Skrót informacji
„Około 55-60 proc. wszystkich przypadków to nowe subwarianty omikronu. Są jeszcze bardziej zakaźne niż poprzednie, ale objawy kliniczne są lżejsze” – zapewnia Wiceminister Zdrowia Waldemar Kraska, o czym donosi Politykazdrowotna.com.
„Mam nadzieję, że to będzie stały trend. Jednak niejednokrotnie pandemia nas zaskakiwała. Ten tydzień pokaże nam, w jakim miejscu pandemii jesteśmy. Kolejna letnia fala, którą mieliśmy zaczyna hamować" – ocenił Waldemar Kraska.
Dodał, że według piątkowych danych leczenia szpitalnego wymagały 2052 osoby. Ta liczba wzrosła, ale proporcjonalnie do poprzedniego tygodnia tych osób jest zdecydowanie mniej.
„To wszystko wskazuje na to, że jesteśmy w takim momencie albo na szczycie albo po szczycie już tej fali letniej. Ale jeszcze ostrożnie o tym mówię” – wskazał.
Kraska podkreślał, że w razie pojawienia się objawów COVID-19, pacjenci powinni zgłaszać się do swoich lekarzy rodzinnych. Jego zdaniem teleporada była dobrą metodą w dobie pandemii, ale nie można jej nadużywać.
„W przypadku wystąpienia objawów pierwsza wizyta jest najważniejsza. Zalecałbym, aby była ona bezpośrednia. Potem wskazana jest teleporada, nie musimy za każdym razem udawać się do lekarza. Najważniejsze jest badanie fizykalne i osłuchanie płuc” – przyznał Kraska.
„Ryzyko zgonu po drugiej dawce spada o 80 proc. Ryzyko hospitalizacji spada o ponad 70 proc. Zakażenia o ponad 30 proc. Te liczby pokazują, że warto się zaszczepić. Na drugą dawkę przypominającą zapisały się 602 tysiące osób” – powiedział Waldemar Kraska. Dodał, że omikron spowodował, że praktycznie wszyscy mieliśmy kontakt z koronawirusem.
Zaznaczył, że jest grupa ludzi, dla których nawet zwykłe przeziębienie może stanowić problem. „Szczepionka nie zabezpiecza nas przed zakażeniem, ale przed zgonem i ciężkim przebiegiem zachorowania.”
Czwarta dawka szczepionki na COVID-19 dla osób 18+ prawdopodobnie już we wrześniu
Polska w końcówce pod względem oczekiwanej długości życia w UE