Skrót informacji
Z dniem 16 maja br. przechodzimy ze stanu epidemii w stan zagrożenia epidemicznego – poinformował Minister Zdrowia, Adam Niedzielski, o czym donosi serwis Politykazdrowotna.com. Szef resortu dodał jednak, że nie oznacza to końca epidemii.
„Sytuacja rozwija się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Średnia dzienna liczba zakażeń jest poniżej 1000. Również w szpitalnictwie poziom hospitalizacji spada i wynosi obecnie około tysiąca pacjentów” – mówił Adam Niedzielski. „Lekarze informują, że to już nie są takie ciężkie przypadki, jak były odnotowywane w przypadku wariantu delta. Pacjenci mają mniej zajęte płuca chorobowo, a hospitalizacje są o wiele krótsze” – dodał.
„To nie jest żadne zniesienie epidemii, tylko przełączenie czerwonego światła, które się świeciło od 2 lat na światło pomarańczowe, pokazujące, że sytuacja jest lepsza, ale wymaga monitorowania. Cały czas monitorujemy, czy pojawiają się nowe przypadki” – tłumaczył szef resortu zdrowia.
Jak dodał Grzegorz Juszczyk, Dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, jeśli COVID-19 zacznie być traktowany jak choroba endemiczna, będzie nadal wymagał monitorowania, tak samo jak monitorowane są inne choroby endemiczne, np. grypa.
Komisja Europejska uruchomiła sieć danych o zdrowiu
GIF precyzuje zasady przekazywania leków na pomoc Ukrainie