Aktualności

17.11.2025

5 minut

MEN: będzie ewaluacja edukacji zdrowotnej

Nowość!

Skrót informacji

Wiceministra Edukacji, Paulina Piechna-Więckiewicz zapowiedziała, że będzie ewaluacja przedmiotu edukacja zdrowotna. Wyraziła nadzieję, że jeszcze w tym roku szkolnym zapadnie decyzja, by przedmiot był obowiązkowy. Przyznała też, że wolałaby, by frekwencja była wyższa.

MEN: Ten przedmiot jest po prostu potrzebny

Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało dane o udziale uczniów w zajęciach z edukacji zdrowotnej w poszczególnych województwach i większych miastach. Wynika z nich, że w zajęciach w tym roku szkolnym uczestniczy 920 925 uczniów, czyli około 30 proc. wszystkich uprawnionych.

Wiceszefowa MEN Paulina Piechna-Więckiewicz w rozmowie z dziennikarzami przyznała, że „wolałaby, żeby (dane – przyp. red.) były inne”. „Ten przedmiot jest po prostu potrzebny. W mojej opinii – niezbędny do prowadzenia działań profilaktycznych w szkołach” – dodała.

Zapytana, co dalej z przedmiotem, odparła, że będzie to zapowiadana wcześniej ewaluacja oraz – wyraziła nadzieję – w ciągu tego roku szkolnego „decyzja o tym, że przedmiot nabierze charakteru obowiązkowego”. „To jest dla mnie, także jako wiceministra odpowiedzialnego za profilaktykę, bardzo istotne” – powiedziała.

Argumentowała, że „jeżeli mielibyśmy do dyspozycji edukację zdrowotną jako przedmiot obowiązkowy, to (...) jest dużo łatwiej, bo do każdego dziecka ona dociera również jako działanie profilaktyczne”. „Mam nadzieję, że ewaluacja wykaże potrzebę, że edukacja zdrowotna powinna stać się przedmiotem obowiązkowym” – dodała.

Zapytana, kiedy zapadnie ostateczna decyzja, czy zmiana nastąpi od przyszłego roku szkolnego, odparła: „Nie umiem tego w tej chwili powiedzieć. Natomiast obowiązuje nas kalendarz legislacyjny (...), więc myślę, że odpowiedź musi się kształtować pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku” – dodała. Zaznaczyła, że decyzja należy do Ministra Edukacji.

Co wpłynęło na frekwencję?

Zdaniem wiceminister na frekwencję złożyło się kilka czynników. „Z jednej strony mamy negatywną kampanię pewnych środowisk, które uznały błędnie, że edukacja zdrowotna jest jakimś zagrożeniem dla konstytucyjnych uprawnień rodziców (...). W to wmieszała się polityka i edukacja zdrowotna na tym „ołtarzu politycznym” została przez wiele środowisk złożona” – powiedziała. „Myślę jednak, że podstawowym czynnikiem, szczególnie w klasach szkół średnich, jest to, że pracując z uczniami (...) wiemy, że czują się przeciążeni. Dodatkowy przedmiot, który nie jest przedmiotem obowiązkowym, pozostawia lekkość w decydowaniu o tym, żeby na niego nie uczęszczać” – oceniła Piechna-Więckiewicz. „Jeżeli chodzi o uczniów szkół podstawowych to myślę, że czasami to była też kwestia tego, że część dyrektorów postanowiła, że lekcje będą się odbywać o godzinie 7 rano” – dodała.

Wiceminister, zapytana, czy resort planuje kampanię informacyjną, by rozwiewać wątpliwości wokół edukacji zdrowotnej, odparła: „Planujemy przede wszystkim pozyskanie informacji od rodziców, uczniów i nauczycieli o tym, jak ten przedmiot jest odbierany, co powinno jeszcze się zmienić.”

Na pytanie, czy po wypisaniu z edukacji zdrowotnej można zmienić zdanie w trakcie roku szkolnego, odpowiedziała, że są pewnie „różne interpretacje”. „Myślę, że jeżeli uczeń zdecyduje się, rodzice będą chcieli, żeby dziecko uczęszczało na te zajęcia – niekoniecznie związane jest to z zapisem - to pewnie część szkół nie będzie miała z tym problemu” – oceniła.

Podstawa programowa

Edukacja zdrowotna to przedmiot, który w tym roku szkolnym zastąpił wychowanie do życia w rodzinie - w szkołach podstawowych w klasach IV-VIII (w wymiarze jednej godziny tygodniowo w każdej z tych klas, przy czym zajęcia w klasie VIII mają być realizowane tylko w pierwszym semestrze) i w szkołach ponadpodstawowych (w wymiarze jednej godziny tygodniowo przez dwa lata).

Wbrew pierwotnym zapowiedziom resortu, edukacja zdrowotna nie jest w tym roku szkolnym obowiązkowa. Rodzic, który nie chciał, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach, musiał złożyć do 25 września pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły, a uczeń pełnoletni musiał to zrobić samodzielnie.

MEN wyjaśniło, że wskazanie terminu „usprawni organizację pracy szkoły, w tym jej odpowiednie funkcjonowanie, a także zaplanowanie etatów koniecznych do realizacji zajęć z edukacji zdrowotnej. Jednocześnie rezygnacja będzie dotyczyła danego roku szkolnego”. Resort poinformował ponadto, iż „zakłada się, że decyzja w sprawie rezygnacji z zajęć będzie podejmowana świadomie (ze względu na organizowanie spotkań informacyjnych nt. zajęć z tego przedmiotu) i z tego też względu nie przewiduje się możliwości wycofania rezygnacji dotyczącej udziału w zajęciach w trakcie roku szkolnego”. (PAP)


Autor: Farmacja Praktyczna

Nowoczesne medium branży farmaceutycznej. 78% farmaceutów wskazuje na „Farmację Praktyczną” jako najbardziej rozpoznawany magazyn w segmencie magazynów branżowych adresowanych do pracowników aptek.

Inne artykuły tego autora

źródło: PAP

Masz jeszcze
,
aby grać o nagrodę w tej edycji!
Sprawdź, w jakich aktywnościach
możesz jeszcze wziąć udział:
Masz jeszcze , aby grać o nagrodę w tej edycji! Sprawdź, w jakich aktywnościach możesz jeszcze wziąć udział:

Poprzedni artykuł

17 listopada: Światowy Dzień Wcześniaka

Następny artykuł

Lekarka: zapalenia płuc nie wolno bagatelizować

Polecane dla Ciebie

Szkolenia