Sprawa wyszła na jaw na początku 2007 r. Wówczas jeden z pracowników lubuskiego oddziału NFZ zauważył, że w jednej z aptek w Gorzowie gwałtownie wzrosła kwota refundacji. Podejrzane wydało się, że ponad 100 recept zostało wypisanych przez lekarzy z odległego o 260 km województwa dolnośląskiego, a pacjentami byli pensjonariusze tamtejszego domu opieki społecznej. Kwota refundacji miała wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych. Lubuski NFZ złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W sprawie przesłuchano 125 świadków. Zarzuty usłyszało już 14 osób.
Mógł zginąć przez pigułkę z sieci
Reklama leku musi być rzetelna