W artykule zatytułowanym „O włos od tragedii”, opublikowanym we wrześniowym wydaniu „Farmacji Praktycznej” (AKTUALNOŚCI, str. 7), wkradła nam się literówka, przez co nazwa preparatu „luminalum” została przekręcona na „luminal urn”.
Postanowiliśmy też sprawdzić u źródła prawdziwość wydarzeń opisanych w artykule, który opublikowaliśmy za „Dziennikiem Wschodnim”. Jak się okazało, artykuł zamieszczony w dzienniku został przegotowany nierzetelnie. Wspomniany w tekście luminal i luminalum to ten sam specyfik, róźnica tkwi wyłącznie w pisowni polskiej i łacińskiej specyfiku. Sierżant Arkadiusz Arciszewski, rzecznik hrubieszowskiej policji, która zajmowała się sprawą omyłkowego wydania leku dla niemowlęcia w aptece w Werbkowicach, potwierdził, że farmaceutka wydała rodzicom dziecka lek właściwy, zaordynowany przez lekarza. Pomyłka dotyczyła jednak dawki, którą farmaceutka ustaliła dla pacjenta dorosłego, nie zaś dla niemowlęcia.
Pektyny zapobiegają nowotworom
Wolne etaty dla farmaceutów