źródło: Zdrowie.dziennik.pl
Od siedmiu lat nie ma obowiązku monitorowania wszawicy. W 2008 r. została ona wykreślona z rejestru chorób zakaźnych. Jeszcze w 2006 r. sanepid odnotował 524 przypadki. Obecnie danych na ten temat dostarcza głównie rynek preparatów służących do walki z pasożytami. Producenci deklarują, że rozwija się on bardzo dynamicznie.
O tendencji wzrostowej świadczą także dane z ZUS – coraz więcej osób bierze zwolnienie chorobowe z powodu wszawicy. W pierwszym półroczu tego roku ZUS naliczył już 244 dni nieobecności, czyli niemal tyle, ile w całym 2012 r. (245 dni).
Dla porównania w roku ubiegłym absencja wyniosła 441 dni.
Białostocka uczelnia tworzy własny biobank
Fundusz sprawdza, czy pacjenci są zadowoleni z udzielonych świadczeń