źródło: Rynekzdrowia.pl
Będąc w 16. tygodniu ciąży, Margaret Hawkins Boemer z Lewisville w Texasie (USA) dowiedziała się, że jej nienarodzona jeszcze córka ma na kręgosłupie guz nowotworowy. Patologiczna masa – tzw. potworniak okolicy krzyżowo-guzicznej – pobierała z krwiobiegu tyle krwi, że dziewczynce groziła śmierć na skutek niewydolności serca. Lekarze z Texas Children's Fetal Center zasugerowali ryzykowny zabieg chirurgiczny. Gdy otwarto macicę, Lynlee ważyła zaledwie 530 gramów. Potworniak miał niemal takie same rozmiary, co całe ciało dziewczynki. Jej szanse na przeżycie obliczano na 50 proc. Po oddzieleniu narośli od dziecka Lynlee została z powrotem umieszczona w macicy.
Kolejnych 12 tygodni matka spędziła leżąc w łóżku. 6 czerwca powtórnie przeprowadzono cięcie cesarskie – tym razem Lynlee przyszła na świat niemal po normalnym czasie trwania ciąży, ważąc nieco ponad 2400 gramów. Gdy Lynlee miała osiem dni, przeprowadzono kolejną operację, aby usunąć pozostałości guza z jej kości ogonowej. Obecnie dziewczynka przebywa w domu i według zapewnień lekarzy jest w bardzo dobrym stanie.
25-lecie Odrodzonego Samorządu Aptekarskiego
Bieganie pomaga w skutecznej nauce