia się drobnych krwawień.
Po zabiegu zazwyczaj pozostaje niewielki obrzęk, który w ciągu kilku godzin lub dni znika. Także kolor, który krótko po zabiegu jest zbyt intensywny, mniej więcej po tygodniu nabiera oczekiwanego odcienia. Zwykle po dwóch tygodniach zabieg należy powtórzyć, by nanieść drobne poprawki.

Dla kogo jest przeznaczony?

Makijaż permanentny przeznaczony jest dla każdego, kto chce zawsze wyglądać świetnie. Będzie idealny dla aktorek, gwiazd muzyki, sportowców, a także ludzi których praca wymaga przez cały dzień idealnego, zadbanego wyglądu. Jest on też popularny u mieszkanek ciepłych krajów, które często korzystają z basenu lub plaży. Decydują się też na niego osoby o bardzo jasnych włosach, dla podkreślenia rysów twarzy. Może być idealnym rozwiązaniem dla osób uczulonych na kosmetyki, dla których podkreślanie urody tradycyjnym makijażem jest niemożliwe. Makijażem tym redukuje się widoczność blizn, nadając im odpowiedni koloryt, odtwarza się też wygląd brodawek po mastektomii.
Stosuje się go też po chemioterapii, lub u chorych na alopecię, u których to trzeba zrekonstruować całe brwi. Profesjonalna kosmetyczka maluje precyzyjnie osobno każdy włosek w łuku brwiowym. Do zabiegu trzeba się jednak przygotować. Przede wszystkim skonsultować się z lekarzem, by dowiedzieć się czy taki zabieg jest dla nas bezpieczny. Przeciwwskazaniem do jego przeprowadzenia może być ciąża, łuszczyca, czy przyjmowanie leków sterydowych. Specjalistka od makijażu permanentnego, Magdalena Bąk radzi, by po zabiegu nie wystawiać twarzy przynajmniej przez tydzień na słońce, unikać kąpieli w basenie, solarium i sauny.

Nie tylko dla gwiazd

Z czasem zmieniły się ceny zabiegu. Początkowo bardzo drogiego i zarezerwowanego dla gwiazd, dziś w zasięgu wielu kobiet, w cenach zbliżonych do innych zabiegów kosmetycznych. I tak za obrysowanie ust konturem i wypełnienie ich kolorem trzeba przeciętnie zapłacić 1000 złotych, namalowanie brwi, to wydatek około 800 zł, kresek nad powiekami 450 zł. Czasami panie życzą sobie by namalować im mały pieprzyk koło ust, co kosztuje około 200 zł.
Podjęcie się temu zabiegowi musi być przemyślaną decyzją. Wykonany w profesjonalnym gabinecie nie powinien spowodować żadnych komplikacji. W innym przypadku mogą pojawić się blizny. Zdarza się, że użyte słabej jakości pigmenty, nabiorą dziwnych kolorów. Iwona Pszczółkowska z jednego z salonów kosmetycznych oferujących tego rodzaju zabiegi, uważa, że makijaż na ustach z upływem lat łuszczy się naturalnie, nie zostawiając żadnych śladów. Z ewentualnego w tym miejscu ponownego zastosowania makijażu permanentnego można więc zrezygnować. Inaczej jest w przypadku brwi. Bywa, że po upływie kilku lat tam, gdzie był nałożony pigment zostaje delikatny ślad. Trzeba się z tym liczyć i przewidzieć, że co kilka lat zabieg w tym miejscu będzie wymagał powtórzenia – dodaje.
Dlatego zawsze należy wybierać renomowane salony kosmetyczne, w których surowo przestrzega się nie tylko warunków bezpieczeństwa i higieny, ale także stosuje się najwyższej klasy barwniki, które nie alergizują i po upływie czasu nie zmieniają koloru.

Zobacz też

Menu dla cery, włosów i paznokci

Zbilansowane menu seniora

Menu na wsparcie oczu

Wielkanoc w wersji light

Grzyby w roli głównej