Skrót informacji
Zespół badaczy z Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem prof. Jacka Jemielitego (CeNT) i dr hab. Joanny Kowalskiej (FUW) we współpracy z zespołem z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz spółką spin-off UW ExploRNA Therapeutics opracował nową modyfikację mRNA – informuje serwis Medexpress.pl. Dzięki odkryciu możliwy będzie dalszy rozwój nowoczesnych terapii celowanych opartych na technologii mRNA, w tym leczenie chorób rzadkich czy projektowanie szczepionek przeciwnowotworowych.
Badacze z UW poszukiwali takiej modyfikacji cząsteczki mRNA, która pozwoli uzyskiwać jak najwięcej terapeutycznego białka, przy jak najniższej dawce terapeutycznego mRNA. W niniejszej pracy badacze, inspirowani biologią, zaproponowali modyfikację końca 5’ mRNA, w pozycji, która ulega często naturalnym modyfikacjom w warunkach komórkowych (metylacja w pozycji N6 adenozyny jako pierwszego nukleotydu na końcu 5’). Jest to tak zwana modyfikacja posttranskrypcyjna, która zachodzi w komórkach już po biosyntezie mRNA. Warto podkreślić, że ta modyfikacja jest odwracalna i istnieje w komórkach enzym zdolny do jej usuwania (FTO). Funkcja tej naturalnej modyfikacji nie została dotychczas poznana, ale badania wskazują, że jest to związane z większą produktywnością mRNA. Naukowcy zastąpili grupę metylową na znacznie większą grupę benzylową. Okazało się, że doskonale imituje ona naturalną modyfikację pod względem własności mRNA, ale nie jest usuwalna przez enzym FTO. Dzięki temu syntetyczne mRNA jest niejako aktywowane pod względem produktywności i enzym FTO nie jest w stanie tej aktywacji wyłączyć. W praktyce pożądane białko, na produkcję którego zapisana jest instrukcja w takiej cząsteczce mRNA, jest wytwarzane w znacznie większych ilościach.
Badacze nadali modyfikacji nazwę AvantCap. W trakcie badań naukowcy dowiedli, że cząsteczka mRNA z AvantCap wykazuje w niektórych układach nawet 6-krotnie większą produktywność. Oznacza to, że przepis na produkcję konkretnego białka, zawarty w tak zmodyfikowanej cząsteczce, spowoduje powstanie ponad 6-krotnie więcej białka w porównaniu do mRNA wykorzystującego technologię zastosowaną w szczepionkach anty-covid’owych. Podając tak zmodyfikowane mRNA będzie można uzyskać w organizmie efekt terapeutyczny przy znacznie niższej dawce. Co ciekawe, w pewnych specyficznych warunkach ta różnica bywa jeszcze większa (nawet 100-krotnie). Naukowcy próbowali wyjaśnić mechanizm stojący za zwiększoną produkcją białka w komórce dzięki wprowadzonej modyfikacji, ale wyniki badań nie są jeszcze jednoznaczne.
„To bardzo ciekawe zjawisko, ale jeszcze nie do końca wyjaśnione. Wiemy, że pewne naturalne modyfikacje zachodzące po transkrypcji mRNA w komórkach nadają cząsteczkom wyższy priorytet w translacji. Takie cząsteczki w pewnych warunkach są skuteczniej odkodowywane, co prowadzi do zwiększenia produkcji określonych typów białek. Wydaje się, że nasza modyfikacja daje taki właśnie rezultat – cząsteczki uzyskują pierwszeństwo w kolejce do wytwarzania białek. Być może mRNA staje się oporne na działanie jakiegoś enzymu wygaszającego jego nadzwyczajną aktywność biologiczną, ale zweryfikowanie tego wymaga dalszych badań. Najważniejsze, że w rezultacie modyfikacji mamy cząsteczkę mRNA o bardzo ciekawych walorach terapeutycznych – dodaje dr hab. Joanna Kowalska.
„Bez wątpienia był to najbardziej skomplikowany i najbardziej kosztowny projekt w mojej karierze naukowej. Osobiście dla mnie ważne jest, by udowadniać, że badania naukowe nie muszą być kompromisem między użytecznością i jakością naukową. Wręcz przeciwnie, istnieje doskonała synergia we współpracy akademickiej i celami spółki biotechnologicznej. Z jednej strony dzięki współpracy akademii ze spółką możemy wznieść się poza ograniczenia, z jakimi stykamy się w zespole akademickim, tworząc jeszcze lepszą naukę. Z drugiej strony, dzięki rozwijaniu wysokorozwiniętych technologii wywodzących się bezpośrednio z badań naukowych, spółka uzyskuje istotną przewagę nad konkurencją, a uzyskane wyniki niemal na pewno znajdą praktyczne zastosowanie i będą służyć społeczeństwu. Wprawdzie do tego jeszcze długa droga, wymagająca m.in. dojrzałego systemu finansowania tego typu działań, ale wierzę, że tak się stanie – mówi prof. Jemielity.
Odkrycie zostało objęte ochroną patentową i wylicencjonowane przez UW do spółki ExploRNA, która zajmuje się dalszym rozwojem technologii i jej wdrażaniem w praktyce.
Ekspert: insulinooporność nie jest chorobą, jest mechanizmem patofizjologicznym
NFZ przestrzega przed fałszywymi bonami lekowymi