Wbrew alarmistycznym artykułom w prasie ptasia grypa nie stała się przyczyną setek milionów, a tylko setek ofiar śmiertelnych wśród ludzi. Jak twierdzą naukowcy z Imperial College w Londynie, w naszych nosach jest za zimno dla ptasiego wirusa H5N1 (32 st.C). Podczas gdy typowy wirus ludzkiej grypy nieźle się tam czuje. Wirus ptasiej grypy woli wnętrze ciała ptaków, gdzie jest dużo cieplej (40 st.C). Gdyby jednak doszło do odpowiedniej mutacji, zimnolubny wirus ptasiej grypy mógłby stać się prawdziwym zagrożeniem.
Nadtlenek wodoru przyspiesza gojenie ran
Co urosło na "Pharmie Wiedzy"