Aktualności

08.06.2009

1 minuta

Nie ma czym leczyć gruźlicy

Tylko na Śląsku potrzebuje go tysiąc chorych i kilka tysięcy ich bliskich – czytamy w „Gazecie Wyborczej”. Chodzi o chemioterapeutyk, od którego zaczyna się leczenie gruźlicy. Podaje się go także bliskim osób zakażonych w ramach tzw. chemoprofilaktyki. Musi być podawany w odpowiednio wysokich dawkach. W przeciwnym razie prątki gruźlicy mogą się uodpornić na jego działanie. Wtedy choroba stanie się bardziej niebezpieczna zarówno dla samych zakażonych, jak i tych, z którymi będą się stykać. W aptekach okresowo brakuje też innych leków zwalczających prątki gruźlicy. Na wyczerpaniu są także zapasy leków przeciwprątkowych w szpitalach gruźliczych


Autor: „Redakcja”

Inne artykuły tego autora

Poprzedni artykuł

Lekarze alarmują w sprawie badań morfologicznych

Następny artykuł

Fundusz ma coraz mniej pieniędzy

Polecane dla Ciebie

Szkolenia