Życie jest piękne

17.05.2010

4 minuty

Dietetyczny catering

To oferta zarówno dla zapracowanych, jak i leniwych. Chcących schudnąć lub po prostu zdrowo się odżywiać. Bez zbędnego kłopotu i wysiłku. Zamawiamy, płacimy, dostajemy gotowe. Żadnych zakupów, siedzenia w kuchni po nocy, brudnych naczyń i kłopotów żołądkowych po jedzeniu „na mieście”. I co najważniejsze, czuwa nad nami dietetyk, który dla każdej osoby przygotowuje żywieniowy plan.

Jesz, co chcesz


W internecie można znaleźć wiele stron oferujących dietetyczny catering. Odpowiadamy na kilka pytań dotyczących naszych preferencji, wypełniamy zamówienie i już. Firmy idą nam na rękę do tego stopnia, że ankietę określającą nasze preferencje możemy wypełnić przez internet. Podajemy swój wiek i masę ciała (obecną i tę jaką chcielibyśmy osiągnąć), opisujemy, jaki prowadzimy tryb życia i jakie mamy nawyki żywieniowe (czy podjadamy między posiłkami, czy zajadamy stresy). Wypisujemy również jakie produkty lubimy, jakich nie – dzięki temu nasze posiłki będą maksymalnie dostosowane do naszych potrzeb i co ważne unikniemy katowania się potrawami, których serdecznie nie znosimy. Ania, która korzysta z dietetycznego cateringu od pół roku przyznaje, że to jeden z jego największych atutów.
– Diety zawsze kojarzyły mi się z jedzeniem brokułów i karczochów, których serdecznie nie znoszę – opowiada. – Ilekroć próbowałam stosować którąś z polecanych w mediach diet natykałam się na produkty, których nie lubiłam i dieta zaczynała przypominać katorgę. Wiem, że twórcy jadłospisów starają się urozmaicać posiłki i sprawiać, by były oryginalne, ale właśnie często te „wymyślne” propozycje były najgorsze. W dietetycznym cateringu sama wybrałam produkty, z których chcę mieć komponowane posiłki i wreszcie jem to, co lubię. A przy okazji jestem na diecie, o której myśli ktoś inny – dodaje.

Bez gotowania


To kolejny wielki plus dietetycznego cateringu – wykupujemy usługę i nie myślimy o zakupach i gotowaniu! Posiłki są dostarczane codziennie pod wskazany przez nas adres, o ustalonej godzinie. Do wyboru mamy pełen pakiet (3 posiłki plus 2 przekąski) lub wersje zminimalizowane – sami wybieramy, które z posiłków chcemy otrzymywać. Możemy również zamówić np. zestaw podróżny (nie wymaga podgrzewania), by nawet podczas np. podróży służbowej nie rezygnować z diety. W zależności od firmy dostajemy posiłki przygotowane indywidualnie lub gotowe zestawy.
Za pełny zestaw pięciu posiłków zapłacimy w zależności od firmy (przy wykupieniu miesięcznego abonamentu) ok 47 zł dziennie, za trzy główne posiłki 42 zł.
– Choć na pierwszy rzut oka może to wydawać się dużo, wystarczy policzyć codzienne wydatki – na śniadanie w pracy ok 10 zł, potem batonik, lunch za 20 zł, wreszcie zakupy w drodze do domu. Wychodzi podobna kwota, a potem trzeba jeszcze ugotować, no i o takiej różnorodności potraw nie ma co marzyć – podsumowuje Ania.

Siła rozmaitości


Jeśli komuś dieta kojarzy się z jedzeniem tylko sałaty, albo jajek powinien zerknąć na przykładowe jadłospisy: tosty razowe z brzoskwinią i camembert light na śniadanie, przekąska – sałatka brokułowa z siemieniem lnianym, pieczywo chrupkie, obiad – zapiekanka warzywna z kaszą, surówka, sałatka owocowa, a na kolację pierś kurczaka w liściach szpinaku z płatkami migdałowymi. Albo rano naleśnik z serem i skórka pomarańczową, jogurt, potem pomidory z mozzarellą light, na obiad rolada z indyka, brązowy ryż, surówka, na przekąskę dietetyczny sernik na zimno a na kolację tilapia w cukinii.
– Chcemy uczyć zdrowego jedzenia, stylu życia – deklaruje w wywiadach Magdalena Zgutczyńska z jednej z oferujących dietetyczny catering firm. – Posiłki przygotowujemy z „normalnych” produktów, jakie każdy może kupić w sklepie – są one tylko odpowiednio skomponowane i przyrządzone. Np. ciasta przygotowane są bez użycia cukru, do wyrobu pierogów używana mąka razowa.
– To właśnie sprawia, że oferta dietetycznego cateringu jest taka kusząca – tłumaczy Ania. – W domu nigdy nie chciało mi się kombinować, wyszukiwać przepisów, albo zamieniać na dietetyczne te, które znam. Strasznie dużo z tym zamieszania. Żeby przygotować takie posiłki, jakie jem teraz, musiałabym całymi dniami siedzieć w kuchni – przyznaje.


Autor: „Redakcja”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Królestwo papryki

Następny artykuł

Szczęśliwe jest życie staruszka

Polecane dla Ciebie

Szkolenia