Skrót informacji
Od 3 lipca br. obowiązują limity w ilości wystawianych przez lekarzy recept. To konsekwencja decyzji resortu zdrowia, który usiłuje walczyć z nadużyciami przy ich wystawianiu. MZ chodzi przede wszystkim o ograniczenie funkcjonowania tzw. receptomatów. Na temat wprowadzenia limitów krytycznie wypowiada się część lekarzy. Naczelna Izba Lekarska wskazuje na krępowanie prawa wykonywania zawodu, ale także ograniczenie praw pacjenta poprzez utrudnianie dostępu do leków.
Przestępstwa, o których mowa w doniesieniu, to – jak wyjaśnił szef MZ – fałszerstwo intelektualne, czyli poświadczenie nieprawdy w związku z niewykonanym badaniem. Ponadto oszustwa, ponieważ część tych recept jest refundowana, a także sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia publicznego na masową skalę oraz narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia i ułatwienie dostępu do środków odurzających.
Zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami lekarz na 10 godzin pracy może przyjąć do 80 pacjentów, którym przepisze receptę, a liczba przepisanych recept w dziesięciogodzinnym cyklu pracy nie może przekroczyć 300. Rozwiązania te – jak uzasadnia resort zdrowia – mają zapobiegać nadużyciom.
„W refundacji tkwi cały problem. Od co najmniej kilku lat apelujemy do Ministra Zdrowia o opracowanie jasnych i klarownych zasad refundacji, a przede wszystkim o zdjęcie z lekarzy obowiązku określania poziomu refundacji” – wskazała cytowana przez serwis Politykazdrowotna.com Prezes PPOZ, Bożena Janicka. „Limitowanie leków to ingerowanie w prawo wykonywania zawodu. Dla nas pacjenci nie są cyferkami i każdy z nich ma prawo do leczenia” – dodała Prezes PPOZ.
Jak informuje Jakub Kosikowski, p.o. rzecznika NIL, lekarze nie wiedzą, by istniało jakieś rozporządzenie czy akt prawny, który wprowadzałby oficjalnie zapowiadane przez Ministra Zdrowia limity. Mimo to, od poniedziałku (3.07.) obowiązują one w praktyce. Do NIL zgłosiło się już kilku lekarzy i jedna przychodnia, w których pojawił się problem braku możliwości wypisania kolejnej recepty.
„Tak było na przykład w przypadku lekarza, który pracuje w dwóch poradniach. Po południu wyskoczyło mu w systemie powiadomienie, że wypełnił już za dużo recept” – mówi Jakub Kosikowski w serwisie Medexpres.pl.
„Zwracam się z prośbą o niezwłoczne wyjaśnienie, na jakiej podstawie prawnej została podjęta taka decyzja, a także wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za ograniczenie możliwości wykonywania zawodu przez lekarzy, a w konsekwencji za ograniczenie praw pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej” – czytamy w liście Prezesa NIL do MZ.
Samorząd lekarski zapewnia, że środowisko jest zgodne co do tego, że należy wykluczyć patologiczną działalność receptomatów. Proponuje jednak inne rozwiązania problemu.
„Jedną z takich propozycji jest wprowadzenie obowiązku przeprowadzenia pierwszej wizyty w danym podmiocie na żywo lub w formie wideoporady. Inną – ustalenie odsetka wizyt możliwych do przeprowadzenia w formie teleporad” – wyjaśnia rzecznik NIL.
Te choroby zakaźne trzeba raportować do sanepidu
Przychodnie dostaną dodatki za pacjentów z chorobą przewlekłą i wielochorobowością