Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia ponownie apeluje do Minister Zdrowia o likwidację bądź przesunięcie o dwa lata terminu wdrożenia systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem w placówkach ambulatoryjnych i POZ – informuje serwis Pulsmedycyny.pl. W ocenie organizacji, do 30 czerwca br. wywiązać się z tego obowiązku znaczącej części podmiotom się nie uda.
PPOZ chce odroczenia terminu
Już w marcu br. Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia alarmowało, że w podstawowej opiece zdrowotnej wprowadzenie systemu do 30 czerwca jest nierealne. Lekarze PPOZ wyjaśniali, że realnie funkcjonujący wewnętrzny system zarządzania jakością i bezpieczeństwem wymaga od podmiotów znaczących nakładów finansowych. Jest też zadaniem czasochłonnym i zwiększającym obciążenia administracyjne, co z kolei może odbić się negatywnie na jakości świadczeń medycznych.
PPOZ chce odroczenia terminu utworzenia wewnętrznego systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem do 30 czerwca 2026 r.
Obowiązek posiadania wewnętrznego systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem
Zgodnie z przepisami ustawy z 16 czerwca 2023 r. „o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta”, od końca czerwca tego roku każdy podmiot związany z NFZ umową o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej zobowiązany jest do posiadania wewnętrznego systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem, składającego się z konkretnych rozwiązań służących m.in.: identyfikacji ryzyka wystąpienia zdarzeń niepożądanych, zarządzania tym ryzykiem, monitorowania zdarzeń, określenia kryteriów i metod nadzoru nad jakością i bezpieczeństwem świadczeń, prowadzenia badań opinii pacjentów na podstawie ankiety oraz oceny skuteczności wdrożonych procedur. W tym celu podmioty lecznicze miałyby obowiązek zapewnienia dostępu do szkoleń podnoszących kompetencje personelu w zakresie jakości i bezpieczeństwa świadczeń.
Odpowiedzialność za wdrożenie i realizację ustawowych wytycznych: opracowanie dokumentów dotyczących wewnętrznego systemu, zapewnianie zasobów i informacji niezbędnych do właściwego monitorowania jakości i bezpieczeństwa, prowadzenie analiz przyczyn źródłowych zdarzenia niepożądanego – spoczywać ma na kierowniku danego podmiotu.
Jak wyjaśniają w liście do Minister Zdrowia, Izabeli Leszczyny lekarze PPOZ, sporządzenie tak bogatej dokumentacji wymaga zaangażowania nie tylko kadry zarządzającej i personelu placówki, ale przede wszystkim odpłatnego wsparcia wyspecjalizowanych podmiotów zewnętrznych. Z kolei samo posiadanie takiej dokumentacji nie poprawi jakości udzielanych świadczeń, „żeby procedury nie pozostały wyłącznie na papierze, konieczny będzie ich ciągły monitoring”.
Rekomendacje lekarzy POZ
Zdaniem PPOZ korzystniejszym rozwiązaniem byłoby zmniejszenie obciążeń biurokratycznych, co pozwoliłoby personelowi medycznemu poświęcić więcej czasu pacjentom. Jak ocenia organizacja, system zarządzania jakością i bezpieczeństwem jest zbędnym obciążeniem biurokratycznym, które powinno zostać zniesione lub ograniczone do dużych podmiotów leczniczych, takich jak szpitale.
„Gdyby Ministerstwo Zdrowia tego argumentu nie podzielało, to PPOZ zwraca się o odroczenie terminu wdrożenia systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem przynajmniej do 30 czerwca 2026 r. Okres ten powinien być wykorzystany na opracowanie wzorcowych systemów. Te muszą być dostosowane do specyfiki różnych typów placówek, co jest konieczne, ponieważ wymagania dla szpitali i placówek POZ nie mogą być identyczne” – czytamy w liście.
Dodatkowo PPOZ zaznacza, że barierą w terminowym wdrożeniu systemu jest brak wytycznych i rozporządzeń Ministerstwa Zdrowia, które określiłyby wskaźniki jakości opieki zdrowotnej, a bez tego – jak oceniają lekarze rodzinni – stworzenie systemu do końca czerwca jest niemożliwe.