Skrót informacji
Chirurdzy z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP) w Łodzi – jako pierwsi w Polsce – wykonali operację profilaktycznej mastektomii z wykorzystaniem techniki laparoskopowej – poinformował serwis Naukawpolsce.pl. „Mam nadzieję, że zmieni ona nasze spojrzenie na rekonstrukcję piersi” – podkreślił prof. Piotr Pluta.
Profilaktyczna obustronna mastektomia połączona z rekonstrukcją piersi, zwana potocznie „zabiegiem Angeliny Jolie”, po raz pierwszy została przeprowadzona w ICZMP dokładnie w dzień po ogłoszeniu przez aktorkę, że poddała się takiej operacji. Co roku w łódzkiej placówce wykonuje się 20-30 takich zabiegów.
„Od 15 lat wykonuję zabiegi mastektomii, ale muszę przyznać, że ta technika jest absolutnie niezwykła. Mam nadzieję, że zmieni ona nasze spojrzenie na rekonstrukcję piersi. W Europie w zasadzie nie wykonuje się zabiegów z dostępu jak przy operacji chirurgii plastycznej – a więc malutkie cięcie, bardzo precyzyjne preparowanie tkanek, usunięcie całej piersi, założenie przez to niewielkie cięcie implantu” – zaznaczył prof. Pluta.
Jak wyjaśnił, klasyczny zabieg mastektomii wymaga wykonania ok. 15-centymetrowego nacięcia, co pozwala na usunięcie całej tkanki gruczołowej.
„Musimy usunąć cały miąższ piersi, dlatego taki dobry dostęp jest niezbędny, ale w przypadku zabiegu endoskopowego robimy małe cięcie, a na doskonały wgląd pozwala nam laparoskop. Przy zastosowaniu specjalnych zastawek z cięcia w okolicy pachowej, które miało 5 cm, możemy usunąć całą pierś. A dokładność tego zabiegu jest niezwykła dla każdego chirurga” – dodał.
Zdaniem prof. Pluty, nową, oszczędzającą technikę można zastosować nie tylko u większości pacjentek, które planują poddanie się zabiegowi profilaktycznej mastektomii, ale także u wielu tych, które muszą poddać się zabiegowi z powodu już stwierdzonego raka. W jego opinii laparoskopia pozwoli na ograniczenie powikłań, które obecnie – ze względu na rozległość cięcia i rozmiar ciała obcego, jakim jest implant, są częste; chodzi przede wszystkim o trudne gojenie się ran na styku z implantem.
Pani Natalia razem z siostrą poddały się takim badaniom trzy lata temu, ponieważ zarówno ich babcia, jak i mama chorowały na nowotwór. Okazało się, że pechowa mutacja genów dotyczy tylko jednej z sióstr.
„Przez dwa lata badałam się, chodziłam od lekarza do lekarza. Dwóch odmówiło mi wykonania mastektomii i dopiero prof. Pluta zdecydował, że ją przeprowadzi. Nowa metoda to było duże ryzyko, ale było warto, bo cięcia są niewielkie i wszystko to wygląda pięknie, nawet lepiej niż wcześniej” – dodała.
Kontrowersje wokół zabiegu profilaktycznej mastektomii rozwiewa prof. Zadrożny.
„Jest ogromny postęp w dziedzinie badań genetycznych i o ile kiedyś mieliśmy jeszcze wątpliwości, czy u wszystkich pacjentek proponować mastektomie profilaktyczne czy obserwację, to teraz jednak widzimy, że uniknięcie choroby jest lepsze dla kobiet, bo jest mniej obciążające dla organizmu. Nosicielkami zmutowanego genu jest ok. 10 proc. wszystkich kobiet z rakiem piersi. To dość duża grupa, biorąc pod uwagę, że jest to zwykle nowotwór złośliwy” – powiedział.
Ekspert: u seniorów zapotrzebowanie na sen jest mniejsze
Komunikat MZ w sprawie importu docelowego oraz jego refundacji