Skrót informacji
Wzrost i masa ciała – te podstawowe parametry są dzisiaj języczkiem u wagi w dyskusji o zdrowiu Polaków. Dzięki nim można określić BMI, jeden z kluczowych wskaźników do oceny ryzyka nadwagi lub choroby otyłościowej. Placówki POZ od 2020 r. mają obowiązek raportowania tych danych do NFZ. Mówi o tym wprost rozporządzenie Ministra Zdrowia. Na pozyskaniu informacji o wzroście i masie ciała pacjentów powinno szczególnie zależeć lekarzom POZ, ale także Fundusz korzysta z tych danych. Są już wstępne – niepokojące – wnioski z analiz NFZ.
Narodowy Fundusz Zdrowia nie tylko płaci za świadczenia medyczne. Dysponuje też ogromną bazą danych, zasilaną przez placówki medyczne. Dane te są podstawą do rozliczeń, pomagają w nadzorze nad systemem opieki zdrowotnej, ale mówią też wiele o zdrowiu ubezpieczonych.
Nie ma wątpliwości, że jednym z głównych wyzwań polityki zdrowotnej w Polsce są nadwaga i choroba otyłościowa.
„Już w 2019 r. alarmowaliśmy w głośnym raporcie Cukier, otyłość – konsekwencje. Przegląd literatury, szacunki dla Polskiotwiera się w nowej karcie, że w 2025 r. w Polsce 28% dorosłych osób będzie otyłych. Dziś wiemy – właśnie dzięki danym o masie ciała i wzroście pacjentów, którymi dysponuje NFZ – że ówczesne prognozy były niedoszacowane” – wskazuje Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji w Centrali NFZ.
W 2024 r. Fundusz wydał nowy raport: NFZ o zdrowiu. Otyłość i jej konsekwencje. W dokumencie czytamy m.in., że w 2023 r. wartość refundacji leczenia chorób, które są głównymi konsekwencjami otyłości, wyniosła 6,6 mld zł. Przyjmując, że otyłość nie jest jedynym powodem tych chorób, to szacuje się, że koszty leczenia wybranych chorób z powodu otyłości w 2023 r. wyniosły 3,8 mld zł.
Wartości te dotyczą jedynie kosztów leczenia wybranych chorób i nie uwzględniają innych kosztów społecznych, np. zwolnień od pracy.
„Opisując problem nadwagi czy otyłości z perspektywy epidemiologicznej opieraliśmy się na opracowaniach innych instytucji. Dane NFZ umożliwiają szacowanie kosztów, które ponosimy w związku z leczeniem wybranych chorób związanych z tymi problemami. Dostęp do informacji o masie ciała i wzroście pacjentów, które wpływałyby regularnie do NFZ, umożliwiałby formułowanie bardziej precyzyjnych wniosków” – podkreśla Beata Koń, zastępca dyrektora w departamencie odpowiedzialnym za analizy danych w Centrali NFZ.
Dlatego tak ważne jest pozyskanie informacji o wzroście i masie ciała pacjentów w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ). Zresztą obliguje do tego prawo, a konkretnie rozporządzenie Ministra Zdrowia. Placówki POZ mają obowiązek sprawozdania tych danych do NFZ od 2020 r.
Jest to kluczowe z perspektywy zdrowia publicznego, bo te informacje dostarczają wiedzy o skali problemu nadwagi i otyłości w Polsce oraz mogą być podstawą do podejmowania działań systemowych w tym obszarze.
„Na egzekwowanie tego obowiązku zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli w zaleceniach pokontrolnych kierowanych do Funduszu. Chodzi o większe zaangażowanie POZ w profilaktykę otyłości” – podkreśla Paweł Florek.
Dane o podstawowych parametrach pacjentów, a takimi są wzrost i masa ciała, powinny być istotne dla samych lekarzy.
„Mówimy o prostych do pozyskania informacjach, które służą do określenia BMI, czyli wskaźnika masy ciała. To przydatne narzędzie do oceny ryzyka nadwagi i choroby otyłościowej u pacjentów. Gdy lekarz ma te dane, może skierować pacjenta na dodatkowe badania lub wydać zalecenia, jeśli wynik BMI wskazuje na problem zdrowotny” – zaznacza lek. Tomasz Kołakowski z Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej w Centrali NFZ.
Narodowy Fundusz Zdrowia także korzysta z danych przekazanych przez POZ. Wystąpił o nie też Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH).
Więcej na ten temat przeczytają Państwo TUTAJ.
Przedłużenie terminu na uzyskanie wpisu do centralnego rejestru osób uprawnionych do wykonywania zawodu medycznego – komunikat NIA
Sejm: Komisje przyjęły projekt ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców