źródło: Rp.pl / Rynek Zdrowia
Marcin Czech, Wiceminister Zdrowia odpowiedzialny za politykę lekową w rozmowie z "Rzeczpospolitą" podkreśla, że resort zdrowia tworząc listę "S", musiał dokonać wyboru, które z refundowanych leków na nią wpisać. Decydenci postawili na leki wskazane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako tzw. essential drugs. Są to leki podstawowe, gwarantujące bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców.
Na liście "S" znalazły się wszystkie preparaty zalecane przez WHO za wyjątkiem substancji przeciwmalarycznych, które u nas nie mają zastosowania. Z bezpłatnych leków z listy "S" korzysta ponad 2,2 mln pacjentów.
Wiceminister Czech podkreśla, że lista leków dla seniorów jest powoli, ale systematycznie rozszerzana. W maju 2018 r. pojawiły się na niej antybiotyki, leki przeciwzapalne działające na jelita, przeciwnowotworowe, przeciwpadaczkowe, opioidowe, przeciwbólowe i leki działające na układ nerwowy, których wcześniej nie było na liście.
Październikowe notowania rynku
CBOS: depresja dotknęła 10 proc. dorosłych Polaków, 3 proc. choruje na nią obecnie